Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

O co chodzi z tymi cholernymi spacerami???

Polecane posty

Gość gość

wczesniej przez 30 lat guzik mnie to interesowalo, ale odkad urodzilam wlasne dzieci (bliznieta - 2 miesiace maja) zaobserwowalam, ze jest jakas obsesja na punkcie spacerow, lazenia z wozkiem bez sensu godzinami itp. ja nie wiem naprawde o co tutaj chodzi - przeciez polskie drogi sa koszmarne, i takie lazenie w kolko to tez bez sensu... do tej pory sama byla z dziecmi i mezem 2 razy na spacerze, i gdyby nie maz i to, ze bylismy przy okazji na lodach to wynudzilabym sie jak mops. spedzamy mnostwo czasu na swiezym powietrze - ale glownie w ogrodzie, odwiedzajac rodzicow, kuzynke na wsi, jezdzac na wycieczki... a jak pogoda gorsza albo mi sie nie chce, to zwyczajnie wystawiamy na balkon (dzieci maja glebokie gondole, kolyske). co to za szalenstwo z tymi spacerami? non stop slysze o jakichs spacerach, i ze 2-3 razy dziennie trzeba wychodzic - a nie lepiej pojechac na lono natury albo wyjsc do ogrodu na 5-6 godzin, raz a dobrze? chodzi o to, zeby sie pochwalic wozkiem i dziecmi czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi o to aby pokazać jaką to się jest super zajmującą się dzieckiem mamusią. A dziecku potrzebny jest po prostu czas spędzony na świeżym powietrzu, czyli wystarczy jak wystawisz śpiące dziecko do ogródka, a sama zajmiesz się plewieniem. Takie prawdziwe spacery to się dopiero zaczynają jak dziecko już dobrze chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja np w planie dnia mam uwzgledniony spacer z zakupami, nie mam tabunu babc do pomocy wiec musze sama robic zakupy, wychodze do sklepu i spaceruje, łacznie ok 2 godz. Spaceruje po lesie lub po osiedlu, chodzi też o to żeby sie dziecie hartowało i moje dodatkowo śpi, wiec ma 2 godz drzemke w tym czasie, jest to jego najdłuższa dzienna drzemka, sen jest bardzo wazny dla dziecka wiec spacer jest obowiazkowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ty nie kumata . . Chodzi głównie o to by dziecko było na świeżym powietrzu, może to być ogród jak piszesz. Kto chce ten spaceruje . . . Nawet nie wiem co ci napisać. No zatkało mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FAJNIE JEST
Moje dziecko urodziłam na początku pazdziernika.Gdy dziecko miało tydzień zaczęłam wychodzić na spacery.Było zbyt zimno żeby postawić wózek, a ja miała bym siedzieć bezczynnie? Teraz gdy malutka jest starsza jadę z wózkiem do parku, ale bez przesady, nie robię rund, poprostu siedzimy na ławeczce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jeszcze najlepsze sa te mamusie od zimowych spacerow i hartowania noworodkow przy -10 st.no bo przeciez trzeba isc na spacer. moje dziecko urodzilo sie w styczniu werandowalam i moze w marcu jak juz bylo ok.5-10 st. wychodzilam na krotkie spacery dziecko zdrowe pozniej dziecko wystawialam do ogródka patrzyło sobie na drzewa a ja cos robilam albo siedzialam w słoneczku wiadomo ze nie wszyscy maja ogrodek ale ja mam i korzystam ale te rundy po osiedlach i po lasach? wgl kto to wymyslil zeby z dzieckiem po lesie chodzic samej ja bym siie bała szczeze mowiac sa jeszcze te od spacerow wietrznych wieje jak w kieleckim ale te chodza łeb im urywa ale spacer musi byc a potem sie kłocą na kafe z innymi matkami ze te nie wychodza dzis na spacer bo niby ładnie tylko troszke wiaterek wieje... ahh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie przyszlo ci do tej durnej pały że ktoś lubi te spacery??? niektorzy biegaja, niektorzy zbieraja znaczki a inni spacerują. Siedzi sobie taka matka na rocznym macierzynskim to te spacery może są dla niej jedyną rozrywką??? w ogole żeby sie o spacery czepiac to nieźle zryty baniak trzeba miec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tam uwielbiam spacery z dzieckiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aeds
Spacery to super sprawa tylko moim zdaniem łażenie z dzieckiem wzdłuż ulicy gdzie śmierdzi spalinami jest chorym pomysłem. Trzeba iść tam gdzie jest bardzo świeże powietrze wtedy to jest zdrowe. Bo wdychanie spalin na pewno nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Generalnie chodzi o to, aby byś na świeżym powietrzu. Nie każdy ma ogród i ci którzy go nie mają chodzą na spacery. Dodatkowym atutem jest ruch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak masz ogrod , mozesz dzieci wystawiac, zwlaszca takie male, co i tak nie bardzo wiedza, co wokól. Ale juz starsze [pacer ( w sensowne iejsca, rozwija, maja nowe wrazenia. Tak czy inaczej , im wiecej swiezego powietrza, tym lepiej, czy zima , czy lato. Oczywiscie SWIEZEGO, nie spalin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodze na spacery, bo nie lubie i nie chce mi sie. Dziecko ma swieze powietrze na balkonie, albo jak idziemy do sklepu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja np nie mam ani ogrodu ani balkonu tępa autoreczko i dlatego chodzę na spacery z dzieckiem żeby nie kisić go w domu....pojęła juz czy trzeba lopatologicznie wyjaśnić szanownej Pani?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja robię rundy wokół bloku i g cię to obchodzi. Jak wózek stoi dziecko nie śpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja robię rundy wokół bloku i g cię to obchodzi. Jak wózek stoi dziecko nie śpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama4letniejdziewczynki
