Mój ojciec codziennie pija wódkę do śniadania

Czy to przejaw alkoholizmu? Wychyla przy śniadaniu tylko 1-2 kielonki, ale robi to zawsze, codziennie. Poza tym alkoholu pija bardzo mało, ewentualnie w cieplejsze dni piwko wieczorem (ale też z umiarem). Oprócz tego mój tata nie zaniedbuje swoich domowych obowiązków, pomaga mamie w pracach domowych. Jest już na emeryturze, więc do pracy nie chodzi, a prawa jazdy nie ma, więc samochodu też nie prowadzi. Niemniej jednak picie wódki wcześnie rano jest dziwne - spotkaliście się już takimi przypadkami?

Dobrze robi, 120 lat będzie żył albo i więcej

To jeszcze raz ja, autorka wątku. Dodam, że mi osobiście wódka z rana nie przeszkadza, ale jak przyjeżdżają do nas goście i widzą, co mój tata robi, od razu krzywią gęby, ochują i achują i pytają mamę, dlaczego na to pozwala. A tymczasem mój tata to bardzo schludny, elegancki starszy pan - owszem, prosty (tylko wykształcenie podstawowe), ale z wysoką kulturą wypowiedzi (nie przeklina, jest dowcipny). Ludzie ogólnie go lubią, ale jak tylko dowiadują się o codziennej porannej wódce, to się czepiają i ostatnio rozniosła się plotka, że to alkoholik i ludzie obgadują naszą rodzinę. A mieszkamy w małej miejscowości i wszyscy tu wszystkich znają.

Nie widzę w tym żadnego problemu, dla mnie problem byłby wtedy, gdyby olewał wszystko i tylko pił, pił.

Ja znam człowieka na bardzo wysokim stanowisku, który jak kończy pracę, to wlewa w siebie litry. Dla mnie to jest właśnie alkoholik.

jeśli to istotnie takie małe ilości to nie widzę problemu, zresztą alkohol może też pozytywnie wpływać na organizm:)

żeby po śniadaniu kieliszek wódki to się z tym nie spotkałam, ale po obiedzie a i owszem. nie widzę w tym nic złego. moja babcia pije pieprzówkę na przeziębienie. takie zwyczaje.