Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kupno mieszkania jako kość niezgody

Polecane posty

Gość gość

Wraz z narzeczonym przymierzamy się do kupna mieszkania - lekko nie jest pod względem finansowym to jeszcze mamy spięcia odnośnie samego mieszkania - bo to ja zaczęłam szukać i namawiać na własne lokum , aby być juz na swoim i spłacać swój kredyt a nie kogoś. Na samym początku kłopot byl z moim narzeczonym aby mu pokazać w ogóle ogłoszenia w necie - w sensie takim, że nie bardzo w ogóle chciał oglądać więcej niż przykładowo 5 ofert dziennie aby nie czuł się "molestowany" - to ustaliłam priorytety odnośnie wymarzonego mieszkania i dalej szukałam , ale już miałam konkretne oferty. W końcu udało mi się znalazc coś w odpowiednIej cenie i z odpowiednimi wyznakczmikami - tylko ze pod Warszawa... ale narzeczony po podchodach które trwały z tydzień dał się namówić aby obejrzeć mieszkanie, które okazało się być w porządku za rozsądną ale nie okazyjna cenę. Wszystko fajnie- tylko decyzji brak przez tydzień co robimy dalej - czy odpuszczamy i szukamy dalej czy się decydujemy - przycisnełam narzeczonego - to się zestresowal i niestety wylądował w szpitalu - zapalenie błednika - gdzie jedną z przyczyn jest duży stres - no to odpuściłam na trochę aby faceta nie męczyć. Później temat z mieszkaniem sam się odnowil- zadzwoniła pani z agencji nieruchomości. Więc ruszyliśmy temat dalej ale już bez pośredników aby taniej było. W międzyczasie załatwianie chyba z 3 równolegle sprawy do ogarnięcia , ale jakoś szło. Tylko narzeczony jak chorągiewka kombinuje - ze może kredyt tylko on weźmie , że od rodziny pożyczy na większy wkład własny itp - choć wszystko po najmniejszej linii oporu jesteśmy wszystko sami udźwignąć i dać sobie radę. Tylko kombinuje jak tu z bankiem rozegrać sprawę , aby jak najmniej na nas zarobili - niby ok , ale miał też pomysł aby wziąć kredyt gotówkowy na większy wkład wlasny tj 20% aby bank dal nam inne warunki i dopiero doradca finansowy uświadomił mu, że kredyt gotówkowy na taką sumę to koszt 500-600 zl więcej na miesiąc. To odpuścił .Jak już w miarę się decydowaliśmy na tamto mieszkanie to dziś na przykład się dowiedziałam po negocjacjach ceny z właścicielem i wizyta u doradcy finansowego , który sparzadzil i przygotował umowę przedwstępna ze nawet jak ta umowę podpiszemy to I tak będziemy się rozglądać za innym mieszkaniem bo a nóż się trafi okazja :/ bo tamto mieszkanie szału nie robi i wcale nie jest w takiej dobrej cenie - tylko cena jest po prostu adekwatna a on zawsze kupuje coś po okazyjnej cenie :/ dziś już nie wytrzymałam i na skoczyłam na niego - to w zamian usłyszałam , że robię się wredna i ze boi się mój narzeczony , że jak kupimy mieszkanie to będzie jak poślubie w niektórych parach - zmienie się na gorsze i ze mam klapki na oczach :/ a ja po prostu mam dość jego cackania się i braku decyzji albo się takiego miotania i go przyciskam :/ efekt jest taki , że zamiast się cieszyć ze będziemy na swoim miejscu to się kłócimy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę niepoważne to co robisz autorko, wszystko na chybcika. Nie macie nawet odłożonego wkładu własnego więc podejrzewam, że jeżeli ciężko Wam było odłożyć taka kwotę, to będzie Wam ciężko spłacać kredyt. Pooglądajcie sobie mieszkania wcześniej nim podejmiecie decyzję i pamiętaj - oboje musicie decydować nie tylko Ty -na tym polega związek. Osobiście bardzo podoba mi się kilka domów w moim mieście, ale wiem, że ze sprzedaży mieszkania i oszczędności miała bym 80-90% wartości domu, resztę musiałby pokryć kredyt okolo 50 -100 tys i nie byłabym tak nierozsądna pakować się w kredyt (a co dopiero będąc w Waszej sytuacji), wole uzbierać brakującą kwotę lub chociaż jej część (albo pożyczyć od rodziny)i nigdy niezadecydowała bym sama o kupnie domu, w którym nie chciałby mieszkać moj mąz. Dom jest wspolny i decyzja jest wspolna nawet jeżeli byłby kupiony tylko z mojego majątku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
