Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nieszczesliwa....

Polecane posty

Gość gość

Czuje sie taka strasznie nieszczęśliwa i samotna... Mam narzeczonego, nie układa sie miedzy nami.. Jestesmy ze sobą juz 7 lat im bliżej ślubu tym gorzej. Czemu tak jest? Nie jestesmy juz tymi samymi ludźmi co kiedys. Czuje sie strasznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja popadam w depresję, nie mam apetytu, nie mam chęci do zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze jest to ze nie mam z kim porozmawiać... W sumie nie mam przyjaciółki, caly swój wolny czas poświęcam jemu. Kocham go ale boje się ze zaczyna przypominać to jedno wielkie nieporozumienie... Czy to tylko przejściowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale trwa to jakiś czas. Mam wrażenie ze nie potrafimy ze sobą rozmawiać. Nagle okazalo sie ze chyba mamy zupełnie inne zainteresowania, inne priorytety i pogląd na przyszłość. Tak bardzo się boje ze to koniec a jednocześnie nie wiem czy mam jeszcze sile o to walczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chce miec normalna rodzine, spokojna, kochajaca, dzieci i troskliwego męża. Jak narazie nie mamy wiecznie czasu każde w swoja stronę... On praca od rana do nocy ja praca i studia. Nie wiem nawet czy sie zobaczymy przez ten weekend... Dzis zadzwoniłam do niego zapytałam czy sie zobaczymy odpowiedział nie wiem, ja to nie mam czasu. Nie wiem czy złośliwie, nie wytrzymałam rozplakalam sie i rozlaczylam... On zero odzewu. Boże tak mi zle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porozmawiaj z nim szczerze. czego oczekuje, moze jednak on tez czuje sie nie swojo.. jak sie okaze ze jednak macie inne poglady, po co sie meczyc? Ulozysz sobie zycie na nowo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marchewkaa
Może spróbuj coś zmienić, urozmaicić. Zainicjuj taką sytuację, gdzie on zacznie się martwić o Ciebie, lub poczuje zazdrość, to czasem pomaga! Albo spróbuj w drugą stronę - połechtaj jego męskie ego w jakiś sposób. Z czasem w związkach tak już jest - przyzwyczajacie się do siebie i przestajecie zaskakiwać. Zaskocz go czymś, a na początek, tak bez powodu powiedz, że go kochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie porozmawiać. Kazda proba poważnej rozmowy konczy sie albo moim płaczem i trzaskaniem drzwiami albo dlugim seksem po ktorym i tak nic nie pozostaje wyjaśnione tylko tak naprawde zamiecione pod dywan. To tak boli ze czlowiek który wydawał sie tak bliski nagle okazuje sie prawie obcy. Nie mowie ze nie ma w tym mojej winy ale nie wiem jak to naprawić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7lat życia w grzechu. Powodzenie w budowaniu szczęścia na grzechu. Rozumiem żyć rok ze sobą bez związku małżeńskiego, ale 7 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Planujemy ślub. Ja mam 23 on 28 lat. Bylam bardzo młoda jak się poznaliśmy. Jest moim pierwszym i mam nadzieje ostatnim mezczyzna. Nie uważam ze żyje w grzechu. Kocham go, chciałabym żeby ukladalo sie miedzy nami, od kiedy jestesmy narzeczenstwem niestety wydaje mi się jest coraz górze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marchewkaa
Jeżeli zrobicie coś całkiem dla Was nowego, to też wasze zachowanie będzie nowe. Takie nowe przeżycia zbliżają! Jeżeli poważna rozmowa nic nie wnosi, to przestańcie rozmawiać poważnie! Z czasem to staje się męczące, wiem bo sama to przerabiałam. Wygłupiaj się, bądź swobodna i zaskocz go czymś! Czym on się interesuje? Chodzi mi o jakieś hobby, pasję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Interesuje sie autami, pracuje w tym zakresie i sam tez ma ich sporo, ostatnio sam zlozyl auto terenowe:) bardzo dużo czasu temu poświęca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkanie pod jednym dachem nie jest grzechem, ale jak cię doopczył, to już jest. Wątpię, żebyście zachowali wstrzemiężliwość, a on nie traktował ciebie poważnie jak partnerkę/żonę, byłaś jego konkubiną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mieszkamy