Kochałem Cię i kocham ale byłem tchórzem..

Myślałem tylko o sobie, bałem się Ciebie, taka jesteś piękna, obezwładniał mnie paraliż. Myślałem, że ni się wydaje. Los od początku podkładał nam kłody pod nogi, choroby i inne tragedie. Teraz nie ma już nic, moje życie się skończyło, żałuję że nie pocałowałem cie choćby. Dziękuję Ci za to uczucie, za błysk w oku, ciepły głos, przyprawiający o dreszcze dotyk, za Ciebie po prostu.. Tak widocznie musiało być.

stało się .. musimy iść dalej ...

aż się popłakałam :(

ja posmarkałam

p*****l się w Paryżu

ale pierdoly. tak to jest jak się dupę postawi na piedestal.

jakie brednie ...... :|

może juz nie bądź tchórzem :P

jesteś chory ☺

gość dziś Wybacz gościu, nie rozumiem. ..jak mogłeś się bac miłości .....

Kocham Cie,nie potrafię przestać.Oboje stchorzylismy,nie potrafilismy zawalczyc o siebie czy przynajmnie zdobyc sie na odrobine odwagi by wyznac sobie te dwa proste a jakze upragnione słowa.Moje życie bez Ciebie nie miało i nie ma sensu,moje życie też sie skonczyło z tą chwilą...wiesz ktorą.Ta tęsknota i to holerne poczucie bezsensu i bezsilnosci chyba już nigdy mnie nie opusci.Byles jedyna osoba z ktora pi raz pierwszy tak dobrze sie czułam i rozumiałam.Byleś pierwszą osoba z ktora tak (pewna jak nigdy)chciałam spedzić życie.Nigdy nie przestane Cie kochać.Dziękuję ...za to że byłeś /Jesteś.

Zakochany :-)

cholerne.

Autorze kiedy ostatnio sie widzieliscie?

było ale się skończyło bay

A ja i tak Cie strasznie mocno kocham pomimo Twojego tchórzostwa.

Byłeś tchórzem, ale już nim nie jesteś. Dasz radę :-)

Tak nie musiało być ale jest, jeśli ktoś jest tchurzem i dupkiem. Pomyślałeś choć przez chwilę co ona czuła, chyba nie .... bo miałeś to w d***e.

spadaj gościu

Nie dam rady bo jestem kaleką w agonii. Widzieliśmy się 2 tyg. temu i więcej nie zobaczymy. 1.5 roku wzdychania na marne.. kiedy miałem wziąć się do rzeczy, przytrafiło mi się to. Straciłem czas, myślałem, że będę żył wiecznie, życie okazało się kruche, bardzo kruche. Nigdy nie wiadomo co człowieka spotka.. To co mi pozostało to zdjęcie i wspomnienia, piękne przeżycia, których nikt mi nie zabierze. Moja cudowna, piękna, nigdy nie zapomne tych oczu. Byłem tchorzem i egoistą i zasłużyłem sobie na to.

Kocham Cie jak nikogo na świecie,pomimo wszystkiego ,cokolwiek w myslach miałoby Cię oddalac ode mnie.Kłody po mojej stronie były ogromne ale wystarczyło by jedno Twoje słowo a było by mi lżej je pokonać.

Nie widzielismy sie 2 tyg temu.:-(

22:57 Masz rację. Dałem du/py i tak wyszło, trudno. Nie myślałem co ona czuje, nie byłem przy niej kiedy chorowała, ale przeżywałem to strasznie jakbym sam chorował. Ona miała innego i to było tym czynnikiem blokującym, gdybym mógł cofnąć czas to bym walczył, był z nią, dał jej cały świat, ale nie mogę, to niemożliwe.

I co z tego że miała,może miedzy nimi juz od dawna jest źle,nawet jej nie zapytałeś co czuje,jakie ma plany,kim Jesteś dla niej.?

Teraz już nikim.

Nikim?,prosze Cie nie pisz tak,byłes Jestes i bedziesz zawsze w moim sercu całym moim swiatem,mimo wszystko za wszystko i ponad wszystko.Piszę i płaczę..tęsknię ,ale wiem że tak chyba musi być,nie chcę burzyć Twojego życia.

no i swojego przede wszystkim też

jesteście na granicy obłędu jakiegoś.. dobrze,się uzewnętrznić,ale wkręcać to już niekoniecznie...

Nigdy nie zapomnę Twoich oczu kochany.Mam Twoje zdjecie,to duuuuże -to ktore dałes na zachęte.,pamiętasz?.

swojego??,nie swojego nie moge zburzyć bo moje on sam zburzył kiedyś na starcie..zresztą cały ten nasz zwiazek to jakaś fikcja i toksyczny układ bez miłosci.Byłeś pierwszą osobą ktora potrafiła mnie zrozumieć .Nie dokuczałes mi,miales tyle ciepła w sobie..nie oceniałeś,nie krytykowałeś,po prostu byłeś.