Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Etatbabcia

Babcia?

Polecane posty

Gość Etatbabcia

Moja córka wyszła za mąż za faceta z dzieckiem, adoptowała synka. Bardzo szybko okazało się to wielką pomyłką, 1.5 roku po ślubie była rozwódką. Nie o to właściwie mi chodzi. Przed podjęciem decyzji o adopcji, pomimo tłumaczeń wielu osób krzyczała "ja sobie poradzę! nie ważne jak będzie dam sobie radę!" Zawsze jej pomagałam, mieszkała w mieszkaniu które jej zostawiłam ze wszystkim. Mąż pił i bił, byłam na każde zawołanie, pomagałam i broniłam z całych sił. Wnuczka pokochałam jak własnego, nigdy nawet przez myśl mi nie przeszło, że jest inaczej, kocham go bardzo! Sama lekkiego życia nie miałam, rozwód - mój mąż też pił i bił, kolejny związek mało nie skończył się tragedią. Przez całe życie wpatrzona byłam w córkę jak w obrazek! Wszystko dla niej, młodsza córka tyle nie dostała. Kiedy została sama z dzieckiem pomagaĺam jak mogłam, robiłam zakupy a przede wszystkim pilnowałam wnuka jak córka szła do pracy. Z drugiego końca miasta szłam czasami na piechotę, bo nie miaĺam na bilet. Sama byłam bez pracy i dochodów. Ona wtedy była związana z facetem z 2 dzieci. Miała czas i siły opiekować się 3 dzieci. A ja? Miałam więcej wnuków! Nie pytaĺa się czy chcę. Pamiętam zimą szłam na drugi koniec miasta, zmarznięta i głodna dotarĺam, a moja córka mi powiedziaĺa, że mam nie ruszać kotletów z lodówki bo są dla jej faceta, a ona nie wiedziaĺa, że będę chciała coś jeść, a przyszłam na noc. Tak się złożyło, że musiałam wrócić do tego mieszkania, mieszkamy razem. I zaczął się koszmar! Nie mam prawa do swojego życia, wiecznie pilnuję wnuka. Córka uważa, że jestem babcią i mam obowiązki. Albo jest w pracy, albo śpi, albo godzinami siedzi w łazience i rozmawia przez telefon. Jeździ gdzie chce, po 2-3 dni nie ma jej w domu, bo ona się musi odstresować! Oczywiście z dzieckiem jestem ja! Wiecznie zła, nic jej nie pasuje. To ja mam wszystko robić w domu. Ostatnio zrobiła mi awanturę, bo 10 minut rozmawiałam przez telefon! Przecież jestem babcią! I Jeszcze wyszłam z domu nic nie mówiąc! Afera na całą rodzinę i znajomych, wszyscy mnie szukali! Kocham swoją córkę i wnuka, ale chcę mieć prawo do swojego życia, jestem sama, więc chciałabym jeszcze jakoś ułożyć sobie życie, mam dopiero 51 lat. Jeśli kogoś to zainteresuje, proszę powiedzcie co o tym sądzicie, ja już mam dosyć, żyć mi się nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kopnąć w tyłek wredną dziewuchę i się wyprowadzić - niech sobie radzi sama najlepiej wyjedź zagranicę i postaraj się zarobić jakieś większe pieniądze - tylko jej ich nie wysyłaj!!! - przydadzą ci się na starość bo ona nawet szklanki wody ci nie poda co z młodszą córką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Etatbabcia
Młodsza córka też nie miała lekko, sama wychowywała córeczkę, ale jest super mamą! Jestem z niej dumna! Dla niej dziecko jest najważniejsze. Teraz nie jest już sama, ma narzeczonego, który kocha i szanuje je obydwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Etatbabcia
To w dalszym ciągu jest moje mieszkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda w tym wszystkim dziecka... Nie możesz sobie odejść bo kto sie zaopiekuje twoim wnukiem? Tak sobie niestety wychowalas córkę... Nie wiem co ci doradzic. Musisz z corka porozmawiać na ten temat... Pojasnic jej troche...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Etatbabcia
Mówiłam już nie raz, nie mam już tyle sił i cierpliwości co kiedyś. Wnuk ma prawie 7 lat, jest niegrzeczny, pyskuje, nie chce mnie słuchać. Córka twierdzi, że to tylko dziecko i kiedyś z tego wyrośnie. Ja z dwójką dzieci radziłam sobie sama, do babci chodziły na weekend i to nie każdy. Moja córka nie chce zrozumieć, że to są jej obowiązki nie moje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez obrazy Autorko, kochać trzeba umieć,od dzieci też trzeba wymagać i być też egoistką. Dzieciom się należy miłośc a tobie co się należy???? zap***alać przy wnuku,być służącą u własnej córki,być niewolnicą.Dziecko może być żelaznym odbiciem swojego tatusia i jeszcze trochę to będzie cię wnuczuś bił i poniżał i miał przyzwolenie twojej córci.A jak zniedołężniejesz to oddadzą cie do przytułku.Taki twój koniec. Ogarnij się kobieto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×