wykopałem szkliwaka

Mam 46 lat i jestem 2 miesiące po operacji. Wycięto mi 6 cm żuchwy w tym zęby 48,47 i 46. Żuchwę zrekonstruowano przeszczepem z kości biodrowej. Leczyli mnie wspaniali lekarze ze szpitala im. Rydygiera w Krakowie. Było i jest ciężko, ale powoli wracam do zdrowia. Wygrałem bitwę z tym sk...., ale jak po każdej walce jestem poobijany. Usunięto mi nerw zębodołowy i nie mam czucia w dziąsłach oraz dolnej wardze i brodzie po prawej stronie. Mrowi mnie język i policzki - okropne uczucie. Lekarze mówią, że tak do 6 miesięcy będzie mrowiło, parzyło. Czucie już nie powróci...coś za coś

bardzo współczuję i życzę szybkiego powrotu do zdrowia. pierwszy raz słyszę o takiej chorobie:( trzymaj się

Dzięki...nie tylko Ty nie słyszałaś o tej chorobie. Moja lekarka pierwszego kontaktu też pierwszy raz o nim słyszała a jak twierdzi, przyjmuje ok. 30 pacjentów od ponad 15 lat. Szkliwiak jest bardzo rzadki, diagnozuje się go u około 100 osób rocznie w całej Polsce, strzał jeden na 380 000 Polaków..