Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nieszczesliwa....

Polecane posty

Gość Marchewkaa
Jeżeli Cie kocha, to okaże. Jeżeli nie, to będziesz wiedziała, że nie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marchewka a czy ty miałaś podobna sytuacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość latwo_mowic
Autorko, a jak (bardziej szczegółowo) wyglądają te wasze rozmowy? Czemu wtedy płaczesz? I w jakich sprawach się nie zgadzacie? Bo może to są sprawy na tyle ważne (np. posiadanie dziecka - tak/nie), że bez jednomyślności ten związek po prostu nie wypali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marchewkaa
Byłam kiedyś w dość toksycznym związku. Mój facet był strasznie zazdrosny - był w stanie naskoczyć na mnie, gdy skomentowałam wygląd aktora z telewizji. Kłóciliśmy się o to cały czas, ja nie mogłam mówić nawet o bohaterach filmów, bo on wpadał w szał. Jednak wiedziałam, że bardzo mnie kocha, poza tą zazdrością był idealny. Ale po 1.5roku zaczął mnie męczyć, bo czułam, że tracę wolność. Wolność w tym sensie,że przy naszych wspólnych znajomych nie mogłam nawet nic powiedzieć, bo on wypytywał się o wszystko, sprawdzał mój telefon.. Wtedy właśnie zaczęłam mieć go dosyć. I chociaż byłam pewna, że on mnie kocha to ja z czasem, po niezliczonych rozmowach przestawałam mieć nadzieję, że bedzie lepiej. I w końcu zaryzykowałam, "zerwałam" z nim, mówiąc, że już tego nie wytrzymam. Wyszedł wściekły. Po tygodniu uświadomił sobie, jak bardzo mu zależy i wrócił. Od tego czasu bardzo długo wszystko było dobrze, wrócił dawny on :) Niestety to już stare dzieje, bo jednak koniec końców rozstaliśmy się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też tak miałam, zwłaszcza przed samym ślubem. to stres. uwierz mi - minie. czasem lepiej wyprawic skromne wesele w cichej atmosferze niż kłócic się ze sobą i spierac o pierdoły. jak będzie po wszystkim odetchniesz z ulgą.będzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dogadujemy sie w kwestii zamieszkania razem. On bardZo by chcial tego, ja tez ale z pewnych względów nie mogę jeszcze sie do niego wprowadzić. Dalej klocimy sie o to ze za rzadko się widzimy, przez Tel prawie w ogóle nie rozmawiamy bo on nie ma czasu... Więc koniec koncow czasem milczymy kilka dni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Patrząc z perspektywy czasu przeżyliśmy ze sobą mnóstwo świetnych chwil ale i mnóstwo klęsk. Wielu rzeczy mnie nauczył, bardzo dużo mi pokazał i nie wyobrażam sobie zycia bez niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marchewkaa
Zrób w takim razie wszystko by spędzać z nim więcej czasu. To, że on się tego domaga, to dobry znak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość latwo_mowic
To akurat nie wydaje się aż takim istotnym problemem, ponieważ jest on tylko tymczasowy i pewnego dnia zniknie :) O wiele gorzej jest moim zdaniem jeśli ludzie nie zgadzają się w kwestii wspólnego życia (choćby nawet i zamieszkanie samemu czy z rodzicami), dzieci, religii itp. , takich spraw bardzo podstawowych. Zgadzam się z marchewką, że to dobrze, że facet dąży do wspólnego zamieszkania. A kiedy ślub? Teraz nie możecie razem zamieszkać, a po ślubie ten problem zniknie sam z siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po ślubie zamieszkamy razem, a moze uda sie troszkę wczesniej. Ślub w przyszłym roku w październiku. Właśnie czekam na niego-trzymajcie kciuki żebyśmy potrafili się dogadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×