I nic od 4 lat

Pocieszcie mnie trochę . wmawiam sobie od pól roku ze już mi nie zależy jak będzie to będzie. Ale chyba sama się oszukuje tak bardzo chce dziecka a tu nic :-( Już 4 latka starań minęły jestem zdołowana.

nie poddawaj się

Dzięki. Milo ze tak mówisz choć ja już chyba sił nie mam. A potem patrzę na bobasy i ryczeć mi się chce.

Co lekarz na to???

a myslalas o adopcji? to nawet bardziej humanitarne..

na pewno jest Ci przykro, ale uwierz, że Ty też kiedyś będziesz miała swoje.

Bóg nie chce żebyś miała dzieci!!!

jejku, dlaczego musicie jeszcze ją tak dołować? to jest strasznie przykre przeżycie dla osoby która pragnie dziecka a Ty autorko-nigdy się nie poddawaj, uwierz że uda się

A mąż się badał?

Dzięki za mile słowa. Tez czasem myślę że jak BÓG da. O adopcji nie myślałam bo nie chodzi tyle co o posiadanie dziecka ( bo już jedno mam) tylko pragnę drugiego i nie mogę zrozumieć dlaczego tak trudno mi je mieć. Według lekarzy nie ma przeciwskazań -no może maż musiałby się trochę podrasować( on podchodzi do tego jak będzie to super ,jak nie ma to tez nie jest źle). Lekarz powiedział ze będzie ciężko ale nie jest to nie możliwe.