Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Załamana19900

Życie jest cholernie trudne :(

Polecane posty

Gość Załamana19900

Hej wszystkim. Moze tutaj znajdę kogoś kto mi pomoże :( Mam 22 lata i mieszkam z chłopakiem w londynie. Od paru tygodni cos sie miedzy nami zmieniło. Mysle ze chodzi o to ze straciłam prace jakiś miesiac temu i nie moge nic znaleźć :( pracowałam w polskim sklepie ale niestety szef go zamknął bo nie przynosił zysków. Cały czas czegoś szukam ale niestety tu w Anglii tez ciezko o prace :( No i od tego momentu cały czas czuje ze stwarzam mojemu chłopakowi same problemy. On mi cały czas mowi ze teraz sam bedzie musiał płacić za mieszkanie, za wszystko mnie obwinia jakby to było przeze mnie ze szef zamknął sklep :( nie wiem co robic. Cały czas sie kłócimy o wszystko a szczególnie o pieniadze (pieniadze dla mojego chlopaka sa chyba najważniejsze) :( ale ja przeciez szukam non stop czegokolwiek, wysyłam ogłoszenia, dzwonię, pisze maile ale według niego to ja wcale nic nie szukam bo nie chce pracowac :( dosłownie wini mnie za wszystko :( kiedys była taka sama sytuacja ze straciłam prace i zanim cos znalazłam było identycznie jak teraz. Wtedy nawet próbowałam popełnić samobójstwo połykając całe pudełko silnych tabletek nasennych ale niestety zdążył mnie wybudzić i odratować :( teraz znowu myśli samobójcze wróciły :( nie chce juz tak zyc gdzie jestem za wszystko winna. Juz wykańcza mnie to psychicznie i nie daje sobie z tym rady :( jak mam całe zycie byc wszystkiemu winna to ja nie chce tak zyc, chce umrzeć i wtedy było by najlepiej :( nie mam tu nikogo poza nim i nie mam komu sie wygadać a nie chce mowić mamie i siostrom przez skype jaka jest sytuacja. Kocham go bardzo bo nasz związek był cudowny dopoki miałam prace. Ale teraz jak nie pracuje to poprostu wydaje mi sie ze stwarzam mu same problemy. Sytuacja sie poprawia na jakiś czas jak podczas kłótni mu mowię ze sie zabije i bedzie miał problem z głowy. Ale to tylko na chwile. Mysle ze jakbym rzeczywiście to zrobila to było by dobrze juz na zawsze :( juz mam pójść ciagłego płakania po nocach i słuchania ze to wszystko przeze mnie :( nie wiem co robic :( moze ktos był albo jest w podobnej sytuacji i mi pomoże? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie w Tobie jest problem,tylko w Twoim chłopaku.Natychmiast powiedz o tym najbliższym,potrzebujesz wsparcia.Jak najszybciej powinnaś go zostawić to nie jest człowiek,z którym można czuć się bezpiecznie.Nie myśl o całej sytuacji,podziel ją na małe kawałki i zastanów się co możesz zrobić.Gdybyś np.wróciła do Polski to my tu z głodu nie umieramy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana19900
Tez o tym myslalam ale łatwiej powiedziec a trudniej zrobic :( jeszcze gdyby on mnie chociaż troche wspierał czy pomógł w szukaniu tej pracy to było by inaczej a tak to ciagle jestem z tym sama :( jesteśmy razem od 6 lat i ciezko było by sie rozstać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale on go kooooooochaaaaaaaa i nie zostawi szmaty tak mają można im pluć w twarz a i tak nie odejdą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie oceniaj kogoś jak kogoś nie znasz. Ciekawe czy w takiej sytuacji tobie było by łatwo odejść i z dnia na dzien zaczac zyc na nowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×