Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Przyjaciół poznaje się w biedzie..

Polecane posty

Gość gość
Jaka do cholery depresja?.Nie mam żadnej depresji i za nikim nie latam,bylismy paczka a nie parą,czy to do was dociera?.Kilka -kiljanascie osob sporykająxych sie w plenerze.Nigdy tego nie zrozumiecie bo wam tylko jedno do głowy przychodzi.W waszym słowniku niw ma takich słoq jak empatia,pomoc,wsparcie,wspolna praca innychGdybym miala jakas depresje,to czy tak swietnie radziłabym sobiw z życiem?,bo daje radę mimo podłych i chamowatych ludzi.Pieniadze potrafiie sama .zapracować,i nie ciągne os rodzicow,a ci co moim ridzicom dla kozysci majątkowych i układow do tyłka wchodzą,to niech sie wstydza za siebie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:09 ale dla tych ktorzy maja twarda doope zycie jest latwiejsze i dadza sobie rade bez przyjaciol :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie masz rodziców, ty z depresją? oni powinni być dla ciebie w wsparciem, rodzina, bracia, siostry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12;11 jednak leki pomagaja :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem coś o tym bo też sobie daję radę bez przyjaciół, takich za dychę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:15 mam rodzicow, mieszkaja osobno od ponad 20-tu lat, a nie odzywaja sie od siebie od kilku, mowia, ze nie wiedza co sie stalo i dlaczego brat tak postapil.. mialam jeszcze siostre - super przyjaciolke, lecz nie zyje ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
... a dalsza rodzina zyje swoim zyciem, maz jest jedynakiem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co na to sąsiadka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ktora? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
... a w pracy ciezko znalezc prawdziwych przyjaciol...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...cd,bo nachleb mają i nawet wiecej nż na chleb a wiecznie mają mało bo wioda chulackie życie Woda i te srawy ,wielcy sołtysi i gliny,tfu.Żal mi ojca że tak sie daje wykożystywać tym ktorzy na miano przyjacioł nie zasłygują!.Mnie by było wstyd żerować ba ojcu,choć jestem corką.Obcy ludziw wstydu nie mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ta z na przeciwka,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nawet namowilam mojego brata (ten ktory nie chce mnie znac), zeby przepisal na siebie ojcowizne ojca... sporo ziemi w atrakcyjnej okolicy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:23 aha :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyjaciol poznaje sie w biedzie - prawda stara jak swiat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie chcę znać moich braci ani siostry bo sa podli.Kazdy kontak z nimi konczy sie moim płaczem,wiec unikam ich.Moje wpisy 12,11+12,21.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
... jesli masz przez nich plakac to lepiej ich nie widuj, masz racje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co sie wlasciwie dzieje, ze sa tak podli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj ojciec też ma trzy hektary ojcowizny ale mi na tej ziemi nie zależy.Nie mam serca go wykożystywać jak inni., on też miał kiedyś ciężkie życie i oproc. tej ojcowizny i czegos tam na koncie uskładane ,nie ma nic więcej.zresztą to jeszcze nie pora by spadek przepisywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12,31,dzieki za dobre słowo,wiem że mam rację.Radze sobie bez ich pomocy ale przynajmniej mam dobry humir i nikt mi nie dokucza i nie podkopuje dołkow ,oj potrafią oni mi podcinać skrzydła i dołować,potrafią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12,11,12,21,12,.34-to moje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ps,i u mnie jest tak że to ja nie chcę znać mojego brata bo jest podły i agresywny i znisczył moje szczescie,a synkowi przyjacielskie układy. i pasje.Na domiar tego jeszcze trzyma z moimi wrogami,tymi ktorzy ojca wykozystuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przyjaciół poznaje się po częstotliwości rozmów i tym jak się zachowują kiedy ich wcale nie potrzeba i kiedy chciałoby się, żeby byli. z mojej strony jest ok., ja do nich telefonuję, składam życzenia, dopytuję się co nowego, ale w odwrotną stronę, to słabo im idzie. a najśmieszniejsze jest to, że jak zatelefonuję, to godzinami opowiadają o sobie i nawet nie zapytają, co u mnie, i mogą tak dłuuuuugo :D no i oni dzwonią jedynie na święta, a rozmawiają wtedy krótko.. stwierdzam z całą odpowiedzialnością, że nie chcę takich pseudo-przyjaciół i wolę obcych zupełnie ludzi. oni przynajmniej nie naprężają się, nie chwalą się swoim dorobkiem (jaki by on nie był), nie obgadują, są w miarę życzliwi. to mi wystarcza w zupełności, a przyjaźń "niedzielna", jak to ktoś ujął, nie interesuje mnie. ja rozumiem brak czasu bo sama pracuję i wiem jak to jest, kiedy wraca się do domu, a tu czekają: dzieci, mąż i obowiązki. dziwi jednak fakt, że innym sprawia ogromna trudność umówienie się i pogadanie jak za dobrych lat, gdzieś w kawiarni, czy umówienie się do teatru by potem porozmawiać o obejrzanej sztuce. ludzie, nie zamykajcie się w swoich domach . obowiązki od tego nie ucierpią ale przyjaźń na pewno tak. pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:53 a co bys zrobila na moim miejscu, gdy to on nie chce ze mna i moja rodzina kontaktow? czy mam dopytywac sie o co chodzi, czy dac sobie spokoj i zupelnie to olac... Tobie wspolczuje takich relacji, serio...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość przyszła psycholog
Jacy biedni,tu chodzi o coś innego.Ci ty wiesz o psychologii? :D wiele jak nie wszystko ,tumanku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z ciebie taka przyszla psycholog jak ze mnie ksiezna kate :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×