FACECI I ICH ZAMIARY

czesc, mam problem, pisze z chlopakiem sam do mnie napisal znalazl mnie w sieci no i pisalismy jakis czas potem spotkalismy sie na chwile dosownie 15 minut pogadalismy no i pojechal, potem za pare dni spotkalismy soie znowu, pospacerowalismy no i chcial ode mnie buziaka, opornie bo opornie ale pocalowalismy sie na pozegnanie rowniez, po dwoch dniach chcial sie ze mna spotkac ale na chwile bo nie mial za bardzo czasu bo wracal z pracy, no i na powitanie dal mi buziaka pogadalismy i na pozegananie tez mnie pocalowal ale gdy z nim pisze to czesto rzuca jakies dwuznaczne teksty- czytajac je po prostu pierwszym skojarzeniem jest to ze chce mnie "przeleciec", zrobilam taki test i napisala do niego inna dziewczyna bajerujac go , nie mial oporow zeby zaproponowac jej spotkania mimo ze mowil mi ze tylko ze mna sie spotyka..nie mogę chyba byc za to zla ale jednak wyszlo to klamstwo na jaw, czasami rozmawiamy na skypie, codziennie do mnie pisze no i w sumie nie wiem o co mu chodzi, co myslicie? dopiero co sie rozstałam z facetem i nie mam zamiaru pchac sie w cos nowego tylko po to żeby mnie " wykorzystał ...

To czy dasz sie wykorzystać tylko od ciebie zależy...dla mnie tani playboy...spotyka sie z kilkoma naraz.

Ze tez ci się chciało to pisac

Po pierwsze - okłamał Cię. Po drugie - nie miał oporów, żeby spotkać się z inną, mimo, że Ty jesteś dla niego "najważniejsza" na ten moment. Koleś to zwykły bajerant, który liczy tylko na rżnięcie. I nic więcej. Wykorzystałby Cię, rzucił i poszedł szukać kolejnej zdobyczy, następnego trofeum. Nie ma co się pchać w taką relację, zwłaszcza, że jesteś świeżo po rozstaniu. Gdyby on również Cię zranił... Pomyśl jakbyś to przeżywała później. A teraz zastanów się czy byłoby warto. I już masz odpowiedź.

sama nie wiem, lubię go ale dałam mu do zrozumienia że z seksu nici, że po prostu nie jestem taka, pisze do mnie dalej i chce sie spotykac

każdy mi to o nim mówi, a nie lepszym sposobem jest poznanie go i jak już poznam o co mu chodzi to dać mu nauczkę? tak na przyszłość żeby wiedział że nie można sie bawic uczuciami.

Jeśli nie masz nic ciekawszego do roboty to baw sie w jego gierki...tylko on nic nie traci a ty tracisz swój czas. Ja bym go olała a ty rób co uważasz.

myslicie ze ustawia sie z paroma i kazda "r***a" ? on pracuje po za tym nie jeździ na imprezy...