Bóg istnieje a ateisci

Ktoś napisal cos tam o skale i ze to nie zostalo udowodnione wiec to bzdura i ateiści nie maja racji. teraz ty piszesz ze istnienie boga nie zostalo udowodnione ale bog istnieje bo ty tak wierzysz i to jest ok????????!!!!!! No blagam cie ku/r/w/a! Ps wasza wiara nie polega na wyzywaniu ublizaniu i obrzucaniu sie wyzwiskami więc nie jesteś chyba katoliczka DEBIKLO!

"Wiara w Boga i dowod na jego istnienie ? Wy chyba nie rozumiecie tego o czym piszecie. I jak tu was nie nazwac debilami. Istnienie Boga nigdy nie zostanie udowodnione." x Hmm, w takim razie jak nazwać ludzi, którzy wierzą w coś co nigdy nie zostanie udowodnione? Istnienia np. krasnoludków też nikt nigdy nie udowodnił i niejeden wierzący w boga wyśmiałby tego, kto w krasnale wierzy. A przecież w jednym i drugim przypadku jest to wiara w dokładnie to samo :)

ehhh kretyni.

Ja osoba wierzącą szanuje i rozumiem niewiare ale nie potrafię zrozumieć kat/ok/likow :o i ich podejścia do ateistów

Tam gdzie brakuje sensownych argumentów pojawiają się wyzwiska. Typowe dla wierzących...

Wgl dla mnie Bóg to absolut ,bezosobowy byt doskonały ,stwórca wrzechrzeczy jak chcecie by udowodnić jego istnienie? :) dla mnie dowodem jest doskonałość świata w którym przyszło mi żyć,to ze nic nie jest przypadkowe a wręcz wszystko idealnie dopasowane do reszty , doszlam do tego po wielu latach obserwacji Nie chce nikogo przekonywać do niczego ,no może wierzacych spod znaku krzyża :p do trochę powściągliwości w ocenie tych którzy nie wierzą :)

Typowe dla wierzących... x bardzo proszę nie wyrzucać mnie do jednego worka z kat/to/likami :(

ja jestem ateistka i denerwuje mnie narzucanie wiary! Jak sie ludzie gapia i obgaduje ze np nie chodze do ko-la,nie obchodze swiat,ze nie przyjmuje księdza,ze sie nie modle i takie tam... Nosz kur/wa to moj wybor i nikt nie ma prawa mi czegos narzucac i zmuszac do czegoś,obgadywać za plecami ,,bo jak to tak można! Do kosciola nie chodzic z ksiedzem nie rozmawiac?,, itp. A i najlepsze ze pojde do piekła:-) Jak ja nie wierze to mam w d***e historyjki o bogu piekle i diable, nie rusza mnie to i smieje sie im w twarz bo ile mozna? Ludzie uspokujcie sie! Kazdy ma prawo wierzyc w co chce albo nie wierzyc w ogole i nic wam do tego!

Do osoby z 23:57 - to co piszesz nie jest przecież żadnym dowodem na istnienie jakiegokolwiek bóstwa. Co prawda nauka nie jest jeszcze na takim etapie rozwoju, żeby wyjaśnić wszelkie "zagadki" świata, ale w przyszłości na pewno wyjaśni.

Bo sa katolicy prawdziwi i katole plujacy jadem,nienawiscia i zawiscia

Ale czy każdy wierzący musi być katolem? :o ja np tez nie chodze do kościoła nie mam ślubu i dzieci mam nie ochrzczone juz nie mowie o komuni. A jeśli się "czepiam " nauki to tylko dlatego ze uczą tego w szkołach jakonprawde objawiona , nie przedstawiajac żadnych dowodów na swoje absurdalne tezy :( Ale to chyba temat na osobna dyskusje pozatym niestety się muszę pożegnać z wami i dziękuje za jednak mimo paru epizodów :o mila dyskusje Dobranoc

gość dziś no jednak jeszcze kruciutko od pisze Ja nie potrzebuje innych dowodów :) tylko Ty potrzebujesz To podobnie jak z ojcem dziecka jeden matce zaufa ze to jego, inny będzie robił testy :) I nie ważne czy ktoś wierzy ,ważne jakim jest człowiekiem :)

co niektorzy ateisci na sile chca wmowic innym ze Boga nie ma. Bo oni tak mowia i tak jest. Dla mnie ktos kto przyjmuje ze 100% pewnoscia ze po smierci nic nie ma jest skonczonym debilem i tyle.

