Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tasmanska

W jakim wieku na dzieci dzialaja kary a w jakim juz za duze

Polecane posty

Gość Tasmanska

Czy możecie określić limit wiekowy w jakim najbardziej kary mają swoja moc naprawcza a w jakim już za późno i zdecydowanie przestają działać? Czy jak w moje sytuacji żadne kary nie mają efektu naprawczego ( oczywiście nie mnie)to oznaka, ze dziecko już zbyt duże na kary , czy może jakis bląd cholera wie jaki? Slyszalam ,ze najbardziej kary sa skuteczne od 3 do 10 lat, ale cofając się pamiecią jak miała 10 lat tez na dluzszą mete tez nici były z tego , teraz tak samo. Jest jakiś wiek w jakim już dziecku kar się nie naklada ,bo to bezcelowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kary w wychowaniu to jedna wielka pomyłka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
bezkarność dziecka jeszcze większa i gorsza. Dzieci samowolkowe już całkiem nie mają żadnego hamulca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wychowanie bez stresowe- złe wychowanie. Dzieciak musi wiedzieć co można a czego nie, a klaps raz na jakiś czas zły nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Ustawa czuwa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znowu chcesz sie znęcać nad swoją pasierbicą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
A CZY temat ma charakter pytania, jak znecac się nad pasierbica, czy raczej wręcz przeciwnie ?? Nawet matol da rade zauwazyc ,ze ma zupełnie inny wydzwiek , całkowicie odbiegly od złych zamiarów. Pytam się , czy nastepuje taki wiek dziecka ,kiedy jzu kary sa bezsensowne i nie warto ich dawac, w czym widzisz tu zuuoo??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sobie dałam spokój z karami jak mój miał 10lat i tak niedzialaly najlepiej porozmawiać z dzieckiem ,powiedzieć czego się od niego oczekuje i samemu być wporzadku,oczywiście dużo chwalić dziecko kiedy robi coś dobrze,mowić komplementy wtedy dziecko czuje się dowartościowanie i nie wydawać rozkazow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są inne sposoby niż karanie. Polecam książkę "Dziecko z bliska".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ja sama jestem ciekawa jak się postepuje z dziecmi na które ani kary nie dzialaja, ani prośby, gorzby...? co next ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
psycholog

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co psycholog pomoze? jakies ulotki ,gazetki wręczy i to na tyle z jego porady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak kary moga nie działać? Przykładowo. Miałam 15 lat i w weekend miałam wracać do domu o godzinie 22. W piątki i soboty. W niedziele o 20-ej. Bo szkoła itd. Wystarczyło ze sie spóźniłam 15 minut, miałam zakaz wyjścia w kolejny weekend. Mama zawsze powtarzała ze skoro nie potrafię uszanować tego co mam to w takim razie nie bede miała nic. Jak dwa razy mi sie tak zdarzyło spóźnić i dwa razy nie wyszłam z domu przez cały weekend to sie nauczyłam. Za późno wyszłam od kolezanki czy cos to biegusiem do domu leciałam, wiedziałam czym to grozi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
a no mogą i samej dla mnie jest to abstrakcja ,ze już nawet jakieś ideologie zaczęłam dopisywać i tłumaczyć to zjawisko, ze od pewnego wieku już kary nie dzialaja... zaslyszana teoria, nie moja prywatna . Tzn szlaban na podwórko działa ,ale na bardzo krótko, do nast. razu. Mi chodzi o działania dlugotrwale ,a nie poprawa na 2-3 dni ,a po tym powtórka z rozrywki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo mysle ze trzeba byc konsekwentnym. Jak sam zakaz wyjścia na podwórko nie działa, to zakazać czegos jeszcze. Dziecko musi wiedziec ze nie ma zmiłuj. Moja matka nigdy nas nie biła, nawet nie krzyczała. Ake jak któraś z nas tzn ja czy moje siostry cos odwalilysmy to krótko mówiąc miałyśmy p********e. Do dzisiaj to pamietam. I szczerze na dobre mi to wyszło, nie mam żalu do mamy, chociaż wtedy wiadomo ze wydawało mi sie ze jedt najgorsza matka na świecie. Dzięki jej uporowi dzisiaj mam dobra prace, normalne zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
w tym sek,ze ja pisze, ze jedyne co to najbardziej boleśnie odczuje to areszt domowy, w tym ze po pierwsze , on jest na krotką ete efektowny, na dluga mete niestety nie , a po drugie to my wtedy sami z mezem się karcimy, bo jak ona jest zasiedziala w domu, nie wybiegana, ani nie wymęczona to takiej szajby dostaje, ze skaranie boskie . Akurat wczoraj już tak przeholowala ,ze dostala szlaban na podowrko ( pomimo,ze zdawalm sobie sprawy, ze zajeździ emocjonalnie mnie ) ,a mimo tego nie uszanowała kary i sobie wyszla pod moją nieuwagę Ale ja tez nie chce ją zamykac w domu, bo to dziecię bardzo nadpobudliwe, ona potrzebuje dotlenienia się i wylania swojej energii, z domu wióry robi jeśli jest w nim zamknieta, to nie ejst zdrowe , ani dobre w naszej sytuacji . Dopiero jak jest padnięta i wymęczona to wtedy ma mniej pstro w glowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem , nigdy nie karalam moje dzieci , jakos nigdy nie mialam problemow z dziecmi moimi kochanymi , duzo zawsze im tlumaczylam , rozmawialam a poza tym nauczylam ich ze jak ja mowie cos to mowie jak jest nie to jest nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tasmanska czytam niektóre twoje wypowiedzi i nie rozumiem czemu nie pojdziecie z pasierbica do poradni! Ona ciebie nie akceptuje i tyle. Wydajesz jej rozkazy a jesteś dla niej obcą osobą. Może ona w ogóle ma problem ze sobą też. To jest też możliwe. A może ojciec poświęca za dużo czasu tobie a nie jej. Ty nie pytaj na forum tylko idź do specjalistów. Bo skończy się tym, że ona wyląduje w ośrodku wychowawczym. W domu jej nie pomożesz, na forum tym bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z przedmowczynia u ciebie tasmańska jest inny problem twoja pasierbica widać ze cię nieakceptuje i z tego co piszesz w rożnych postach widać ze tylko wymagasz a nic z siebie nie dajesz niedziwię się ze mała się ciagle buntuje w końcu nie jesteś jej matka a na szacunek trzeba sobie zasłużyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ha ha ha ale sie usmialam! ale czy wy na serio czy polska teraz taka zacofana jest? 333 www.youtube.com/watch?v=3i8oZDgvlkI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Po dzisiejszej rozmowie z specjalistą uslyszalam ,ze dziecko jest przebodzcowane i jej niesubordynacja to wina nadmiernych wrażeń w ciągu dnia, stąd jej niekontrolowana impulsywność. No tak, najlepiej zamknąć dziecko w 4 scianach na spusty , aby czasem nadmiaru bodzcow nie miała .Nie da jej się usadowić w jednym miejscu, ona wręcz spragniona jest wrażeni, atrakcji , co dwie minuty ma nowe pomysły , nie wolno trzymać takie dziecko na lancuchu bo ono oszaleje i z zorspaczy i kiedy energia ją rozpiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest stare chinskie przyslowie ktore mowi: traktuj dziecko w wieku od 0 do 6 lat jak króla, od 6 do 12 lat jak służącego, a od 12 roku życia jak równego sobie, przyjaciela. czyli najpierw wypracowanie własnej wartości, bycia kochanym i akceptowanym. potem okres obowiązków i hierarchii w rodzinie, społeczeństwie. na koncu dzielisz sie doswiadczeniem, dajesz i otrzymujesz oparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dzieciak do 6 roku zycia będzie traktowany dosłownie jak król bez zadach obowiązków wdrażanych stopniowo, żadnych wymagan, będzie widział ze każdy mu schodzi z drogi i ustępuje, jest tak jak on chce a nie ktoś inny, wszyscy popdrządkowują się pod krola widzimisię, to dopiero masakryczny wstrzas przezyje ,kiedy po tylu latach zaczely by się wymogi i dyscyplina, wdząc ze z dnia na dzień rewolucje zyciowa przeszly jego nawyki jakie były przez kupe lat pielęgnowane. Pierwsze lata w dziecka zyciu sa najwazniejze ,aby ono roslo wśród zasad i norm w jakich przyjdzie mu zyc cale zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tasmanska może przeczytaj wpisy wyżej ze zrozumieniem? Jest przebodzcowana więc szukaj dalej dlaczego. Może tv, internet, coś się dzieje w domu itp. I zacznij od siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podwórko jej zostaw. Jest jej potrzebne. Zabierz tv, komputer, telefon. I zacznij z nią rozmawiać na spokojnie. Zamiast od razu po powrocie do domu wymagać: siadaj i jedz obiad albo marsz do lekcji, po prostu zapytaj jak minął dzień, co słychać i jakie ma plany na popołudnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×