Co ile sprzatacie? Bo moj maz powiedzial...

 

W dniu dzisiejszym imieniny obchodzą: Apollo, Apollon, Elwir, Elwira, Hiacynt, Jacek, Jacenty, Michał, Scholastyka, Sotera, Trojan, Wilhelm

Sprzątam w soboty, w tygodniu oczywiście myję umywalkę, zlew, przecieram podłogę w kuchni czy łazience, ścieram kurze. Ale odkurzanie dywanów, trzepanie narzut, mysie paneli, czyszczenie schodów, szorowanie wanny i kibla - takie rzeczy tylko raz w tygodniu.

 

Sprzątam w soboty, w tygodniu oczywiście myję umywalkę, zlew, przecieram podłogę w kuchni czy łazience, ścieram kurze. Ale odkurzanie dywanów, trzepanie narzut, mysie paneli, czyszczenie schodów, szorowanie wanny i kibla - takie rzeczy tylko raz w tygodniu.

Ale muszę dodać, że od 8 do 16 jestem w pracy, a po pracy mam dwoje dzieciaków w wieku przedszkolnym.

 

Temat sprzed 5 lat ale na topie.Ja wam powiem,że mąż nie zwraca uwagi na sprzątanie, tylko teściowa. Wpada kilka razy w tygodniu ,powiedziała że przy trójce dzieci powinnam latać ze ścierką w ręku, ona miała tylko jedno dziecko- czyli mojego męża i od rana do wieczora latała ze ścierką jak miała wolne.Ja jestem w szoku bo ja zawsze byłam ze sprzątaniem na bakier, na szczęście mężowi nie przeszkadza bałagan.kiedyś jak teściowa zrobiła mi awanturę że jest brudno że niedługo robaki się zalęgną to mąż powiedział że przy trójce dzieci utrzymanie porządku jest niemożliwe.

To super, że mąż za tobą stoi, ale to że „nie jest to możliwe” to niestety tylko wymówka. Albo się jest zorganizowanym albo nie, ty najwyraźniej nie jesteś. Co więcej mąż może nie mówić ci nawet, że syf mu przeszkadza. Szczególnie kiedy znajdzie sobie taką, dla której utrzymanie domu w dobrym stanie to nie jest nie lada wyczyn. Jeśli mąż robi na dom to ty powinnaś robić w domu a nie się wymigiwać.