Czy wasze dzieci jedzą codziennie dwudaniowy obiad

bo moja corka -2,5 roku je albo tresciwa zupe albo drugie danie, jest raczej niejadkiem i na palcach jednej reki zdarzylo jej sie zjesc dwa dania i to tylko wtedy gdy zupa byla wodnista tylko np. z makaronem generalnie zjada na obiad tylko jedno danie i to tez trzeba sie niezle nagimnastykowac zeby zjadla cale,czesto zje polowe miseczki zupy i koniec,albo trzyma w buzi (glownie mieso), za to moglaby jesc kasze na mleku i slodkie, no jeszcze ogorki kiszone domowej roboty zje sama bez namawiania

Syn 21 m-cy jeszcze nigdy nie zjadł dwudaniowego obiadu. Je dokładnie tak jak twoja córka, albo gęsto zupę z mięsem i duża liścia warzyw albo drugie danie. I też nie zje nigdy całej porcji.

Może 3 daniowy od razu,a później będą grubasami.

Ja też mam 2,5 letnie dzieci i nigdy dwóch dań nie jedzą, po obiedzie za ok 2 godziny jedzą deserek

Nigdy nie jadł dwóch dań. Ma 4,5 roku

dziecko, 27 miesięcy... obiad dwudaniowy, gdzie jadło się zupę i drugie danie jedno po drugim, to jadł poniżej 10 razy ( jakiś wyjazdowy weekend, wizyty u jego prababci). Sama nigdy nie jest obiadu dwudaniowego, rzadko mam i zupę, i drugie danie ( mąż nie przepada za zupami). A nawet jeśli mam 2 dania, to wtedy zupę dziecko je przed drzemką, jako drugie śniadanie, a drugie danie po południu. Jeśli jest obiad, to na drugie śniadanie ma inne rzeczy (mleko z kaszką; jogurt, kisiel, budyń itp.), obiad je po południu. Czasem je tylko zupę- wówczas również po południu, po spaniu. Więc po pierwsze u nas w domu bardzo rzadko są dwa dania, a jeśli są, to i tak dziecko ma to rozbite na 2 posiłki ( w żłobkach i przedszkolach również tak robią).

Mój 2,5 latek je obiady 2 daniowe o 14 zupa a o 17 gdy wracamy z pracy 2 danie

U mnie w domu NIKT nie je obiadów dwudaniowych, chyba, że od święta. Każdemu wystarcza jeden gorący posiłek dziennie. Dodam też, że nikt nie ma problemów z wagą :)

Ja mam 25 lat i nie jestem w stanie zjeść dwudaniowego obiadu nawet jeśli najpierw jest tylko rosół z makaronem (no chyba, że po pół porcji). U mnie w domu jest zwyczaj gotowania takiego obiadu w niedziele i zawsze wtedy koło pierwszej jem zupę, a godzinkę-dwie później drugie (ziemniaki, surówka, mięso).

A moja córka je dwudaniowy obiad, wprawdzie nie zawsze, ale dość często (powiedzmy w 50% zje obydwa dania). Ogólnie jest tak, że prawie zawsze dostaje dwa dania, a jeśli na któreś nie ma ochoty, to zjada jedno. Ma 2 latka. Jak miała rok podawaliśmy jej dwa dania w odstępach (jako dwa posiłki), później jedno po drugim. Sugerowaliśmy się tym jak karmią ją w żłobku (do którego zaczęła chodzić w 14 miesiącu). Nadwagi nie ma.

moja córka (20m) je obiad w żłobku (są dwa dania, nie wiem w zasadzie ile zjada) w domu -jakieś 3h po obiedzie w żłobku zjada jeszcze z nami jednodaniowy obiad. Czasem jedziemy do babci i tam potrafi wciągnąć miseczkę rosołu z makaronem, a potem dziabnąć jeszcze drugie danie (ziemniaki, mięso) jest szczuplutka i nigdy nie je więcej niż ma na to ochotę, nigdy w nią nie wmuszam niczego. Są dni, że zje więcej, a są i takie, że żyje z tego co ukąsi ;)

ale przecież w złobkach i przedszkolach osobno jest zupa (później drzemka) i dopiero po spaniu 2 danie.. nie słyszałam o placówce, gdzie podawano by dwa dania jednocześnie

18:42 to, że nie słyszałaś, nie znaczy, że tak nie ma. U mnie w placówce, są grupy podzielone wiekowo i te które mają skończone 1,5 roku dostają CAŁY obiad w południe.

Moja je dwudaniowy obiad codziennie w przedszkolu. Generalnie nie ma odstępu czasowego, najpierw podają zupę, a od razu po zupie- drugie danie. Dziecko z reguły zje parę łyżek zupy, a potem zabiera się za drugie danie

mój synek je ale na raty ;) o 12 zupka a o 16 drugie danie

Ok.. tylko, że ja pracowałam w przedszkolu, mam również sporo znajomych koleżanek- nauczycielek, rozmawiam, czytam itp. I jeszcze nie spotkałam się z przypadkiem, gdy w tego typu placówkach obiad- dwa dania- podawane są w tym samym czasie. W każdym razie w moim mieście nie słyszałam, jak również nie znalazłam takich informacji ani razu, gdy sprawdzałam rozkład dnia w placówkach.