usłyszałam , że robię się wredna i ze boi się mój narzeczony , że jak kupimy mieszkanie to będzie jak poślubie w niektórych parach - zmienie się na gorsze i ze mam klapki na oczach xxx i ma chłop rację!! on nie chce się z tobą ożenić więc chcesz go do siebie przywiązać kredytem!!! łatwiej wyślizgać się z małżeństwa niż ze wspólnego kredytu - więc facet kombinuje wziąć kredyt na siebie, żeby wypieprzyć cię z mieszkania jak przestaniesz już być potrzebna do opróżniania jaj, sprzątania i prania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale zdesperowana idiotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ja tez uwazam, ze niepotrzebnie przyspieszasz ten zakup. Nie jestescie jeszcze malzenstwem, a ty juz chcesz kupowac cos wspolnie, za duze pieniadze. Po co? Naciskasz na narzeczonego, a on sie zle z tym czuje.....nie widzisz tego? On ma prawo sie bac, ze po slubie tez bedziesz tak robic. A to wam nie wrozy dobrze. Przystopuj troche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, on NIE chce nic z Tobą teraz kupować. Wstrzymaj się chociaż do ślubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko mam ten sam problem. Maz nie chce sie zgodzic na zakup mieszkania. Ciagle wynajmujemy, tracimy kase. Mamy troche odlozone ale on uwaza, ze to malo. Napisz jak przekonalas swojego. Bardzo mi pomozesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli dla typa oglądanie mieszkań to za duży stres, to on się w ogóle do życia nie nadaje. Jesteś pewna, że to nie Ty sama ciągniesz ten wózek zwany związkiem? Bo mnie to w ogóle śmierdzi i zastanawiałabym się albo nad jego zdolnościami do tworzenia relacji, albo motywacją. Bo to wyglada, jakbyś to Ty chciała, żebyście przeszli na kolejny etap związku, a także lepiej wychodzili finansowo - a on albo nie chce, albo ma to w d***e...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo zerujesz na nim i to on musi w to wladowac cala kase.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba na głowe upadłyście autorko to nie jest twoja wina tylko faceta masz jakiegoś wybrakowanego no daj spokój żeby dorosłego chłopa przerósł fakt, ze musi się usamodzielnić hahah co za żenada a z tym szpitalem to chyba żart... wielce zestresowany miś, żenada, w życiu bym nie chciała takiej pisssdy w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś chyba na głowe upadłyście autorko to nie jest twoja wina tylko faceta masz jakiegoś wybrakowanego xxx a czyja?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurdę przykra sprawa, czy to dla Ciebie czy dla Twojego faceta! Ja bym na Twoim miejscu zaczęła szukać w innym miejscu. Zerknij sobie na http://www.vivainvest.pl/ bo widziałam, ze mają bardzo atrakcyjne oferty i myślę, że warto tam też popytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaką to nędzną mendą trzeba być, żeby się reklamować w ten sposób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
róznie to wyglada, u nas tez były problemy z wyborem lokalizacji. Ja chciałam z dala od centrum maż na odwrót. Ostatecznie kuilismu mieszkanie pod miastem w ząbkach od http://www.gor-pis.pl/firma.html i wszystcy sa zadowoleni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zazdroszczę, tego typu zakupy powinny łączyć, a nie dzielić... Jeśli dojdziecie do porozumienia, czego Wam szczerze życzę i zdecydujecie się na zakup mieszkania, wtedy polecam Wam takze sprawdzić dokładnie jaka jest forma zarządzania nieruchomością czy wspolnotowa czy firma zewnętrzna. Z mojego doświadczenia o wiele lepiej jest postawić na firmę zewnętrzną. Polecam http://zawiszanieruchomosci.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×