Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ale się roztyłam...

Polecane posty

Gość gość

Kurcze, kilka miesięcy obżarstwa i przy wzroście 165 cm osiągnęłam krytyczną wagę 55 kg :( czuję się z tym strasznie, a nie mam motywacji, by coś z tym zrobić :( ech, musiałam się wyżalić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
faktycznie masakra, przy tym wzroście 30 kg to maksimum!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uuu to ja Cię pocieszę, przy 159 mam 54 na liczniku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam coś ok 50 kg i dopóki nie było więcej niż 52 kg, to było ok, a teraz... no kurcze, nie mogę się zmotywować, żeby coś z tym zrobić, a tak mi to przeszkadza. Chyba przestanę jeść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja 159
Tez nie mogę, i zdaje mi się ze wcale dużo nie jem, co najgorsze. Dążę do 49, czyli 5 kg do zrzutu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TO JA 159-ja ważę 53 wzrost 154 i tez dążę do 49 hehe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No u mnie to przez obżarstwo, fast foody co drugi dzień, nocne uczty itp. I ciężko mi cokolwiek z tym zrobić, bo mój chłopak kończy pracę wieczorem i często wtedy gdzieś wychodzimy albo oglądamy filmy i jemy chipsy, pijemy colę itp. Ciężko mi się w takiej sytuacji zmotywować, by coś z tym zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niestety nic się samo nie zrobi, to może być tylko wspomagacz odchudzania, a podstawą jest zdrowa dieta i aktywność fizyczna, czyli dokładnie to, co jeszcze ok rok temu było u mnie na porządku dziennym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko dazysz do anoreksji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez tak mam... Przez zime strasznie sie zapuscilam. 162cvm wzrostu i 53 kg :( uwierzcie ze jak sie jest drobna osoba to te 4 kg robi duza roznice i to nie jest zadna anoreksja, bo przy takim wzroscie 50 kg to max. Ale na szczescie co roku naturalnie chudne na wiosne, po prostu mniej chce mi sie jesc. Dodam do tego jakies ciwczenia i bedzie gites.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra, mój cel to do wakacji osiągnąć taki efekt: waga: 55 kg (jest) -----> 51-52 kg (będzie) talia: 65 cm -----> 62 cm biodra: 92,5 cm -----> 90 cm udo: 53,5 cm -----> 51 cm W zeszłe wakacje i jeszcze kilka miesięcy temu tak mniej więcej wyglądałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w cyckach ile masz? 45cm? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heheheh ale idiotka......jak lubisz byc wieszakiem i straszyc widokiem wystajacych kosci, to ok. Ale dla innych taki widok jest malo atrakcyjny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam ja rozumiem .lepiej straszyc wystajacym brzuchem? tez daze do spadku wagi. jest 54 kg ,bedzie 49 (wzrost 163 cm)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 170 i ważę 55 kg, tyłek i piersi mam fajne, ale mam małą oponkę na brzuchu, grube łydki i ramiona :O Nigdy nie zrozumiem, dlaczego się dziwicie takiej wadze? Jakbym ważyła 5 kg więcej byłabym zwyczajnie GRUBA, taka jest prawda, patrzcie w lustro :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mMoona
Ja ważę 54 kg przy wzroście 156 cm, to dopiero tragedia ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jakie sa normy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny to jest nie dopuszczalne macie min. 20 kg nadwagi, a walacje tuz tuz, jak pokazecie sie na plazy. Zeby tak bardzo sie roztyc w kilka miesiecy.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale się śmiejecie. Przecież numerki to nie wszystko, ja mam 162 a ważąc 55kg byłabym zwyczajnie grubawa (dla porównania, moja matka przy 172 ważyła zawsze 54! i wyglądała OK). I gdybym ważyła 55 czy więcej oczywiście, że bym się odchudzała. Lubię mieć szczupłę nogi, poniżej 60cm w talii itd. Tylko, że ja przy mojej niedowadze jestem ZDROWA (badam się, lekarze nic nie mówią itd). To powinno być wyznacznikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i nie dla każdego opinia innych jest ważna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak na razie wprowadziłam drobne modyfikacje mojego sposobu odżywiania i już widzę efekty, choć minęło zaledwie kilka dni! :D Tak, wiem, że na początku spadek wagi spowodowany jest utratą wody, ale przez to, że przyjmowałam naprawdę niewiele płynów (a jeśli już, to pepsi, colę itp.), to dochodziło do zatrzymywania jej w organizmie i stąd też przybyło mi 1-2 kg (kiedyś bardzo pilnowałam nawadniania organizmu). A więc moje postanowienia: 1. Dzień zaczynać od śniadania - jeść najpóźniej godzinę po wstaniu z łóżka, a nie np. o godz. 12 :( 2. Spożywać małe posiłki co 2-3 h, a nie dwa wielkie w ciągu całego dnia, starać się spożywać posiłki o stałych porach 3. Pić 1,5-2 l wody mineralnej plus zielona/czerwona herbata, kawa 4. Nie jeść po 18-19 Ten ostatni punkt będzie dla mnie najtrudniejszy do zrealizowania, zobaczymy, czy dam radę ;) Planuję też więcej się ruszać i być może zacznę przyjmować jakieś suplementy. Kiedyś brałam proszek zasadowy i świetnie poprawiał przemianę materii, może do niego wrócę, a może spróbuję czegoś innego, np. zielonej kawy :) No cóż, nie jest to żadna dieta ani nic, ale ja osobiście nie wierzę w skuteczność diet, a podobny do opisanego styl życia (tak: STYL ŻYCIA) prowadziłam w zeszłym roku i nie dość, że udało mi się wtedy schudnąć kilka kilogramów bez szczególnego wysiłku, to znacznie lepiej się czułam i nie miałam problemów z utrzymaniem stałej wagi :). Mam nadzieję, że wytrwam w postanowieniu, bo chciałabym zgubić te 4 kg, na razie jest 1 kg mniej, w talii i biodrach zgubiłam po 1 cm, a w udach 0,5 cm... od soboty :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To moje postanowienia przynajmniej na ten pierwszy tydzien/dwa tygodnie -zero słodyczy, białego pieczywa - dużo warzyw i owoców -bieganie rano - ćw z płytą, jillian 30dayshred i 30min cw na nogi - rozciąganie - hula hop przynajmniej 30min dziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×