Czy można się zakochać przez internet?

Kredku, to prawda. Jeżeli nie dojdzie do realizacji naszych potrzeb, to miło w chwili zadumy jest czuć, że istnieje ktoś do nas podobny, kto czuje, jak my. Fajnie jest przestać się czuć samotnym przez moment. No, ale co ze zwierzęcym pragnieniem stopienia się w całość z osobą, które jeżeli nie dojdzie do skutku, będzie jak podkowa wypalona w naszym sercu. No właśnie do góry, czy na dół? Czy symboliczne poczucie, że nie jesteśmy sami na tym świecie da Ci poczucie szczęścia, czy przybije jeszcze bardziej? Jeżeli nie mogę być w całej fizyczności z osobą, którą kocham i pragnę, nie mogę go powstrzymać, żeby po chwili szaleńczego spełnienia nie został we mnie dłużej wtulony, a wiem, że jest, to czy mam się cieszyć, że w ogóle się poznaliśmy? Może lepiej byłoby mi gdybym nie wiedziała, o jego istnieniu, jak zwierzak urodzony w niewoli na potrzeby bliżej absuralne czyjegoś widzimisię, a w przypadku ludzi na potrzeby bliżej nieokreślonego poddania się losowi bez sensu.

f

To wlasnie sa oczekiwania;) milosc daje nam sile I jesli jest ona dla nas na tyle wazna by walczyc to chocby skaly sraly nikt nie powstrzyma tych dwojga. Jesli ogniwa rozsadku wytrzymaja to wczesniej czar prysnie I spadniemy na ziemie a jesli okaze sie to celem zycia to nikt nie ugasi pragnien. Milosc nie daje gwarancji spelnienia z natury jedynie raniac wiec kazdy sam musi sobie odpowiadac czym jest tak naprawde milosc. Powietrzem bez ktorego sie dusimy, woda ktora utrzymuje nas przy zyciu czy jedynie rajskim ptakiem niosacym nam radosc. Sami rozbudzamy nasze rzadze noszac je w marzeniach wiec Sami musimy sobie odpowiedziec czy milosc jest kara czy nagroda ;) wazne jest tylko tak naprawde by krzywdzic jak najmniej naszymi pragnieniami. Ale niestety dalej nie moge pomoc chyba ze kupie nastepne bravo girl ;) tam zawsze sa gotowe odpowiedzi. A juz w nastepnym wydaniu: "czy Dorota powinna przyznac sie Rafalowi ze jest w duszy z jego ojcem " zachecam do lektury