Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

CzerwonaKokardka

W przedszkolu, w szatni ktos buchnął mojej córce..

Polecane posty

Może ktoś wziął przez przypadek. Pracuje w przedszkolu, takie rzeczy się zdarzają. Poproś panie twojej córki żeby popytały rodziców, a najlepiej wywiesiły ogłoszenie. My tak robimy jak coś się czasem zagubi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja tez wyszła z sali ostatnio w czyjejś bluzce,ja to zauważyłam i kazałam iść się przebrać, ale gdyby np.odbierała ja babcia pewnie przyszła by tak do domu a jakaś mamuśka uznała że okradli jej dziecko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgłosiłam to ooiekunce, ale zadnej reakcji. Wydaje mi sie to celowe. Bo sweter wisial w szatni, a na nim wisial poolar.. I swetra brak, polar zostal, wiec tak jakby ktos celowo.. Kurde jakby moja corka przyszla do domu w czyims swetrze. To na nastepny dzien bym oddala w przedszkolu :-\

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W de
Mi tez ukradli nowe spodnie przeciwdeszczowe, bajkei pare innych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety polskie placowki edukacyjne wykazuja zero odpowiedzialnosci na kradzieze. mi kiedys zwineli nowe buty. ojciec byl w szkole, powiedzial ze skoro nikt nic z tym nie robi to nie bede juz zmieniac butow. tak tez sie stalo, ale ile sie musialam o to klocic to szkoda gadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A u nas w szatni w przedszkolu tyle rzeczy,w sensie ciuchow lezy do odebrania i nikt sie po to nie zglasza :-D Nam kiedys tez zawieruszylo sie pare rzeczy,zwlaszcza,jak dzieciaki po spacerze wracaja.Nawet w innych salach.sie odnajdywaly,ale zawsze trafily do wlasciciela.A gdy dziecko odbieraja dziadkowie czy nianie,takie zdarzenia to normalka.Radze wyluzowac,taaa,juz zlodzieje buszuja...ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może zostawiła na podwórku? A może jest w przedszkolu jakiś kosz/pojemnik, do którego wkłada się ubrania, które zostały znalezione (w szatni, w sali, ogrodzie) przez nauczycielki, woźne, sprzątaczki, dyrekcję itp. i nie wiadomo, do kogo należały? Jak pracowałam w przedszkolu to taki pojemnik ciągle był pełny!!! I jakoś nikt ubrań nie szukał. Co semestr trzeba było pozbywać się ubrań, żeby kolejne się zmieściły. Do tego kosza każdy miał dostęp, gdyż stał w szatni, ale jakoś ubrań cała masa "poginęła", a rodzice nic.. Ubrania z tego pojemnika były wykorzystywane przez nauczycielki, gdy np. dziecko się zsikało, wylało na siebie zupę, nie miało szalika itp. w każdym razie w różnych sytuacjach, kiedy komuś brakowało jakiegoś ciuszka.. Dziecko szło w tym do domu (jeśli jego ubranie nie nadawało się do noszenia), a po 1-2 dniach rodzice przynosili wyprane, do oddania. Upewnij się, że jednak córka tego swetra nigdzie nie zostawiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozmawialam z opiekunkami, nie widzialy swetra. W tym dniu takze nie byli na spacerze, u nas takiego kosza na zaginione rzeczy nie ma, a jak szukalam po szatni to nie bylo. Na poczatku serio myslalam, ze ktos sie pomylil i wzial przez przypadek, ale w takim wypadku by oddal, a po drugie, sweter byl pod polarem, a ten zostal. No nic przezyje, ale sie bardzo wkurzylam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×