Mój chłopak często płacze...

Najczęściej zdarza mu się to, kiedy się kłócimy, najlepsze jest to, że jest duży, często budzi respekt wśród innych, ogólnie nie jest żadną ciotą, żeby uciec gdziekolwiek w nieprzyjemnej sytuacji, mówi mądrze, potrafi być i stanowczy i czuły, przy czym potrafi o mnie zadbać. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że przy prawie każdej kłótni czy sugestii, że kiedyś możemy już nie być razem - on płacze. I już nie wiem, czy próbuje na mnie coś wymusić, wzbudzić litość i współczucie, czy faktycznie jest tak wrażliwy :/ no jakaś tragedia, wie ktoś coś na ten temat, czy może potrafi się ktoś wypowiedzieć w tej sytuacji? :D

może pogadaj z nim?

czy jak umiera ktoś kogo kochasz to się śmiejesz czy płaczesz?

Oczywiste, że płaczę. Tyle, że w naszej sytuacji nikt by nie umarł a przez jakieś kłótnie o niekiedy bardzo głupie rzeczy nie warto płakać, bez przesady.

Za malo napisalas zeby Ci pomoc.

napisz, bźdźiągwo, w jakiej konkretnej sytuacji płacze bo jeśli tylko na komendę: odchodzę, a ty zostaniesz sam, to jest rodzaj wymuszenia, manipulacji, po to, żebyś z nim była, ale uczuć w tym nie ma. po prostu nie chce być ta oferma sama.

"ogólnie nie jest żadną ciotą, żeby uciec gdziekolwiek w nieprzyjemnej sytuacji" Wyobraź sobie, idiotko, że mężczyźni też mają uczucia i w związku z tym płaczą. Lepiej naprawdę od niego odejdź.

Jak placze a sam nie odchodzi to moze tak lubi. Sa faceci co lubia jak partnerka szmate z nich robi.