Studia są porąbane a przynajmniej moje

Nie ma nauki a zamiast tego muszę robić jakieś denne prezentacje, plakaty srakaty i inne goowna, wolałabym sie czegoś nauczyć albo jakąś pracę tekstową napisac a oni tylko takie coś nam zadają, rzygam już tym, na cwiczeniach zamiast oni prowadzic albo jakaś dyskusja to prezentacje i tak w kółko. Prac tekstowych im się sprawdzac nie chce, często kół nie robią ani egzaminów bo też im się nie chce. Zawsze nienawidziłam takich prac i prezentacji. Źle wybrałam kierunek studiów, to wiem, chyba zrezygnuję, ale czy na innych też tak jest? czuję sie gorzej niż w liceum, niepoważne to wszystko, jak w przedszkolu. Musialam się wyżalić, sorry.

Wszedzie teraz tak jest.

Jeszcze w dodatku najczęściej musze to robić w grupach, bo rzadko kiedy pozwalają samemu, raczej po 2-3 osoby i później trzeba się z ludźmi spotykać po godzinach, nikt nie ma czasu, ciągłe kłótnie. To jest stres gorszy niż jakbym miała kuć. Beznadzieja. To pierwszy rok studiów.

to chyba zależy od studiów, u mnie było kucie

Jaki kierunek? Humanistyczny?

No wlasnie, mam nadzieję, ze mój wybór następny będzie lepszy, tutaj sę męczę ze wszystkim. Niby był przemyślany bo jak zdawałam maturę to wiedziałam, ze "chcę na to isć" ale to było chyba chwilowe, zresztą, człowiek młody, głupi, ledwo 18 lat ma a już takie decyzje i niby mają decydowac o przyszłym życiu.

bardziej społeczny, pedagogika

Buhaha, to sie nie dziwie

Studiujesz społeczny kierunek a sama nie jesteś społeczna. Masz problem z pracą w grupie a to podstawa tego zawodu i przedstawieniem czegoś innym a to też podstawa zawodu. CZego ty oczekujesz?

Oczekiwałam, ze będzie więcej nauki, czytania książek, dyskusji, nauki jak mamy nauczać itp. Nie mam problemów z przedstawianiem niczego, ale to już się nudne robi, poza tym prezentacja polega na tym, że musimy coś przesłać do magistra, nie przedstawiać przed ogółem np. Problemy z pracą w grupie są zawsze w dorosłym życiu bo nikt nie ma czasu się spotykac po zajęciach, co innego na zajęciach.