Czemu prawie nikt nie siada na desce w publicznych toaletach?

Dziś uświadomiono mi, że chyba tylko ja siadam na desce w publicznych kiblach. Byłam w szoku, gdy dowiedziałam się, że wszyscy sikają z dupskiem w powietrzu lub papierem na desce. Nikt mi nigdy nie mówił w rodzinie ani gdziekolwiek indziej, że należy tak robić. Nie rozumiem, co Was tak w tym brzydzi. Przecież na nieustannie dotykanych klamkach, telefonach, poręczach, ścianach, drzwiach i wszystkim innym jest o wiele więcej bakterii niż na udach, no kurde. Jak będziecie na plaży/w grocie skalnej i ktoś Wam zwolni leżak, to też na nim nie usiądziecie tylko dlatego, że dotykała go wcześniej czyjaś dupa?

Więcej szkodliwych bakterii jest np na klamkach w miejscach publicznych typu przychodnie niż w publicznych toaletach, szczególnie tych nowoczesnych, wolnostojących, gdzie nawet czasami jest taki bajer, że muszla i podłoga się myje po naszym wyjściu. W pełni popieram.

To prawda że w toalecie jest mnóstwo bakterii korzysta z niej dużo osób, ale nie jest ich więcej niż w tramwaju w każdym miejscu publicznym jesteśmy narażeni na bakterie zarówno siadanie na desce, jak i dotykanie różnych miejsc. Zalecana jest ostrożność, do mycia rąk, koniecznie trzeba użyć mydła i ciepłej wody. Następnie należy wytrzeć ręce papierowym ręcznikiem do sucha.