Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mieszkam w niezbyt dużym mieście...

Polecane posty

Gość gość

około 70 tysięcy mieszkańców może mniej,może ciut więcej... Niby jest ok,mam dobrą pracę która mnie tu trzyma...ale brakuje mi czegoś :( rozrywek tu mało,a jak są to takie byle jakie,jakieś koncerty disco-polo,debilowate kabarety itp. ...nie ma tu zbyt wielu ludzi na poziomie,przez co jestem sama i nie mam znajomych, brakuje mi tu rozrywek typu koncert rockowy, alternatywny, brakuje ludzi z ciekawymi zainteresowaniami, wszyscy jacyś tacy prości, przaśni...jestem po studiach i coraz bardziej się męczę tutaj,tylko praca mnie trzyma :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lata lecą a ja nadal nie poznałam tutaj nikogo ciekawego...no jest parę dosyć fajnych osób w pracy,a le to są ludzie parę lat przed emeryturą,więc nie utrzymujemy jakichś silniejszych kontaktów,oni mają swoje sprawy i nie traktują zbyt powaznie znajomości z młodą dziewczyną (mam 27 lat).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jednocześnie już kilka razy zauważyłam, że niektórzy myślą o mnie jak o starej pannie...studiowałam w dużym mieście i tam nikt o kobiecie w moim wieku tak by nie powiedział...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie brzydka jestes :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jestem miss universum, ale nie jestem brzydka...na ulicach widzę dużo brzydsze kobiety z chłopakami, mężami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym nie chcę tutaj dyskutować o mojej urodzie, szukam tylko porady co w takiej sytuacji robić na tym zadupiu, na którym przez 2 lata nikogo nie poznałam, poszukać może kogoś w podobnej sytuacji i zwyczajnie się wyżalić :( kontakty ze studiów oczywiście się pourywały, z liceum to samo (nie pochodzę stąd), zresztą odległość i tak zrobiłaby swoje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzę tu syndrom zadartego noska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie możesz wyjechać do większego miasta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i szukać od nowa pracy? bez znajomości,bez niczego? tutaj ta praca trafiła mi się naprawdę dobra, zarabiam nieźle jak na tutejsze warunki i nie przepracowuję się, tylko co z tego, skoro w czasie wolnym i tak nie mam co robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam zadartego noska tylko o czym mam rozmawiać z taką gospodynią po zawodówce,która w wieku 25 lat ma już dwójkę dzieci i uważa że dzisiejsze wybory na pewno zostaną sfałszowane? ot, sąsiadka moja...a to tylko jeden z takich przykładów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli zarabiasz dobrze to znaczy że stać cie na łikendy w pobliskim większym mieście. Znajdź sobie jakiś hotel i na łikendy przeprowadzaj się do niego. Tak zyskasz możliwość skorzystania ze wszystkiego co większe miasto ma do zaoferowania. Masz koncerty galerie występy różnego rodzaju baseny puby i wszystko czego tylko jak twierdzisz tam gdzie mieszkasz brakuje. To naprawdę proste i wcale niekosztowne rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o tym nie pomyślałam, ale...samej jechać się boję :o a nie mam z kim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życie w dużym mieście wcale nie jest takie super. Mieszkam w takim od urodzenia i czasami mam już dosyć. No, ale fakt, na brak rozrywek nie można narzekać. A Twoja miejscowość nie leży może gdzieś niedaleko większego miasta, do którego moglabyś czasami wybrać się na weekend? Zreszta, w przyszłości zawsze można pomyśleć o wyprowadzce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To pojedź ze mną. Dopiero chciałaś aby ktoś powiedział ci jak możesz zdobyć to czego chcesz a teraz gdy dostajesz proste rozwiązanie po które bez trudu możesz sięgnąć to odpowiadasz że się boisz? Chcesz czy nie chcesz? Tylko przypadkiem nie odpowiadaj na to pytanie mnie bo to zupełnie nie moja sprawa. Sama musisz to wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajdź sobie kogos kto dorówna twojemu poziomowi i będziecie razem siedzieli na kafe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mogłabym odświeżyć jakąś znajomość ze studiów, ale...do tego miasta mam 300 kilometrów,nie wyobrażam sobie tam jeździć co weekend...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:45, najbliższe duże miasto ma jakieś niecałe 200 tysięcy mieszkańców, więc też żadna metropolia. A tutaj to naprawdę kury tyłkami gdaczą, po 2 latach mam dość tego miejsca :( jeżdżę do rodziców co 2 weekendy,mieszkają w podobnym miasteczku i nawet tam sie czuję lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do pobliskiego z pewnością trzech setek nie masz jeśli tylko nie klikasz do nas z australii ;) A ludzi poznasz na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i żeby nie było,ja wcale nie uważam takich ludzi jak ta sąsiadka na przykład za gorszych,ale nie dogaduję się z nimi...ja mam inny świat,oni mają inny i trudno się te nasze "światy" dogadują :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne ze po 2 latach zycia i pracy nie masz znajomych, z ktorymi mozna sie spotkac i gdzies wyjechac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to wyjedź do dużego miasta i zobaczjaki tam dopiero jest syf. Co ci się podoba w dużym mieście, smròd spalin, korki, wszechobecne cwaniactwoni brak kultury? Sam mam porównanie, wiem jak jest. Jedynie jak chcesz się szmacić, to lepiej bo bardziej anonimowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no nie mam znajomych, w pracy mam parę osób, do których mogę na przerwie dziób otworzyć,ale trudno, żebym wyciągała do kina czy na babski wieczór na przykład panią dobiegającą 60-tki, choć ją bardzo lubię... a większość ludzi to takie proste ludziska, ci bardziej zdolni stąd wyjechali i nie wrócili, zastanawiałam się nawet,cyz by nie zacząć jakichś studiów tutaj,ale nie ma tu żadnej publicznej uczelni,są tylko prywatne i to, co oferują to żal...po co mi politologia albo zarządzanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najbliższe duże miasto ma jakieś niecałe 200 tysięcy mieszkańców, więc też żadna metropolia. x Taka z ciebie światowa laska ;) ? To może naprawdę pojedziesz ze mną ;) ? W piątek jadę do mediolanu pasuje ci czy jeszcze za mały ;) ? Marudzisz. Pochodzę z miasta mniejszego niż to twoje pobliskie. Tylko sto dwadzieścia tysięcy mieszkańców ale żeby w nim jakichś rozrywek brakowało to naprawdę nie zauważyłem. Jak we własnym mieście rozrywek nie masz to ci takie dwustu-tysięczne z powodzeniem wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mowa o młodych ludziach, że powyjeżdżali ci bardziej zdolni, światli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zacznij biegac, to rozszerzy twoje horyzonty myslowe. A i ludzi fajnych poznasz. Masz jakies hobby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
biegam czasami i nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co do hobby...lubię dobry film...a tu jedno kino i gra tylko kilka filmów, generalnie nastawione jest na produkcje kasowe, popularne lubię jazdę na rowerze...ale ileż można samej? piszę czasem do szuflady opowiadania, wiersze, no cóż, nie jestem typową ekstrawertyczką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Systematycznie np 3xtyg. po 5 km. Wez udzial w jakims zorganizowanym biegu. Moze jakies zajecia fit.na silowni lub jakies zajecia art.w domu kultury. Nawet male miasta maja ciekawa oferte. Albo pomysl o wolontariacie, daje porzadnego kopa do zycia i przestaniesz marudzic. Wierze w porzekadlo : Inteligentni ludzie nigdy sie nie nudza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×