Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ciężarna na rowerze

Polecane posty

Gość gość

Hej dziewczyny, mam takie pytanie: czy i do którego tc jeździłyście na rowerze? Ja jestem w 30 i dużo jeżdżę, lekarz nie widzi przeciwwskazań, ale ludzie reagują dziwnie na mój widok. Szczerze, nie spotkałam jeszcze drugiej kobitki w widocznej ciąży na rowerze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jezdzilam chyba do 8 miesiaca. przestalam bo wszystko mnie zaczynalo bolec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz jeździć na rowerze tak długo, jak długo czujesz się OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość położnaaaaa
Oczywiście, że możesz jeździć dopóki dobrze się czujesz. Natomiast musisz pamiętać o tym, że jesteś wtedy bardziej narażona na urazy. Upadek z roweru, silne uderzenia, podskoki - może grozić poważnymi konsekwencjami- naderwanie łożyska, przedwczesny poród......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż, ja czytałam, że rower nie jest polecany w ciąży, właśnie ze względu na wspomniane ryzyko upadku, urazów i wstrząsy. To, że czujesz się dobrze w sumie niewiele zmienia. Wystarczy, że najedziesz krzywo na krawężnik i nieszczęście gotowe. Nie żebym była przeciwnikiem aktywności w ciąży, ale są inne możliwości, aby być w tym okresie aktywną. Nie dziwię się, że ludzie się na Ciebie dziwnie patrzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to tylko w Polsce ludzie dziwnie patrzą na ciężarną na rowerze, w Holandii tysiące kobiet z brzuchami jeździ tak codziennie i nikt nie zwraca na to uwagi, ja jeździłam do 32 tc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tamtym roku siostra widziała właśnie w Holandii kobiete na rowerze z dwójka dzieci , jedno z tyłu a drugie z przodu na ramie w krzesełku a ona sama jeszcze w widocznej ciązy , dodam , że były upały ... Na rowerze , nie w upał i nie w bardzo widocznej ciązy .Dla własnego zdrowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
równie dobrze cieżarna może włożyć szpile i biegać w nich po schodach w góre i w dół. Na to samo wyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.55 - głupia jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu chodzi generalnie o to że będąc w ciąży odpowiadasz już za drugiego człowieka który na dodatek nie funkcjonuje jak dorosły tylko jest delikatny jak jajko. Więc w razie jak sie kopyrtniesz niechcący na rowerze to nie tylko problem taki że sobie coś zrobisz bo to już twoja sprawa tylko że jak sie walniesz w brzuch czy coś to zagrażasz zdrowiu a nawet życiu dziecka i to już jest po prostu takie szafowanie jego bezpieczeństwiem dla własnego widzimisie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:03 sama jesteś głupia. To jest to samo i jest wystarczająco logicznie napisane. Wiecej nie bede tłumaczyć debilowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli jest sprzyjająca aura a jazda jest rekreacyjna to nie widzę żadnych przeciwwskazań. Równie dobrze można się spacerując pi lesie potknąć o korzeń i przewrócić ;) pamiętajcie że dziecko choć kruche i maleńkie, to jest całkiem nieźle chronione. Nie dajcie się więc zwariować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że przesadzacie z tym ryzykiem , bo myśląc w ten sposób w ogóle nie powinnyśmy wychodzić z domu, chodzić po schodach, nierównych chodnikach, jeździć tramwajem itd. Jeśli jazda jest powolna i nie po lodzie to co może się stać? Właśnie rower jest moim zdaniem bezpieczniejszy od np auta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W zaawansowanej ciąży zmienia się środek ciężkości i łatwiej o wydatek. Ja moje to głupota, ale możecie sobie nawet rodzić na rowerze jak wam na dzieciaku nie zależy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak jest się lajza, to i bez ciąży ma się problem z jazdą na rowerze, jestem w końcówce ciąży, co prawda od jakiegoś miesiaca nie korzystam z roweru, ale to dlatego ze mam nakaz lezenia, do 8 miesiaca jezdzilam codziennie i zadnego wypadku nie miałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak jest się lajza, to i bez ciąży ma się problem z jazdą na rowerze, jestem w końcówce ciąży, co prawda od jakiegoś miesiaca nie korzystam z roweru, ale to dlatego ze mam nakaz lezenia, do 8 miesiaca jezdzilam codziennie i zadnego wypadku nie miałam XX Widać w tej końcówce ciąży mózg ci zamroczyło, że takie bzdury piszesz. Moja mama całe życie jeździ dużo na rowerze. W sezonie do teraz niemal co dzień. A i tak zdarzają się jakieś niebezpieczne sytuacje. A to ktoś wyskoczy, a to na coś się najedzie. Wypadek poważniejszy też miała raz. To, że ty nie miałaś żadnego wypadku, to nie znaczy, że tylko łajzy się przewracają. Poza tym w ciąży dużo łatwiej o wypadek. Zmienia się środek ciężkości, zmienia się nasza kondycja (czy tego chcemy czy nie), duży brzuch łatwiej uderzy o kierownicę niż mały. Co do jazdy tramwajem - a i owszem, ona też jest niebezpieczna. Tak jak i zatłoczonym autobusem. Ja tam się staram ograniczyć w zaawansowanej ciąży jazdę komunikacją miejską w godzinach szczytu, bo ludzie kultury nie mają, miejsca nie chcą ustępować, a co mam się brzuchem obijać o rurki i pasażerów:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dla mnie to możesz się położyć i przeleżeć całą ciążę plackiem, ja z roweru korzystałam, korzystam i będę