Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćkinga

masakryczny poród

Polecane posty

Gość gośćkinga

Moja koleżanka urodziła dziecko 3 tygodnie temu , wczoraj ją odwiedziłam wygląda jak wrak człowieka, miała baaardzo ciężki poród , dostała skurczy a długo nie miała rozwarcia, z bólu darła się jak opętana, w końcu gdy już było rozwarcie i miała przeć skurcze parte były bardzo słabe nie mogła urodzić , lekarz użył próżnociągu, ale nie udało się wydobyć dziecka i skończyło się cesarką po 15 godzinach męczarni. Dziewczyna ma pocięte krocze miała 10 szwów przez ten próżnociąg i jeszcze rana na brzuchu . Coś strasznego, nie rozumiem dlaczego od razu nie zrobili cesarki, Do tej pory krocze ją jeszcze boli , źle się goi, ropieje , nie może siedzieć ani stać , rana na brzuchu goi się dobrze ale też jeszcze boli, ona tylko leży obolała w łóżku , malej nie karmi bo w wyniku stresującego porodu zanikł jej pokarm, zresztą i tak nie dałaby rady , caly czas jest u niej mama i to ona zajmuje się głównie dzieckiem, Koleżanka cierpi też na zaparcia i hemoroidy Ja nie rozumiem jeśli są jakieś problemy przy porodzie to dlaczego nie zrobili tej cesarki szybciej tylko tyle czekali ? Dziewczyna naprawdę strasznie cierpi , w ogóle nie cieszy się z dziecka tylko płacze, a ja nie wiem jak jej pomóc, myślicie że powinna iść do psychologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona nie potrzebuje psychologa, tylko psychiatry. Po czymś takim może wogóle nie być zdolna do nawiązania więzi emocjonalnej z dzieckiem. A jeżeli już, to nienawidzieć dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuje :( najlepiej niech poczeka az wszystko sie zagoi, jeśli wtedy jej psychiczne samopoczucie sie nie polepszy to moze wtedy watro porozmawiać z psychologiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko że jej samopoczucie polepszy się przypuszczalnie za 2-3 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zycie. Decydujac sie na dziecko i z takim przypadkiem trzeba sie liczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja koleżanka też tak miała- ze 3 miesiące dochodziła do siebie, straciła pokarm. U mnie tak by było też ale miałam znajomą lekarkę i zrobili cc na czas. eh polska rzeczywistość... dobrze, że Twoja koleżanka ma pomoc, dojdzie do siebie, a psychologa można zasugerować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuje jej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po 3tyg boli ja jeszcze rana na brzuchu? I podczas porodu stracila pokarm? Przeciez mleko jrst dopiero po porodzie. Albo sciemniasz,albo za malo przystawiala dziecko i wcale nie miala ochoty na kp. I jesli to wszystko prawda to ja rozumiem. Ja bardzo balam sie,ze w razie komplikacji lekatze beda zwlekac z cc,wiec mialam na zyczenie. Nie wstydze sie tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też miałam cięzki poród, czułam się jak zwierze w ubojni, 7 h mnie męczyli, w koncu zlitowali się i zrobili cc. Byłam już w tak cięzkim stanie, że nie dało się mnie znieczulić tylko od razu narkoza. Krocze mam całe na szczęście, ale po porodzie przez miesiąc albo dłużej wyłam i myślałam że skończę w wariatkowie, na szczęście samo przeszło. Wsólczuję koleżance!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i jeszcze byłam tak słaba, że zasłabłam w łazience jak kazali mi wstać na drugi dzień po cesarce, przywiezli mi dziecko i kazali się opiekować a ja ruszyć się nie mogłam. Mąż zajmował się synem, a głupie baby z noworodków miały sensacje, że wyrodna matka dzieckiem zająć się nie chce i ciągle jakieś przytyki robiły jak ciurkiem lał mi się pot po twarzy. Potem się okazało że mam anemie i przetaczali mi krew w nocy, oczywiście dziecko w łóżku obok mnie. Zasnełam przy tym toczeniu krwi, jak przyszła pielęniarka zmienić worek z krwią to mnie przestraszyła i się zadarłam ona również krzyknęła i z wenflonu zaczeła lepieć krew na dziecko i pościel. Wtedy dopiero zabrała syna na noworodki, ale jak tylko skonczyli mi przetaczać to już miałam telefon że mam sobie po dziecko przyjść. Późńiej był cyrk z karmieniem bo dziecko ssać piersi nie chciało, cuda na kiju i niemiłosierny ból piersi. W mędzyczasie dziecko zaczeli faszerować antybiotymiem bo niby jakas bakterie miało w moczu. Po 10 dniach nagle nas wypisali, dziecku antybiotyk przerwali, okazało sie że prubka moczu była zanieczyszczona i zupełnie niepotrzebnie syna truli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żałuję, że skargi na ten szpital nie złożyłam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspolczuje kolezance. ktos spytal czy trzy tyg po cc boli ja rana? mnie bolala jeszcze po 5 tygodniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do jednej mądrej co się dziwi,że po 3 tyg. boli rana ma brzuchu,mnie bolało ponad 3 miesiące a wszystko dobrze się goiło i nie miałam żadnych komplikacji! Najbardziej bolała mnie obkurczająca się macica,kłuło mnie przy sikaniu i załatwianiu się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogromnie wpółczuje, z drugiej strony sie zastanawiam a jak tam wspiera ją jej mąż/partner? powinnien wciąż powtarzać że dała mu śliczną córeczkę, całować i mówić o wspólnych planach z dzieckiem. Czas leczy rany i w dosłownym tego słowa znaczeniu... Nic prócz wsparcia ze strony rodziny i bliskich nie da się zrobić, organizmu szybko się nie wyleczy..Leć do niej, kup może kwiata jakiego lubi i pogadajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o matko nie myślałam że coś takiego jest możliwe? 2 rany przy jednym porodzie? myślałam ze jest rana albo na dole albo na brzuchu, to jest barbarzyństwo co zrobili twej koleżance

