bajka60 0 Napisano Maj 3, 2015 Witam Problem przed którym teraz stoję jest pewnie stary jak świat i wiele już było o nim postów. Ale muszę gdzieś się "wygadać" bo chyba pęknę! jestem w związku ponad 1,5 roku wydawałoby się że w szczęśliwym a jednak coś się stało. Oboje byliśmy wpatrzeni w siebie jak w obrazek, zauroczeni zakochani jak dzieci. W łóżku było już chyba wszystko, sex do białego rana, czułość i perwersja. I tak naprawdę nie wiem co się stało czy ja przedobrzyłam i za głaskałam "kotka na śmierć" na każde zawołanie przynieś , wynieś, pozamiataj. Może że całkowicie poddałam się jemu zapominając o sobie o swoich potrzebach i pragnieniach?! Staram się zawsze dobrze wyglądać, paradując w domu w skąpych haleczkach, gotuję doskonale, w domku zawsze czysto, poukładane. I tak strasznie mnie to wkurza że jemu to jest wszystko obojętne. Sama mówię że mam aureolę na głowie, żadnych znajomych, koleżanek tylko jego. Kocham go nad życie jest całym moim światem ale jest mi coraz trudniej się uśmiechać. Chciałabym dać mu jakąś nauczkę, że tak się nie robi... Zawsze mnie mocno pilnował, trzymał pod kloszem. Kiedyś był cholernie zazdrosny nie wiem czy jeszcze i to jest ( tak wymyślilam) jedyny sposób czy jeszcze mu zależy. Nie zrobię nic głupiego bo mnie na to nie stać ale może znalazłby się kto napisze miłego @ na moją pocztę? dobry to pomysł? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach