Zależy mi na niej...ale wybrała innego

Witam! Na wstępie zacznę od tego, że jestem tu nowy. NIgdy bym nie pomyślał, że swoje sprawy będę opisywał na tym własnie forum. A więc w skrócie, żeby nie przedłużać. Poznałem kilka lat temu dziewczynę z którą spotkałem się raz ona wtedy miała 17 lat ja byłem 5 lat starszy...nasze drogi się wtedy rozeszły... Po 5 latach los chciał, że dziewczyna zatrudniła się w tej samej firmie co ja i nasze drogi się zeszły... niestety wtedy za bardzo nie udało nam się spotkać... ponieważ ona nie chciała tego. Często gadaliśmy w pracy, widać było, że jej zależy na tej znajomości tak samo jak mi... Po jakimś czasie poznała na weselu faceta, który miał żonę i ma dziecko. Często ją odwiedzał w pracy...w końcu zeszli się i byli razem. Mnie niestety szlak jasny trafiał....z czasem zapomniałem o niej. W sylwestra napisałem jej życzenia na Nowy Rok i kontakt się obudził na nowo. Gadaliśmy godzinami w pracy, pisaliśmy do siebie no i zaczeliśmy się spotykać:) Dowiedziałem się od wspólnej znajomej, że jej na mnie zależy i że często o mnie jej mówi...niestety ze spotkaniami było ciężko...ona studiuje i pracuje więc nie miała zbytnio czasu na to....Wkurzyłem się na nią i napisałem jej dość ostrego smsa... po czym było widać, że kontakt słabnie... Wszystko to trwało 3 miesiace te nasze podchody do siebie...Zależało mi na niej cholernie..niestety znowu pojawił się ten facet co poprzednio i z tego co wiem to są razem... Pisaliśmy ostatnio ze sobą powiedziała, że zależało jej na mnie tylko nie robiłem nic w tym kierunku, że bylem dla niej kimś ważnym...ale teraz wszystko się zmieniło. Bardzo mi jej brakuje i nie wiem co robić...Pomóżcie :(

Dodam jeszcze do swojej wcześniejszej wypowiedzi to, że teraz bardzo dużo ze sobą rozmawiamy na fb. Stwierdziła, że teraz na prawdę fajnie się dogadujemy i dlaczego nie było tego wcześniej. Ostatnio zaproponowała mi spotkanie sama z siebie, chociaż nigdy wcześniej tego nie robiła..chciała pogadać ze mną..niestety musiała zostać dłużej w pracy...a potem poszła na imprezę wiadomo z kim :(

jeżeli jej zależy to myślę że jeszcze masz szansę. Jeszcze nie podjęła decyzji że wychodzi za mąż ale to trudan sytuacja. Sam musisz wiedzieć co ona czuje żeby nie podjąć złej decyzji i żebyś kiedyś Ty lub jedno z was nie żałowało

Za mąż to raczej nie wyjdzie...on jest w trakcie separacji z żoną... Sam zawaliłem paroma smsami ale byłem na nią zły parę razy...nie potrafiłem się opanować...Powiedziała mi jak już z nim była, że stwierdziła skoro taki jestem to trudno... potem wznowiła kontakt z nim no i są teraz razem... a miało być tak pięknie

Z tego co mi mówiła to "bardzo Cię lubię mimo wszystko :* " i nie zamierzam zrezygnować z tej znajomości. Powiedziała to nawet swojemu obecnemu facetowi...wiadomo, że wtedy się wkurzył. Myślę, że chciała zrobić mi na złość wiąrząc się z nim