razem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, ale cię bzykał regularnie. Mieszkanie pod jednym dschem, a nawet spanie w jednym łóżku nie jest grzechem, ale seks tak. Cudzołożyłaś latami i się nazbierało negatywnych rzeczy i teraz lipa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech będzie. Czy to znaczy ze nie możemy być szczęśliwi? Kochamy sie. Tak mysle i mam nadzieje. Nigdy nikogo nie skrzywdzilam, wydaje mi sie ze w gruncie rzeczy jestem dobrym człowiekiem. On tez potrafi być kochany, opiekuńczy... Bardzo duzo dla mnie zrobil przez ten czas kiedy jestesmy razem. Niestety teraz dzieje sie cos co chciałabym naprawić, mysle ze zalezy mi, chce to ratowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19,53 zryty masz lep prawiku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marchewkaa
No to może zacznij sama się tym interesować, wypytuj go o to i chwal. Opowiedz o jakimś chłopaku koleżanki, który sam nawet nie potrafi (w miejscu coś, o czym ja nie mam pojęcia, Ty pewnie też nie, ale Twój narzeczony owszem), a Ty masz takiego mądrego faceta, który takie rzeczy umie! Bądź bardzo zainteresowana jego pracą i samochodami, chętnie z nim o nich rozmawiaj. Daj znać, czy będzie chciał o tym z Tobą rozmawiać. Głowa do góry kochana i nie martw się tymi komentarzami o grzechu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile znasz szczęśliwych par żyjących na kocią łapę przez wiele lat? 90% takich związków się rozpada. Dalej żyj rozwiąłym życiem, nie domagając się od paetnera zaangażowania. Dla mężczyzn takie kobiety to dsrmowe prostytutki. Zobaczymy kto będzie miał zryty łeb, jak przerobisz kilku partnerów i każdy ci da kopa w srakę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marchewkaa
Znam ludzi, którzy żyją na kocią łapę i po 20latach nadal się kochają, znam ludzi po ślubie, który po długim czasie również pozostają sobie bliscy, ale znam też rozwodników, którzy rozstali się, bo współmałżonek zdradzał, bądź miał kochankę. Ślub nie zapewnia szczęśliwej miłości ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje za słowa otuchy Marchewka:) sprobuje Twoich rad. Jeszcze raz powtarzam ze planujemy slub, nie chcemy zyc na kocia lape, nie o to chodzi. Pisałam ze chce miec normalny dom i rodzine, poprostu zapracowanie i brak czasu zabija bliska wiez. Mam 23 lata studiuje jeszcze-mysle ze ślub w wieku lat 17-18 nie byłby dobrym pomyslem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak już teraz w waszym związku nie najlepiej się dogadujecie, potem będzie tylko gorzej. Inne zainteresowania nie mają większego znaczenia. Każdy z Was może działać na innym polu,robić to, co sprawia mu przyjemność, często wychodzi to na dobre związkowi. Reszta to sztuka kompromisu, jak tego nie ma trudno o udany związek. Niestety, jak przed ślubem nie jesteście w stanie dogadać się w podstawowych kwestiach zastanów się czy warto trwać w tym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marchewkaa
Czasem w związku nadchodzi ten trudny czas, ale jeżeli się kochacie, zbliżycie się do sobie. Pokaż mu, że go potrzebujesz i kochasz! Trzymaj się i powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie tego bardzo się boje. Ze po ślubie nagle okaże sie ze nie potrafimy zyc razem. Paradoksem jest to ze gdy jesteśmy ze sobą, spędzamy wszystkie weekendy razem (od piątku do poniedzialku) na tygodniu widzimy sie raz, dwa, zazwyczaj wieczorami, rano jadę prosto do pracy. I jest super- natomiast gdy sie nie widzimy, prawie nie rozmawiamy bo nie mamy czasu i każde z nas ma żal ze za rzadko sie widzimy, i nie znamy swoich problemów, potrzeb. Bardzo trudno to wytlumaczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pokaze mu ze go potrzebuje i kocham, ale czy on mi to okaże? ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I zaznaczam-nasz związek nie opiera sie tylko na seksie jak tu ktos powyżej pisal. Jest to bardzo wazna rzecz ale są tez inne priorytety. Jestem młoda ale mysle ze mysle rozsadnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×