In Vitro czy rodzice dzieci niepełnosprawnych, komu byście dały dofinansowanie

Gdyby państwo mogło dofinansować tylko jedną z tych grup to kogo byście wybrały: bezdzietne pary żeby NFZ sfinansowało im zabieg In Vitro czy wyższe świadczenia i zasiłki dla rodziców dzieci chorych i niepełnosprawnych?

Oczywiście, że to drugie

To drugie. na in vitro moga sobie sami zarobić. Nikomu nie żałuję dzieci, ale to nie jest najważniejsza sprawa dla państwa, dzieci już są w naszej Polsce, cały czas sie rodza i wypadałoby im najpierw pomóc.

Ja również jak wyżej. W ogóle posunę się jeszcze dalej i powiem, że In Vitro w ogóle nie powinno być finansowane z publicznych pieniędzy. Na wszystko brakuje i gdyby znalazła się jakaś ekstra kasa to jest 100 innych lepszych celów na którą można ją spożytkować.

Wyłącznie dofinansowania dla osób niepełnosprawnych. Sorry, ale naszego kraju po prostu nie stać na finansowanie in vitro i tak jak uważam, że in vitro powinno być legalne i uregulowane prawnie, tak uważam również, że pary powinny za nie same płacić.

In vitro, bo się po jakimś czasie zwróci - nowi obywatele będą płacić podatki.

zdecydowanie to drugie. Tak jak ktoś napisał: jesteśmy zbyt biednym krajem aby finansować in vitro, kiedy nie ma pieniędzy na dzieci chore na raka, renty czy zasiłki i rehabilitacje. Są ważniejsze cele. Zwłaszcza że in vitro to początek, napędza potem inne koszty: badania genetyczne, prowadzenie ciąży wysokiego ryzyka, wcześniactwo wraz ze wszystkimi jego powikłaniami, leczenie ew siatkówczaka (kilka tysięcy razy większe prawdpopodobieństwo niż w grupie dzieci poczętych naturalnie). Jak ktoś chce się w to bawić, proszę bardzo, ale nie za nasze pieniądze

Niepełnosprawni. In vitro nie powinno być w ogóle finansowane z pieniędzy publicznych. I piszę to jako osoba, która nie mogła mieć dziecka. Adoptowaliśmy i jesteśmy rodzicami. A jak ktoś ma chore dziecko, co ma zrobić?

nikomu

wyższe świadczenia i zasiłki dla rodziców dzieci chorych i niepełnosprawnych