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez slyszalam.o takich przypadkach ze cieli i tu i tu .. ja mam na jutro.termin boke sie jak cholera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie rozumiem tylko tego proznociagau a pozniej w efekcie cc-przeciez momentami kest juz za późno na cc wiec trzeba nawet siła wypchnąć dziecko bo sie udusi a tu spróbowali tego proznociagu wiec dziecko było wstawione juz tak jak trzeba? Poprawcie mnie jeśli sie mylę bo ja miałam cc wiec nie bardzo znam sie na porodach dołem i co kiedy następuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz racje jak dziecko jest juz w kanale rodnym nisko to nie ma możliwości zrobic cc trzeba dziecko wypchnąc wiec cos w opisie porodu nie gra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm przeciez proznociag jest wtedy, kiedy za pozno na cesarke... Takze sadze, ze temat to prowo... A w skrajnych przypadkach jest zakazany manewr stosowany - wypchniecie plodu ciezarem ciala lekarza (faceta najlepiej).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Phi proznociag, ja miałam kleszcze:) i to nie w latach 50. tylko 3 miesiące temu. Po potwornych bólach, gdy zaskoczeni odkryli, że mam pełne rozwarcie, straciłam skurcze.. i parlam 4 godziny, dziecko było już w kanale rodnym i cesarka wiązała się podobno z większym ryzykiem. Wtedy to nawet czekałam na te przeklęte kleszcze, żeby wreszcie się ten horror zakończył. Za to przez 2 tygodnie po porodzie szukałam informacji o zespole stresu pourazowego:) samo przeszło, dziś już tego nie pamiętam, ale dzieci nie chce mieć więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po 3tyg boli ja jeszcze rana na brzuchu? I podczas porodu stracila pokarm? Przeciez mleko jrst dopiero po porodzie. Albo sciemniasz,albo za malo przystawiala dziecko i wcale nie miala ochoty na kp. I jesli to wszystko prawda to ja rozumiem. Ja bardzo balam sie,ze w razie komplikacji lekatze beda zwlekac z cc,wiec mialam na zyczenie. Nie wstydze sie tego. Możę ciebie nie bolała ale np mnie rana po cesarce bolała 6 tyg także raczej nikt tu nie ściemnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie rana po cc bolała przez 2 dni i tyle tez brałam leki przeciwbólowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie tez bardzo dlugo bolala rana. Okolo 2 miesiecy, a pozniej raz na jakis czas bolesnie zaklula. To, ze ciebie nie bolalo to nie znaczy, ze wszyscy maja tak samo, bo kazdy organizm jest inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
do psychologa raczej nie,co jej pomoze? tyle co tu w necie... raczej jesli ja tak boli, powinna brac jakies tabletki p.bólowe, chodzic po lekarzach,sprawdzac ranę zeby nie było zakazenia. tez się zdziwiłam najpierw próżnociag a potem cesarka? to wepchnęli dziecko spowrotem do brzucha zeby ciać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak ma na imię ta koleżanka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćkinga
to ja autorka, koleżanka ma na imię Martyna ale nie wiem co to ma do rzeczy, nie wiem dlaczego tak zrobili że był próżnciąg a potem cc dopiero, też sie zdziwiłam , Martyna mówiła że główka lekko wsuwała się w kanał rodny a potem szła z powrotem do góry,s kurcze były za słabe próbowali najpierw próżnociągu bo nie chcieli robić cesarki, myśleli że się uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
koszmar nigdy nie będę rodzić sn, wole od razu cc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowo. Autorka pisze brednie. Jeśli lekarz użyłby próżnociągu to tylko wtedy gdy główka dziecka byłaby już w kanale rodnym. A wtedy jest już za późno na cesarkę! Zapytajcie pierwszej lepszej położnej, lekarza czy kogo tam macie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co wy gadacie to ze jedna urodziła w 2 h to nie znaczy druga bedzie miec tak samo Współczuje koleżance sa rożne przypadki oby u nas było ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To musiał być jakiś lekarz amator i nie umiał poprawnie użyć proznociagu. Ja tu wcześniej pisałam o tych kleszczach, wydaje mi się, że trafiłam na świetnego lekarza, gdyż nie mam żadnych trwałych komplikacji, zszyl mnie super, szwy przestały boleć wcześniej niż ogólnie całe krocze, dziecku tez nic się nie stało, urodził się rano a już wieczorem nie miał śladu po kleszczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×