Gość gość Napisano Kwiecień 26, 2015 chodzi o to ze zakochalam sie w chlopaku z ktorym chodzilam do przedszkola, mieszka kolo mnie a widuje go raczej rzadko. ale zawsze jak go widze ma smutna mine i zawsze widze go samego, lub z kolegami przed moim blokiem wiec pomyslalam ze moze nie ma dziewczyny. ja juz wariuje bo caly czas o nim mysle, ostatnio widzialam go w piatek na przystanku i zamiast sie usmiechnac to z mina srajacego psa weszlam do autobusu. wczesniej widzialam go w lutym wiec boje sie ze teraz tez nie spotkam go przez dluzszy czas, a jak spotkam to z dziewczyna. moje pytanie do was bo takie rozmyslanie o tym co pewnie nigdy sie nie wydarzy czyli zwiazek z nim nie ma sensu, co mam zrobic zeby sie odkochac. mowie wam nigdy nie czulam czegos takiego do innego faceta. juz w gimnazjum zwracalam na niego uwage i podobal mi sie, a teraz mam juz sporo lat i nadal tak jest. a jesli nie odkochanie to co zrobic zeby zwrocic jego uwage, jesli usmiechne sie a on nie zareaguje tzn nie podejdzie to bede musiala sobie go odpuscic? blagam wypowiedzcie sie bo zglupialam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach