Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Szyszka 888

Kochajmy się jak bracia ale liczmy jak żydzi, czyli rozsądek kontra serce

Polecane posty

Gość Szyszka 888

Kupujemy z narzeczonym mieszkanie - oczywiście na kredyt bo inaczej się w dzisiejszych czasach po prostu nie da :/ wkład własny 10% wedle obecnych wytycznych - ze spadku po moim ojcu - jakoś się zabardzo nie poczuwam do tych pieniędzy, ale pomyślałam, że może porozmawiać z narzeczonym czy nie zapisać w akcie notarialnym, że te 35 tyś wyszło z mojej strony. Porozmawiałam z nim szczrze i otwarcie co o tym pomyśle sądzi i czy jest to uczcziwe i czu w ogóle ma sens. Z góry zaznaczyłam, ze to nie jest tak , że nie ufam jemu tylko życiu - bo życie potrafi się różnie ułożyć i po tym jak np będziemy się chcieli rozstać (choć w danej chwili sobie tego nie wyobrażam) to żeby ten wkład własny tj 35 tys nie podzielić na pół- że to jest zabezpieczenie dla mnie po prostu. Nie jesteśmy małżeństwem póki co . Mieszkanie będzie zapisane na mnie i na niego. Spłacać będziemy razem i razem urządzać. Niby narzeczony jak to sam stwierdzil - rozumie mnie , ale jakoś dziwna ta sytuacja . .. dzis po rozmowie jest jakoś przybity i trochę nerwowy jednocześnie ... nie wiem czy dobrze zrobiłam :/ niby rozumie sprawę a się zdolowany czuje Co myśleć i co zrobić ? Podpisywać papierek czy olać temat z tym zapiskiem z wkładem własnym ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście napisz notarialnie,nie bądż frajerką i naiwną to sa twoje pieniądze a nie wasze np znam taka parę,gdzie kupowali samochód,ona dala swoje oszczędności -20 tys a on wziął kredyt i kosztem domu spłaca tę II połowę samochodu przyznasz,że ona jest bardzo naiwna i daje się wycyckać a on kombinator i cwaniak a związek wisi na wlosku-jak myślisz,kto straci ? ona ,bo jak przyjdzie do podziału,to będzie mu spłacać 1/2 samochodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szyszka 888
My juz mamy wspólne kupione samochody i inne rzeczy typu tv i tego nikt nigdy nie wyliczal kto ile daje i ile kto zarabia więcej W całej sumie za mieszkanko to ta kwota 35 tys ginie po prostu na tle całej sumy za mieszkanie boje się po prostu że ta cała sytuacja źle wpłynie nie relacje w zwiazku i da dużą doze braku zaufania do partnera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szyszka 888
Choć z drugiej strony to patrzę na to jeszcze w taki sposób - prawdziwemu uczuciu i udanenu zwiazkowi to nie zaszkodzi taka sytuacja z zapisem , a jest to racjonalne podejście z zabezpieczeniem przed ewentualnymi wrednymi kolejami życia . ... różnie bywa i fajnie by było aby było czarno na białym - nawet jeśli to mała suma Gdyby odwrócić sytuacje i to mój narzeczony dostał spadek to też byłabym za tym aby to zapisać - bo osobiście bym się nie poczuwała to tych pieniędzy - on do moich się też nie poczuwa- ale jak jest coś zapisane to jest zapisane , a nie takie pomówione "ze ktoś kiedyś coś "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przybity?powinien zachowywac sie normalnie. widac,ze interesowny:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W moim akcie notarialnym jest zapis, że kupiłam mieszkanie za własne środki. Mamy rozdzielność majątkową i tylko ja jestem właścicielem mieszkania. Mój mąż nie ma problemu z takimi "formalnościami". Poważnie podchodzimy do życia. I jego i mnie ludzie już nieraz wykorzystali, więc dmuchamy na zimne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×