ma doła mamy male mieszkanie

mamy mało oszzedności, miałkie życie do d.py

a macie dzieci?

nie, nie mamy

Chociaż coś macie, my musimy wynajmować:/

Ty masz dola? Ja mieszkam z mpim facetem w uk. Nie mam tu znajomych. On jest wiecznie niezadowolonym leniem (nigdzie nie wychodzimy), kiedy chcialam isc do pracy by poznac ludzi i sie rozerwac to nieeee bo to rola faceta utrzymywac. Mieszkamy owszem w domu ale z lokatorami, caly dzien siedzimy w pokoju o wymiarach okolo lub ciut wiecej 8m2 gdzie lozko zajmuje pol pokoju. Spimy w tym lozku, jemy, oglafamy filmy, budzimy sie klocimy i zasypiamy. Na dodatek on sam za duzo do powiedzenia nie ma, prawie wgl nie rozmawiamy. Nawet jesli jest ze mna nieszzealiwy to mi tego nie powie! Gnije tu!

To wyjedź z tamtąd w czym problem?

23.15 scena z horroru.Ale nie musisz w nim tkwic,mozesz to zmienic,wszytko w twoich rekach.No chyba ,ze tez jestes leniem

No właśnie. Ja tez mieszkam w uk. Jak przyjechałam 8 lat temu z chłopakiem to tez mieszkaliśmy z innymi w mieszkaniu gdzie mieliśmy tylko własny pokój i dzielony salon z łazienką. Po roku wynajelismy mieszkanie sami. Teraz mamy swój dom ( co prawda na kredyt, ale lepsze to niż wynajmować od obcych całe życie) i 2 dobre samochody. Do tego dwójkę wspaniałych dzieci i choć na początku było ciężko to zebraliśmy się w sobie i wydaje mi się, że zrobiliśmy kawał dobrej roboty. Oczywiście łatwiej byłoby, gdybyśmy dostali dom np. od rodziców, ale ten który jest teraz nasz, kosztował nas wiele wysiłku i samozaparcia. Dlatego według mnie znaczy dużo więcej. Teraz mamy stabilne życie i z ręką na sercu dziękuję Bogu, że wylądowałam w miejscu, w którym teraz żyję i że mam tak wspaniałego ( juz) męża i cudowne dzieci. Życzę wszystkim kobietom takiego szczęścia. Wystarczy samozaparcie i silna wola

00:14 Gratuluję. Tak jest gdby oby obydwoje chciało. Mam podobnie i jestem szczęśliwa. Nie wiem co powiedzieć o małym mieszkaniu...Grunt żeby było przytulne i chciało się do niego wracać. Można je udekorować wedle swojego stylu za małe pieniądze, a nie co ludzie powiedzą.

A ja nie mam swojego wcale i co mam powiedzieć?

A ja mam do spolki z bankiem czyli na kredyt. Na szczescie nie we frankach. Juz za 29lat bedzie moje... <3 Do tego 15-letnie auto -bedziemy nim pewnie jezdzic z 10lat. Mimo,ze pracuje w banku wcale kokosow nie zarabiam. Tu jest Polska,tu sie wegetuje ;)

A znasz opowieść o rabinie i kozie? Pomaga :-)