korzystała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dla mnie to możesz się położyć i przeleżeć całą ciążę plackiem, ja z roweru korzystałam, korzystam i będę korzystała XX A Ty jak dla mnie, możesz całą ciążę jeździć, możesz też skakać ze spadochronu i nurkować. Twoje dziecko, Twoja odpowiedzialność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście, że moje dziecko i moja odpowiedzialność, przy czym ja nie obrażam ludzi tylko dlatego, że mają odmienne zdanie, a takie zachowanie jest jednak gorsze, niż jazda a rowerze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście, że moje dziecko i moja odpowiedzialność, przy czym ja nie obrażam ludzi tylko dlatego, że mają odmienne zdanie, a takie zachowanie jest jednak gorsze, niż jazda a rowerze XX Wiesz, ja również nikogo nie obrażam, więc nie do mnie miej pretensje, za opinie innych. A co do tego co jest gorsze: wybacz, ale tu się z Tobą nie zgodzę. Niestety Ty, jazdą na rowerze, narażasz dziecko na bezpośrednie ryzyko narażając jego zdrowie, a nawet życie. Argumentów dlaczego nie powinno się jeździć w ciąży na rowerze jest mnóstwo w tym temacie i w mojej opinii są to mocne argumenty. Wolę dmuchać na zimne i zrezygnować z tej przyjemności, niż walnąć brzuchem o kierownicę, bo mi pies pod koła wyskoczy. Trzeba nie mieć wyobraźni, by nie wiedzieć jak się może skończyć gwałtowne hamowanie z dużym brzuchem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co, ja akurat mieszkam w kraju, w którym tysiące ludzi potrafią jeździć na rowerze, są do tego przystosowane drogi i przez te kilkanaście lat nie zdarzył mi się żaden wypadek, więc Twoje gadki o moim braku wyobraźni nijak się mają do rzeczywistości, nie chcesz, to nie korzystaj z roweru, już to napisałam, ale nie wyskakuj mi tu z umoralnianiem mnie w tej kwestii, bo każda normalna matka wie, na co może sobie pozwolić, żeby krzywdy swojemu dziecku nie zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ma piernik do wiatraka? Umiejętność jeżdżenia powiadasz i przystosowane drogi? I to ma Ci dać gwarancję, że nic się nie stanie? Zawsze może się tak zdarzyć, że Ty sobie jedziesz przepisowo, a ktoś inny nie, albo coś Ci drogę zajedzie. Gwałtowne hamowanie i bam. I coś co by nie było żadnym wypadkiem dla nieciężarnej, staje się poważną kraksą dla kobiety z dużym brzuchem. Jeśli nie bierzesz tego pod uwagę, bo jesteś tak pewna swoich umiejętności oraz wszystkich innych okoliczności na drodze, to tylko o Tobie świadczy. Chcesz to korzystaj z roweru. Twoja sprawa, Twoje dziecko. Ale nie przekonuj innych, że to jest takie super bezpieczne, bo nie jest. Obiektywnie nie jest, bo istnieje ryzyko wypadku. Polecany przez lekarzy rower również nie jest. Jeździsz na własną odpowiedzialność, mimo zagrożenia. A jak czytam, że trzeba być łajzą, żeby się na rowerze przewrócić to mnie szlag trafia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co, jakoś bardziej interesuje mnie zdanie mojego lekarza, który- ponieważ ciąża przebiega prawidłowo- nie widzi żadnych przeciwwskazań do tego, żeby rezygnować z tej formy aktywności, tudzież przemieszczania się, jak również korzystania z basenu i innych ćwiczeń, które nie szkodzą dziecku, więc z łaski swojej przestań mi trąbić o mojej odpowiedzialności lub jej braku, a zajmij się swoim dzieckiem, czy też brzuchem, bo uczepiłaś się mnie jak rzep, choć Twoje zdanie kompletnie mnie nie interesuje, a z prawa do wypowiedzi na pierwszy post skorzystać każdy może, więc ustosunkuj się do tego, a nie do moich wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jak można jazdę na rowerze porównać z pływaniem w basenie, toż to zupełnie inne rodzaje aktywności:/ Ale masz rację, dalsza dyskusja jest niecelowa. Argumenty zostały wyczerpane, pozostaję przy swoim zdaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i super, ja natomiast przy swoim, bo każdy ma do tego prawo, żegnam ps. na basenie ktoś płynący obok Ciebie może Cię w brzuch uderzyć lub kopnąć, ba możesz się potknąć o krawężnik wychodząc na ulicę itp. itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
P.S. Ale wywrócenie się o krawężnik idąc, to nie to samo co wywrócenie się o krawężnik jadąc na rowerze. Prędkość nie ta, wysokość nie ta, do tego kierownica przed brzuchem. A na basenie zawsze jesteś w stanie wybrać tor na którym nikt nie pływa, w godzinach w których przebywa mało osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowa
Mi wydaje się ze jazdą na rowerze może być trochę niebezpieczna ze względu na wstrząsy które są przenoszone na dzidziusia, szyjke co może w skrajnych przypadkach doprowadzić do wcześniejszego porodu. Ale jeśli jest to rowne podłoże to czemu nie jeśli oczywiście ciaza przebiega prawidłowo. Omijalabym wycieczki do lasu po korzeniach i takie inne kamienie czy doly. Słyszałam że rower stacjonarny jest dobrym sposobem na aktywność w ciazy. Ja osobiście musiałam zrezygnować z każdej formy aktywności nawet spacerow ze względu na problemy z szyjka basen czy nawet kąpiel w wannie też u mnie odpada mam skłonność do infekcji. Każda kobieta niech sobie swoją ciążę przechodzi jak sama chce. Znam jedna pania ginekolog ktora w ciazy biegala do7 mca i grala prawie do konca w tenisa. Zazdroszczę trochę ciezarnym które dobrze się czują i mogą sie duzo ruszac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×