Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak wygląda wasz dzień z 3 miesięcznym dzieckiem

Polecane posty

Gość gość

bo się zastanawiam. jak inne dobie radzą, bo ja w ogóle sobie nie radzę- nie umiem się zorganizować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Syn ma teraz 11 mies. ale jak miał 3 dzień wyglądał tak: Jedzenie na żądanie - karmię piersią, godz 7:00 - śniadanie córki, karmienie małego -, o 7:30 mały do wózka i spacer do przedszkola , na dworze bywałam do ok 9-9:30 potem do domu - jedzenie, po jedzeniu ogarniałam dom co zajmowało mi około 30 min. jak się robi to codziennie to nie trzeba poświęcać temu tyle czasu, w ciągu dnia ze 2 x na spacer. Po południu ok 16 - mały do wózka i przedszkole - odbiór córki - obiad i plac zabaw. godz 19 kąpanie synka, 19:30 córki Rozumiem autorko,że masz tylko to 1 dziecko:) ja na początku przy córce też byłam niezorganizowana:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz ma juz 9 miesiecy ale jak miał 3 to wtawał o 6 zjadł mleko z butelki zabawa z mama i drzemaka pozniej znowu butelka i na psacer na zakupy nastepny posiłek zjadł albo na dworze albo juz w domu zalezy ile nam to zajeło , popołudniu wtracał mąz oddawałam mu syna i gotowałam obiad, a syn jadł co 3 godziny nie było problemu z organizacja czasu nie miał kolek i nie płakał duzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobry temat.. Ja wstaję o 6, karmię małe dzieci, potem na starsze zbieram do szkoły, małe pod pachę i założę starsze, zakupy, sprzątanie, pranie, obiad.. To przed 12.00 zanim starsze wróci. Potem trzeba mu pomóc w zadaniach. Mały śpi 2 razy po godzinie. Resztę dnia spędza na rękach albo przy cycku co pół godziny. Od 18.00 do 22.00 kolka. Noszę, noszę, noszę... Jestem z dwoma sama, mąż wraca jak już śpią. Ale nie polecam mojej organizacji, bo ze zmęczenia mam myśli samobójcze. Myślę jak to miło musi być tak sobie spokojnie odpocząć w grobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale błędów nawaliłam w poście wyżej.Tak to jest, jak się jedną ręką pisze, a drugą nosi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja staram sie wprowadzic troche regularnosci, ale nie zawsze wychodzi. o 7-8 wieczorem kapiel, potem krotka drzemka i cycek. spanie do 12-1, jedzenie, pobudka ok 4-5, potem krecenie sie do 8. jedzenie. potem moje sniadanie i ogarniecie sie, kolo 10 drzemka- roznie pol godziny lub i godzine. potem jedzenie, chwila zabawy (ale szybko sie wkurza), spacer. spi do 3-4, ja w tym czasie obiad i ogarniecie chaty (albo internet, jak mi sie nie chce sprzatac). potem je, zabawa, skype z dziadkami, krotka drzemka 30 min, znow fikanie przez chwile i kapiel po 7. jak sie zmecze i maly juz sie wscieka to oddaje go mezowi. ale mowie, nie zawsze to wychodzi, bo czasem wstajemy wczesniej czasem pozniej. czasem leje i nie idziemy na spacer i wtedy spi krocej. ogolnie maly rzadzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślałam że mi ciężko ale tobie powyżej współczuję i podziwiam ze funkcjonujesz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaha gosciu 13:39 biedna. i jak mam sie zdecydowac na drugie?? maz mnie namawia a ja wiem, ze bede i tak z dziecki sama, caly dzien :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tak bardziej szczegolowo, to z czym nie mozesz sie zorganizowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no np ze sprzątaniem i gotowaniem. mały w nocy mało śpi i dzień chodzę jak zombi. wszędzie bałagan i jakoś nie umiem sobie tego zorganizować żeby było dziecko obrobione obiad i czysto :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w lezaczku mało chce leżeć więc tyle co polezy to idę się umyć ubrać wyszykowac itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo to praca 24/7. sprzatam jak maly spi albo jest na spacerze z mezem. rzadko kiedy jestem z nim sam na sam, bo dla niego zazwyczaj 15 minut i juz mu sie nudzi. i tak z bujaka na rece, z rak na lozko, z lozka na mate, z maty na brzuch- na brzuchu w ryk, smoczek i spanie... nie wymagaj od siebie za wiele. sprobuj raz w tygodniu zaangazowac do opieki meza/mame/siostre, a ty posprzataj. a na co dzien to spij jak dziecko spi. z obiadem faktycznie lipa, chyba ze wieczorem cos przygotujesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam nikogo, mam tylko i aż męża :-) teściowa niepokoje bo pilnuje córki dziecka, z resztą i tak przyjeżdżają raz na kilka lat. muszę więc jakoś sama cały biznes ogarnąć :-) a tak w.ogóle to ostatnio na szczepieniu jak byłam i była taka też mamusia z synkiem i ze swoją mamą do pomocy to sobie pomyślałam że szczęściary z takich mamusiek :-) fajnie jest pewnie mieć kogoś obok siebie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 4 miesieczne. O 6 pobudka i jedzenie, 2 godziny lezenia, zabawy, przewijanie z myciem tylka itp o 8 drzemka, która trwa do ok 9, ja w tym czasie tez spie, o 9 karmienie, przewijanie, przebieranie. Potem biorę malego w bujaczku ze soba do łazienki, biore prysznic itd, jak skoncze robie obiad, jem sniadanie, ogarniam chate, on w tym czasie bawi sie na macie, siedzi w bujaczku i gadam do niego. O 11 kolejna drzemka do 12, w jej trakcie kończę rzeczy o których pisalam wcześniej. O 12 karmienie, ok 12:30-13 spacer, ktory trwa do 15. O 15 karmienie, potem ja jem obiad, do 18:30 juz nie spi, ostatnia godzine go przetrzymuje na sile bo juz marudzi. O 18:30 kapiel, cycek i spanie. W nocy budzi sie do piersi co 3,4 h. Kazdy dzień wygląda IDENTYCZNIE, czuje sie jak w dniu swistaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i nie dodalam, ze o 18 wraca maz i kapie ze mna syna i to w zasadzie jedyny jego wklad w opiekę nad dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam synka 3 miesięcznego i przykładowy dzień u nas wygląda tak: 5-6 syn się budzi, jak jest głodny to je, jeśli nie to daję mu smoka i śpi dalej. O 7 się budzi i je śniadanko - mleczko ;) później zazwyczaj jeszcze się przytulamy bo zostawiam go już u nas w łóżku. 8-9 ubieramy się, mały na macie lub w leżaczku sam się sobą zajmuję a ja mam czas na prysznic i śniadanie, koło 11-12 mały zasypia, później jedzenie i spacer, po spacerze gotujemy obiad, później się bawimy, sprzątamy itp, koło 20 kąpiel, jedzonko i spanko np i tak śpi całą noc aż do rana. Oczywiście dziecko je więcej razy niż tu napisałam ale to tak w skrócie. Jeszcze kiedy trzeba to na spacerze zahaczamy o sklep i robimy zakupy, czy z kimś wyjdziemy lub po południu ktoś do nas wpadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i zajmuję się synem sama bo mąż za granicą, ogólnie jestem zadowolona, wyspana i myślę, że w miarę zorganizowana. Na początku było gorzej bo mały miał kolkę ale przetrwaliśmy najgorsze i jest dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ja bym chciała, żeby mój spał całą noc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 22:46 wiesz to, ze przesypia cale noce to na prawde cud :D budzil sie 2-3 razy az tu nagle nadeszla ta upragniona noc zeby sie nie budzil juz hehe, sama sie juz