Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nvjft

Co sądzicie o takim zaproszeniu na randkę

Polecane posty

Gość nvjft

Facet po 30 zaprosił mnie na randkę jutro na spacer w miejscu, do którego miałabym godzinę specjalnie jechać, po 10h pracy, kiedy będę głodna i zmęczona. Dodam, że pogoda przewiduje deszcz. Cały weekend miałam wolne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćpomaranczowy39585
to mu powiedz że wolałabyś w jakiejś uroczej knajpce pod pracą, powiedz wprost- po pracy proponuję relaks a nie ganianie się w deszczu ;) Na spacer pójdziemy jak będzie pogoda. Nie masz kobito innych problemów -.-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość josh
Hmm..wydaje mi się ze jak nie pojedziesz to będziesz o tym rozmyslac. Może lepiej wiec..nie zalowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
umów się z nim na kiedy indziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nvjft
Wiecie co, jakoś mnie to wkurzyło. Cały weekend miałam wolny - o.k., chętnie poszłabym na spacer, ale w jakieś ładne miejsce i przy ładnej, słonecznej pogodzie. Ale nie po pracy (która jest dość wyczerpująca fizycznie). W dodatku zaproponował spotkanie w miejscu, gdzie nie ma parku, ani ładnych rzeczy do oglądania. Teraz to, co mi przychodzi do głowy, to jest: - A może on jest żonaty? Nie ma czasu w weekend, ale zawsze może wymyśleć nadgodziny w pracy - Pewnie podał miejsce, z którego ma dość blisko do domu i jest mu wygodnie - Szkoda mu kasy, by zaprosić mnie do knajpy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi się wydaje , że to jest skąpiec co to nie chce / boi się wydać 6 zł na kawę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćpomaranczowy39585
dlatego mowię, skąpca lepiej wykurzyć odważną propozycją. "Nie będę latać w nocy po Pradze, proponuję kawę w mieście ;)"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nvjft
Czyli myślisz, gościu pomarańczowy, że nie przesadzam? Faceci są dziwni :( marzy mi się facet z klasą - grzeczny, troskliwy, nieco staroświecki, ustępujący miejsca i zapraszający na kawę... albo choćby na spacer - ale w tym wypadku mógłby sprawdzić pogodę i umówić się w ŁADNYM miejscu blisko mego miejsca zamieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem taki..ale mam tylko 21 lat^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćpomaranczowy39585
Rozumiem, o czym mówisz, też miałam kiedyś takiego agenta, który zapraszał mnie do swojej kawalerki (!) 70 km od mojego miejsca zamieszkania (!!), bo gdyby został na wieczór w moim mieście (studiowaliśmy razem), to- uwaga- nie mógłby ze mną wypić piwa. Mój komentarz o błahości problemu miał na celu coś innego, a nie wyśmianie Cię. Chodzi o to, że luzerami nie warto sobie zaprzątać głowy i zakladać im tematów na kafe. Ich się pławi na miejscu, albo generalnie- co Ci doradzam- daje się im ostatnią furtkę ;) A jesli odmówi, wtedy rzeczywiście można przypuszczać, że nie chce się pokazywać z kobietą, bo na przykład ma żone. Póki co to zwykły burak, nie burak do kwadratu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja poznałam takiego, ale nie traktowałam go poważnie, od samego początku, on mnie nie zaprosił na nic, nic mi nie kupił nawet kwiatka, a liczył na nie wiem co, nawet go nie pocałowałam :D nie zasłużył :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nvjft
Ja się tak pytam, bo nie mam dużego doświadczenia z facetami, miałam tylko dwóch, żaden mnie nie rozpieszczał, obaj byli w pewnym sensie skąpi,a ja głupia starałam się ich nie wykorzystywać, ba pomagać i ... już więcej nie chcę takich związków, gdzie facet jak nie ma mu kto pomóc z dźwiganiem szafek, prosi o to swoją dziewczynę, gdzie zawsze dostaję prezenty kupione w ostatniej chwili w Biedronce, setny kubek albo czekoladki, których nie jem... Chciałabym faceta, któremu by na mnie zależało i który dbałby o mnie (ja też dbałabym o niego)... nie wiem, jak takich rozpoznać, ale to zaproszenie wydało mi się dziwne... :( tak jakby dla jego wygody i oszczędności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×