Może myślą ze wiedza wszystko? Jeśli tak to niech odpowiedzą mi na pytanie na jakie jeszcze żaden naukowiec nie zdołał odpowiedzieć: dlaczego "zderzak Łagiewki" działa wbrew prawom fizyki? Jeśli nie potrafi nikt odpowiedzieć to znaczy ze nie wie wszystkiego ,wiec skąd ma pewnosc co do reszty?

Przecież nauka nie jest "wszechmocna" i nikt o zdrowych zmysłach nie będzie twierdził, że zna odpowiedź na wszystkie zagadki świata. Natomiast różnica między wierzącymi, a ateistami/agnostykami polega na tym, że wierzący przyjmują istnienie boga jako pewnik, mimo że nie ma na to ŻADNEGO dowodu. Dla wierzącego na tym sprawa się zamyka. On wierzy i koniec. Nie zastanawia się, nie analizuje, nie szuka odpowiedzi, nie kojarzy faktów. No bo i po co?

Wierzący to wierzący ,a nie wiedzący :D

http://www.aferyprawa.eu/platne/lista-osob-pochodzenia-zydowskiego-sprawujace-intratne-funkcje-we-wladzach-rp-330

Musiałbym tutaj całe wypracowanie napisać, a po pierwsze - nie mam na to czasu, po drugie - dyskusja z wierzącymi o wierze jest zawsze jałowa i tak naprawdę do niczego nie prowadzi. Jeśli interesuje Cię ta tematyka, to polecam książki czy bardzo ciekawe filmy Dawkinsa. Można znaleźć na YT, np. ten: https://www.youtube.com/watch?v=I7VOVkFTjpg&hd=1

Ale to jest o religii a nie o wierze :o

Może najpierw obejrzyj, ale od początku do końca, ok? Polecam jeszcze ten film: https://www.youtube.com/watch?v=wr5S0kedWaw&hd=1

Wszystko co w tym filmie jest powiedziane i przedstawione zostało obalone :o co ty mi tu za farmazony proponujesz?

To raczej skierowane do katoli :o

Ale co niby zostało obalone? Teoria ewolucji, o której mówi Dawkins? Obejrzyj, choćby dlatego, żeby wyrobić sobie własne zdanie na pewne kwestie. Ja jestem niewierzący, ale biblię czytałem nie raz. Z chęcią podyskutuję, ale z sensem.

Ale czy nie potrafisz swojego podejścia do tej sprawy w kilku zdaniach napisać ,mnie interesuje Twoje zdanie a nie jakiś "uczonych" :o i widzisz Ty im wierzysz na słowo i to jest juz ok ? :)

No sam Darwin tworząca ewolucji powiedział ze jest pewien warunek przez który jego teoria będzie bledna

Ale do jakiej konkretnej sprawy mam się odnieść? Przecież to jest temat rzeka. A Dawkins to bardzo mądry facet i nawet jeśli się z nim nie zgadzasz, to warto sobie te filmy obejrzeć.

Kurcze ja nie mam czasu :( ale chodziło mu o to ze jeśli ktoś odkryje narząd ,skomplikowany tak ze bez tylko jednej części całość nie będzie do niczego przydatna jego teoria jest błędna. Świetnym przykładem jest wić bakteryjna :)

Ależ ja te tezy znam :) obejze obiecuje bo mam nadzieje ze dyskusja nie padnie

OK, ja z chęcią podyskutuję, ale to już później, bo pora iść spać :) Dobranoc wszystkim.

Ale i tak uważam ze żadne z nas nie przekona drugiego do swoich racji :)