Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co dla was bylo najgorsze

Polecane posty

Gość gość

Co dla was bylo najgorsze/uciążliwe ciąża poród kp czy zajmowanie sie niemowlakiem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zajmowanie się niemowlakiem, dopóki dziecko nie zrobiło się kumate to był dla mnie najgorszy okres, zero komunikacji, monotonia, rutyna, masakra. Już wolę "bunty" dwulatka, trzylatka, itp., jest o niebo lepiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie narazie najgorsze jest kp. bo moje dziecko nie chce ssac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poród

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Led Zeppeled
Nic z tego nie było najgorsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie tez zajmowanie się niemowlakiem, płacz, nieprzespane noce, kolki, kłopoty z usypianiem,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość callineczzkaaaa
Zdecydowanie ciąża . Polowe ciązy wymioty kilkanaście razy dziennie , schudłam i wyglądałam jakby byla chora :( później napady głodu i jadlam bez umiaru . Poród tez od d**y bo po 17 godz mialam cc. Za to kp i zajmowanie sie niemowlakiem ,gotowanie obiadków , dlugie spacery super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kp zakończone butelka i pierwsze kilka miesięcy życia dziecka, placz, noszenie itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie najgorsze bylo kp. Ryczalam razem z glodnym dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Led Zeppeled
To po co się katować i ryczeć z głodnym dzieckiem zamiast przejść na zastępcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karmienie piersią... nieudane zresztą... mała nie chciała ssać - odciągałam zatem laktatorem jak już się poddałam i córka dostała butlę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic z wymienienonych nie bylo zle;-) raczej pytanie co bylo najlepsze ale tez trudno odpowiedziec lubie byc w ciazy lubie rodzic- tak;-) -lubie karmic piersia -kocham moje miesieczne dziecko!;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu z 10.46, z całym szacunkiem, ale twoje dziecko ma dopiero miesiąc, więc jeszcze trochę musisz poczekać żeby całą sytuację ocenić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najgorsze bylo zaskoczenie zwiazane z tym jak ciezko jest karmic piersia (poranione do krwi sutki itp, brak pokarmu w pierwszych dniach) i tym jak traktuja Cie w szpitalu po porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu gosc z 10:46 - to moje 3 dziecko wiec przerabiam juz caly pakiet po raz 3. przy pierwszym z waszej listy zajmowanie sie niemowlakiem bylo trudne na poczatku dla mnie, potem juz tylko suuuper. wszytskie 3 porody b. dobrze wspominam kp rowniez ciaze mimo wymiotow tez uwazam za super stan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Led Zeppeled
Lubie to! Gościu z 10:57 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie najgorsze było obniżenie nastroju po pierwszym porodzie. W kolejnej ciąży modliłam się żeby znów tego nie przechodzić i żeby starsze dziecko nie musiało patrzeć na płaczącą i nieszczęśliwą bez powodu mamę. Na szczęście drugi raz już było dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie wszystkie z tych rzeczy były straszne. Ciąża- zagrożona, przeleżana połowę w domu połowę w szpitalu. Poród- 28 godzin koszmar*******ałam umrzeć, wyskoczyć oknem, zniknąć- skończyło się cesarką i potem ten pooperacyjny ból. KP- najpierw mały nie chciał ssać bo za małe brodawki, potem ssał, ale nie przybierał bo za krótkie wędzidełko, potem odciąganie laktatorem, teraz- odciąganie laktatorem i skrajnie eliminacyjna dieta, bo mały jest alergikiem- wypadają mi włosy, kręci mi sie w głowie, nie mam sił. Zajmowanie się niemowlakiem-mały skończył 2 miesiące, nadal nie ma rytmu, je po troszku co godzinę, wciąż ma kolkę, boli go brzuszek, nie śpi całymi dniami, płacze, ma biegunkę, wysypkę, wymiotuje, ma refluksa i bogowie jedni wiedzą co jeszcze... a ja patrzę jak się męczy i jestem bezradna. Najgorsze jest chyba patrzenie jak się dziecko męczy i ta bezradność. Poród się skończył , ból trwał tydzień, a udręka z maluchem trwa i trwa i końca nie widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przy pierwszym dziecku chyba wszystko jest najgorsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Led Zeppeled
Nic nie jest wieczne, nie martw się, minie i kolka, minie i biegunka, skończą się wysypki. Pomyśl, że półtoraroczne dziecko posadzisz przy stole w krzesełku, dasz mięso, ziemniaki i warzywa, popije kompotem, a Ty sobie zjesz spokojnie obok :) Minie, minie, minie! Ja zwalczyłam kolki, ale farmakologicznie - Debridat, Espumisan do każdego karmienia, Delicol i Biogaia. Kolkowaliśmy sześć miesięcy i... też minęło :) Głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciężko porównywać ze sobą to wszystko. No ale skoro już to sam poród był najgorszy ale też było to zjawisko czasowo najkrótsze w porównaniu z resztą. Nie można jednak te wszystkiego opisywać w kategoriach cieżkości. Gdyż radość i miłość też sie z tym wszystkim przeplata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Pomyśl, że półtoraroczne dziecko posadzisz przy stole w krzesełku, dasz mięso, ziemniaki i warzywa, popije kompotem, a Ty sobie zjesz spokojnie obok" Żartujesz sobie. Ja mam dziecko 2 lata i 2 miesiące i nadal nie ma mowy o czymś takim. Tym bardziej jeśli dziecko jest niejadkiem i od niechcenia zje jak sie mu wsadzi łyżką do buzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Led Zeppeled
A jak bez przekąsek za dnia, przegłodzone posadzisz i dasz talerz z jedzeniem, włączysz ulubioną bajkę, filmik i pozwolisz łapką dziobać i zjadać to na co ma ochotę to też nic a nic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zdecydowanie ciąża, zagrożona od początku (to była moja druga ciąża), wymioty przez 6 m w dzień i w nocy, ciągłe infekcje pęcherza, ciągle mi było słabo, miałam cesarkę ze względu na ułożenie dziecka i zatrucie ciążowe, wiadomo po zabiegu było ciężko ale ciąża gorsza, zajmowanie się dzieckiem, wstawanie w nocy i kp nie sprawiają mi problemu, wprost przeciwnie uwielbiam mieć w domu takie maleństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja miała 2,5 roku kiedy łaskawie zaczęła jeść sama :D A i to nie do końca. Jakbym jej nie podała do buzi to by nie jadła i tydzień, taki typ. Ale fakt, wszystko mija i z czasem jest coraz łatwiej - dziecko się uczy i ty się uczysz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co do kp to przy pierwszym dziecku to była porażka, wklęsłe brodawki,nie umiałam przystawić, dziecko mi tak poraniło piersi że ropa płynęła, skończyło się antybiotykiem i zanikiem mleka, zero pomocy w szpitalu, daremna położna, straszne! za drugim razem postanowiłam się dobrze przygotować, czytałam, oglądałam filmiki o karmieniu, wklęsłe brodawki można skorygować już w ciąży, na początku kp do przyjemności nie należy ale można, jestem z siebie dumna ze daję radę już 8 miesięcy i z bezmleczną restrykcyjną dietą tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko ciaza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ciazy czulam sie super, porod tez nie byl traumatycznym przezyciem. Mega trudne byly poczatki karmienia (krwawiace sutki, rany) i placzliwosc po porodzie. Ale to wszystko szybko mija ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu z 11:28 chylę czoła z ośmiomiesięcznym karmieniem na restrykcyjnej diecie! Ile czasu od przejścia na dietę bezmleczną zajęło zanim polepszyło się Twojemu dziecku? Bo mi się zdaje, że mojemu jest tylko gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Noszenie dziecka na rękach i ubieranie do wyjścia. A ze starszym już zabawa - nuuudy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×