Ciężko jest dziś utrzymywać stały kontakt z ludźmi, zgadzacie się?

Niby tyle ułatwień w obecnych czasach... już nie tylko telefony, ale komunikatory internetowe, skype, portale społecznościowe, itd...A tak ciężko jest mi utrzymywać taki w miarę stały kontakt. Fakt że jestem już w takim wieku ;), po 30, że większość ma rodziny, dużo czasu w pracy (przynajmniej tak mówią), mają psy, koty ;) i wiele ważniejszych rzeczy do zrobienia niż spotkanie się z koleżanką albo kolegą ;). Irytuje mnie to, że pogadam z kimś, czy się spotkam (co rzadkie) i później długie miesiące cisza...Właściwie do mnie pierwsze odzywają się tylko dwie koleżanki...A reszta czeka, że się ich zaczepi :O. Może nie chcą utrzymywać kontaktu, pewnie niektórzy tak, ale część jest taka, że jak się im zaproponuje spotkanie, to chętnie, ale już sami nie wyjdą z propozycją. Nie wiem, przesadzam... czy wy macie podobnie?

:)

Niestety masz rację. Ludzie rzadko kiedy spotykają się bo przyjaźnią się i chcą, potrzebują takiego kontaktu. Wszyscy gonią za pieniędzmi, własnymi wygodami, rzadko kto pamięta o własnej rodzinie, a nawet kimś bliskim. A jeśli już, no to przecież i tak jest w domu, można się o niego potknąć, ale porozmawiać nie ma kiedy bo dzieci, pranie , prasowanie, sprzątanie, układanie dzieci do snu, praca, po pracy znowu dom i kółko się zamyka. Czasem trudno jest pozbierać własne myśli, zatelefonować do dawno nie widzianych przyjaciół, znajomych, krewnych, koleżanek... Ogarnia większość kręcenie się wokół własnego ogona, a wypoczynek traktujemy jako nudną konieczność bo znów w tym samym gronie i chociaż z roku na rok wymyślamy odpoczynek od pracy w coraz odleglejszych zakątkach świata, to i tam nie jesteśmy w stanie odpocząć bo gonimy znowu, żeby zobaczyć jak najwięcej albo leżymy plackiem na plażach i szukamy...właściwie nie wiadomo czego. Taki kraj, taki klimat!

Nie do końca się zgodzę. W kontaktach z innymi powinna być synergia, wzajemność. Jak sama do ludzi nie ciągniesz, to się nie dziw, że oni także nie. Zabieganie nie jest aż taką przeszkodą, tylko chęć wykazania inicjatywy w tym zakresie, zagadania, spotkania się.

lubie tych ktorzy mnie lubia

Ja jestem osobą dążącą do kontaktu :) Tylko gdzie jest granica między dążeniem do kontaktu, a narzucaniem się?