stres przed maturą

Cześć. W poniedziałek zaczynają mi się matury, wiem, że jestem na nie przygotowana, ale strasznie się denerwuję. Nie mogę spać i boję się, że nie zdam, chociaż wiem, że nie mogę nie zdać, bo się przygotowywałam. Martwię się, że jak siądę w poniedziałek przed arkuszem, to nie będę mogła się skupić i faktycznie beznadziejnie zdam tą maturę. Więc pytanie skierowane do osób, które matury mają już za sobą, lub tak jak ja - piszą je w poniedziałek. Jak poradzić sobie z tym stresem? I czy matura faktycznie nie taka straszna jak ją malują? :D

Ja pisałam w tamtym roku w tym poprawiam biol i chem i powiem Ci, że stres osiągnie apogeum w niedziele wieczorem jednym słowem KOSZMARRR potem najgorsza jest chwila oczekiwania na arkusz ale w momencie rozpoczęcia pisania jest ok o stresie zapominasz i czujesz się tak jakbyś pisała sprawdzian wiesz:) a po pierwszym dniu stres jest już mały^^ ja zawsze byłam świetna z polaka a kiepska z maty ale miałam w gaciach przed polakiem a mata spoko, matury nie da się oblac^^

Przecież teraz matura to jest bułka z masłem. Ja swoją zdawałam w 2000 roku, zupełnie inne czasy, trudniej było, a większość z nas i tak pozdawała bez problemu.

Matury z 2000 i tak dalej to pikuś moim zdaniem i , każda kolejna zdecydowanie trudniejsza nie zgodzę się z tobą

Rzuć sobie okiem tutaj - http://www.strefa-kobiet.pl/artykul/stres-przyczyny-objawy-skutki . Dowiesz się co zrobić, by pokonać stres. Ja sama często borykam się z takim problemem. Jestem osobą, która często się denerwuje, stresuje, czasem nawet niepotrzebnie. Matury chyba aż tak bardzo się nie bałam, gorzej sprawa wygląda kiedy przychodzi sesja :)