Czy wpuszczacie do budynku (domofonem), gdy ktoś dzwoni i mówi np...

"ulotki", "administracja" czy "proszę o jedzenie" ? i tym podobne?

gonie bo to nie jest zgodne z unijnymi dyrektywami by tak robić jak te podludzie dzwoniące

tak

ulotkom nie, administracja ma swoje klucze, jeśli ktoś prosi o jedzenie, mówię, żeby poczekał chwilę na dole i schodzę z artykułami.

UE zakazała dawania jedzenia głodnym, bezdomnym. trzeba to robić zgodnie z unijnymi regulacjami. i vat odprowadzać od darowizny

tu autorka -pytanie stąd, ze dziś nie pracuję i od 8 rano już 3 razy ktoś dzwonił żeby mu otworzyć. Ja otwieram, ale niechętnie (zdarza się, ze na klatce później siedzi jakieś towarzystwo i pije) Może zostawmy kwestię tego jedzenia, bo to odrębny temat. Ale słyszę jak najpierw dzwoni 3 minuty u sąsiada, a zaraz później do mnie - i wtedy słyszę w słuchawce: Czy pani myśli, że to cierpienie, którego ludzie teraz doświadczają, ten ból, się kiedyś skończy?

Ja zazwyczaj nie wpuszczam ponieważ nie wiem co kto i czy rzeczywiście to jest ta osoba za którą się podaje. Co innego w przypadku listonosza ale on zawsze dzwoni domofonem i jest w porządku. Teraz na tych nowych osiedlach są interkomy(http://www.miwiurmet.pl/) gdzie mają ekrany i widać kto przychodzi więc na pewno o wiele bardziej komfortowa sytuacja :)