automatycznie budzilam na jego pobudki i myslalam, ze jest chory albo cos no ale juz 2 tyg tak ladnie spi. Ale jak go klade po 20 to juz od 17-18 nie spi i sie bawimy zeby sie zmeczyl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babcia do pomocy przy szczepieniu??? No sorry ale ta matka to chyba jakaś niepełnosprawna, rozumiem że przy dwójce dzieci pomoc się przyda, ale jednego malucha normalna matka ogarnia bez problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedna ogranie zalezy jkai maluch a jak mama jest sma i nie ma pomocy??albo jak jescze trzeba pracowac??zyc sie odechciewa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyzej pisala osoba ze jest sama bo maz za granica i jak widac super sobie daje rade a jak dziecko mialo kolke to napewno latwo nie bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwojki malych
Ja mam dwoje dzieci - 2 miesięczna corke i 2 letniego synka. Wstajemy ok 8 z córka. Synek jeszcze śpi, zwykle do 9. Daje malej mleko - na piersi, przewijać, chwila zabawy. Wstaje syn - mala wkładamy do huśtawki lub na mate i ogarnia starszego - siku, mycie, śniadanie dla nas i torba na spacer - owoce na 2 śniadanie, termin z gorąca woda (córka na podwórku dostaje butle). Zwykle jem już z córka na rękach. Zjemy, ubieram się, wychodzimy - od wstania do wyjścia schodzi nam min 2h - masakra. Córka do piersi, a to pieluchy trzeba zmienic, a to syn niechętnie je akurat, zawsze cos. Na podwórku jesteśmy od 11-13. Córka w tym czasie śpi, w trakcie się budzi, dostaje mleko i znów śpi. Powrot - sama z nimi na 4 pietro bez windy. Ja i starszy jemy obiad - maluch w łóżeczku patrzy na karuzele czy cos. Kładę synka spać - śpi od 14-16. Mlodsze wtedy nie śpi bo się wyspala na podwórku. Zwykle władzami w chuste i gotuje z nią obiad, małe ogarnianie mieszkania (porządki większe w weekend). Wstaje synek - zabawy, wyklejanki, z córka na rękach bo limit samodzielnego lezenia wyczerpany. O 17 owoce. Do 20 zabawa, później kąpiele. O 21 wraca maz. Syn je z nim kolacje, maz mu czyta i do łóżka. Ja wojuje z córka, czasem zasnie, czasem dopiero po północy - np dziś. A nocą budzi się Gryfino razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę podziwiam a trochę mnie przeraża taki harmonogram godzinowy od do. Serio tak funkcjonujecie? O 8 mleko, o 12 gotowanie obiadu? Ja różnie wstaję - czasem o ósmej, czasem o dziesiątej, o różnych porach wychodzę na spacer, czasem gotuję obiad a czasem nie. Sprzątam jak widzę, że trzeba (nie, nie przyklejam się do podłogi :) ). Często robię sobie spontany. Żeby gdzieś wyskoczyć ze znajomymi po południu (zabieram dziecko ze sobą ) wystarczy telefon godzinę wcześniej. Fakt, że mam jedno dziecko (więc odpada odprowadzanie do przedszkola/szkoły - i tutaj fakt, trzeba już ogarniać się czasowo). Mąż pracuje na kontraktach zagranicznych, babcie mamy daleko, więc nie mam nikogo do pomocy, i wszystko robię z dzieckiem. Mała jest spokojna i radosna (na szczęście kolki trwały raptem dwa tygodnie), dużo bawi się już sama (3,5 miesiąca), jak marudzi motam ją w chustę, i mogę większość rzeczy w domu robić. Od czasu do czasu biorę zlecenia (wtedy pracuję w nocy - bo potrzebuję ciszy i koncentracji) ale tyle na ile mam ochotę, żeby się nie przemęczać. Na pewno nie jestem zorganizowana, ale szczerze mówiąc mi to wcale nie przeszkadza. Pewnie to wada, ale nie umiałabym tak pod zegarek, wtedy pewnie bym się stresowała, że nie zdążę, czy że czegoś nie zrobiłam. A tak, to robię to na co mam ochotę i wszystko działa :) To nie jest absolutnie krytyka mam zorganizowanych, to super cecha tak planować, i ja to podziwiam, ale tak nie umiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety ja przy starszym musze. Nie wstanie,y na czas, to nie wejdziemy na czas na podwórko, nie wejdziemy na czas to za późno wrócimy i szlag trafi drzemie. Jak za późno pomoże syna to będzie mi spał 3g , a później na nzoc zasnie po północy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moj syn w sumie sam ustalił rytm dnia co do godziny jesli chodzi o jedzenie i drzemki, a ja pod to dopasowalam pory spacerow, robienie jakichś rzeczy w domu. To zależy jakie się ma dziecko. Jak masz spokojne i radosne to będzie mu wszystko jedno o której co, ale mój jest z natury marudny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mala budzi sie o 7, zje butle i dalej spi ok 2h. Pozniej zabawa, zabiegi higieniczne (musze ja inhalowac i odsluzowywac), czytanie ksiazeczek, noszenie na rekach i ok 11 kolejna butla, masowanie brzuszka i albo spacer jak jest wyjsciowa pogoda albo zabawa, ok 13 drzemka, budzi sie miedzy 14 a 15 na kolejna butle i spi do 17, pozniej zabawa, przed 19 kolejna butla, o 19 wraca tata i przejmuje mala. Ok 20.30 kapiel, masazyki, sciszamy tv, zaslaniamy rolety i szykujemy mala do snu, ok 21.30 butla i mala zasypia. Spi do 3 lub 4 zjada i dalej spi :) generalnie mala jest bardzo spokojnym dzieckiem, duzo je i spi, ma swoje dni kiedy pomarudzi ale rzadko. I dobrze, bo maz pracuje po 12h dziennie plus soboty a ja nie mam nikogo do pomocy. Mam zawsze posprzatane i ugotowane. Z tym, ze czasem ugotuje np o 16 i maz musi zjesc odgrzane, sprzatam ogolnie, generalne porzadki w niedziele lub pomalu jak malutka spi w ciagu dnia. Nie jest zle :) sama sobie robie paznokcie, wlosy prostuje keratynowo i nie potrzebuje nic z nimi robic przez kilka mcy, zakupy robie w etesco i dostarczaja mi pod drzwi :) sobie tez zamawiam przez neta. Jakos leci, nie narzekam. Dodam, ze mala jest wczesniakiem. Nie miala nigdy kolek lub jeszcze nie miala :) od miesiaca na butli, wczesniej na piersi ale pory karmienia podobne bo tak zostala przyzwyczajona przez pielegniarki na wczesniaczkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie boisz się formaldehydu? Właśnie rozważań keratynowe prostowanie - ile czasu włosy są odżywianie i "nowe" a ile proste?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak byla na piersi to tez byla taka grzeczna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Robilam keratynowe jakies bio, oczywiscie zawiera ta substancje ale najnizsze stezenie. Ograniczam tez malej kontakt z moimi wlosami :) nie biore jej np do odbicia przez ramie, tylko klade sobie na brzuszku. Do karmienia albo na przytulanki wiąże w kucyk :) to tak na wszelki wypadek. Efekt jak narazie utrzymuje sie 1, 5 m-ca, a ma sie utrzymac do pol roku, zobaczymy :) Jak karmilam piersia byly problemy innego typu :) dziecko bylo grzeczne ale np lubila sobie przysnac przy piersi, budzila sie z mleczkiem w buzi i potrafila sie zakrztusic :/ mialam tez zbyt szybki wyplyw pokarmu z jednej piersi i tez sie krztusila przez to. Pozniej dolaczyla nietolerancja laktozy i przedluzajaca sie zoltaczka, kazali odciagac mleko i gotowac w temp 50 stopni. Poddalam sie i przeszlam na butle. Ale generalnie mala jest poprostu grzeczna :) owszem, czasem placze albo steka ale jakos mnie to nie denerwuje, przytulanie i masowanie brzuszka bardzo wtedy pomaga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×