Wpadłam we własne sidła

Jestem aktualnie w dość świeżym związku, zawsze lubiłam być zdominowana i jak do tej pory z partnerami oraz z moim aktualnym facetem tak miałam. Jednak odrobina alkoholu, nastroju i coś mnie pokusiło i zafundowałam mu całonocną sesję wiązań, zniewolenia itd. Nie o to chodzi. Widzę, że on oszalał z podniecenia, próbuje od tamtego czasu mnie nakłaniać żeby nasz seks był właśnie taki a mi przeszło. Chcę wrócić do tego co było..tylko jak :(

W sumie tak, wiadomo jak to działa, ale teraz czuję jakbym go zmuszała, niby robi to co lubię, ale ten pazur zniknął i mi też się odechciewa jak widzę po jego zachowaniu , że robi to na odp*****l, że uruchomiłam w nim to czego on widocznie zawsze pragnął. Bycie domina nie leży w mojej naturze. Zrobiłam sobie "przysługę ", że hej :(

tez mialam takiego chlopaka, w zyciu ogolnie dominujacy, wiedzacy czego chce, etc. w lozku tez ogolnie dzikus, ale poszlismy w klimaty eksperymentow i tez sie odnalazl w roli uleglego w lozku... kolejnym krokiem jest moze zdrada kontrolowana/cuckold? moze poniz go przy kims kto ma wiekszego, ostrzej cie potraktuje? bedziesz miala swoje zdominowania, a jednoczesnie bedziesz mogla ponizyc jego.

poloz mu podczas zabaw stope na kroczu, jak nie bedzie jeszcze nagi i powiedz ze go zdradzilas z kolesiem co mial ogromnego albo ze poznalas kogos u kogo bylo widac, ze ma super sprzet, zobacz czy mu dygnie palka. bedziesz wiedziala czy go to kreci. opowiadan o dominiwaniu faceta i samej dawac sie dominowac przez ogiera jest sporo. sama znam to z doswiadczenia jak kolezanka wyzej.