zapraszam bez psa

mam problem z tesciową, która nie chce przyjsc do mniedo domu bez psa i zostawic go choc na trochę samego tam gdzie mieszka i ciąga go pomimo moich próśb. Ponadto z błota pozwala psu od razu wejsc mi na dywany i ma wszystko w nosie, każe mnie myć mu łapki skoro mnie to przeszkadza. Nie chcę u siebie psa w domu, jak to wytłumaczyc tesciowej? Na męża też sie obraziła, że zwrócił jej uwagę

ja pierdziele ale bezceremonialne babsko. pchac sie komus do domu ze zwierzeciem, ktore brudzi, mimo wyraznego sprzeciwu domownikow. po prostu w pale mi sie to nie miesci :O

nie zapraszać teściowej !

Ludzie potrafią więcej syfu sprowadzić swoją obecnością niż pies.

Ale z ciebie zołza .Jak można psów nie lubiec.Jestes czarownica