Ja urodzilam w lutym i od kiedys córka skonczyla 7 dni codziennie wychodziłam na spacery . Nie wyobrażam sobie siedzieć cały dzień w domu . Chodziłam godzinami bo lubię byc w ruchu (bieganie , pływanie .siłownia , chodzenie po górach ) DLa mnie 3 godzinny spacer do przyjemnosc a nie kara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też nie mam ogrodu kuzynki na wsi ani nic z tych rzeczy, mieszkam w mieście i chodziłam i chodzę na spacery. Jestem sama z dzieckiem w tyg bo mąż pracuje i nie mam auta żeby urządzać wycieczki. póki była w wózku taka śpiąca to faktycznie nieco nudno było a teraz jak chodzi już to jest super. Ma 18 miesięcy i na spacer zawsze idziemy na nóżkach. Jak tak "przepędzę" ją przez miasto czy osiedle z 1,5 czy 2 godzinki wracamy przed 12 na zupę i spi 3 godz wykończona. Wtedy i ja odpoczywam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram autorkę tez nie kumam o co chodzi z tymi spacerami. Mam szwagierkę która ma na tym pkt obsesje. Były chrzciny a ona do meza weź dziecko na spacer i chłopa nie było ponad pol godziny. Na chrzcinach! Odkąd sie urodził ich syn codziennie musiał byc 2 godz spacer! Raz opowiadała ze nawet w Wigilie zacinało zimno a oni z mężem na spacerze. Fakt mieszkają w bloku maja duży park duzo placów zabaw ale bez przesady. Chodziły słuchy ze ona sie 2h zbierała na ten spacer. Ja mieszkałam w tym czasie w domu z mama to jedyne co robiłam to werandowanie. Potem jak dziecko podroślo to były spacery bo wtedy dziecko juz jarzy ale takie małe to nie jarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak było ciepło to chodziłam na spacery nawet 3 razy dziennie do 1.5 godziny kazdy. Dziecko spedzalo czas na świeżym powietrzu a ja szybciej zrzuciłam kilogramy po ciąży. Nie siedziałam w tym czasie tylko caly spacer sobie chodziłam. Z wpisów wyżej dowiedziałam się że to był lans z wozkiem ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektore tak chca schudnac, bo np nie maja jak pojsc na silownie ( moj przypadek, moja mama nie zyje a tesciowa ma juz 76 lat.i juz nie te rece do dzieci) maz w pracy od 12 do 22, wczesniej ma.jakies sprawy itp i nawet nie mam jak sie wyrwac w weekendy szkola. Chodze na spacery ale moj brzdac czesto z nienacka glodnieje i wtedy jest taki ryk ze biegne przez miasto do domu a wszyscy sie na mnie gapia ze wzrokiem co za matka no zeby dziecko plakaaaloo... Masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko tobie się tak wydaje że wszyscy patrzą; -) też mialam takie wrażenie na początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćula
hehe a ja chodzę z psem sporo ,zaraz sie dowiemy że lans smyczą i obrożą:P A z dzieciakiem tez chodziłam jak był mały,nawet po 3-4 h,ale wtedy jeszcze nie było takich lanserskich wózków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćula
oczywiście jak sie mieszka w bloku,bez balkonu,lub z balkonem od strony ulicy to wiadomo ze trzeba brać niemowle na spacery,ale jesli ktoś ma ogród to wystarczy dac wózek do ogrodu,a prawdziwe wędrówki zostawić na czas gdy dziecko zacznie pewnie chodzić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale jak ktos nie ma ani balkonu ani ogrodu to co ma zrobic???? Zaraz dowiem sie ze w takim razie nie powinnam miec dziecka skoro nie potrafię zapewnić mu tego co najlepsze czyli świeżego powietrza z balkonu czy ogrodu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja chodzę codziennie na 2 h spacery i uwaga mam ogrodek. A chodze dlatego, że siedze od 7 do 18 sama w domu i wole isc na spacer i sie trochę poruszac, a nie siedziec na d***e nawet w ogrodku. Nie mam z kim dziecka zostawic i jak nie wyjde na spacer to bede cały dzień siedzieć w domu, a tak to zawsze sie z jakas sąsiadka umowie i sobie pogadamy przez te 2h

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez jestem zdania,ze spacery sa wskazane nienttlko dla dziecka,ale rowniez dla mamy. Szybciejnstraci sie kilogramy- ja w ciazy musialam sie oszczedzac,a jak juz w koncu ciaza byla donoszona i moglam pofogowac z chodzeniem,to brzuch mialam taki wielki inciezi,ze zaraz lapalam zadyszke,bolao mnie wszystko.. Teraz bez obciazenia moge sobie pochodzic. Dziecko musi sie dotlenic, poza tym w skorze znajduje sie prowitamina D, ktora pod wplywem promieni slonecznych zamienia sie w witamine D,wiec nawet niewielka ikosc slonca,ktora dociera do dziecka w wozku pomaga przeciwdzialac krzywicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie chodze, bo mi sie nie chce. Dziecko wietrze przy otwartym oknie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moje dziecko musi czuc na dworzu, ze trzesie, bo inaczej placz i lament i humory i wooogoleee i tak laze nawet jak usiade to bujam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A bo lubie wyjsc na miasto do ludzi pogadac i wogole a nie jak ten slup, potem od samotnosci sknera sie zrobie i mi wyjdzie jak tym niektorym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×