Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

żona w ciązy, nie chce dziecka

Polecane posty

Gość gość

Moja żona jest w 3 miesiącu ciąży, lecz nie chce tego dziecka. Gdy dowiedziała się o ciąży od razu chciała ją usunąć, ale ją prosiłem, błagałem żeby tego nie robiła i przekonałem ją. Nie chodziło mi nawet o dziecko, ale bałem się, że po aborcji wpadłaby w depresje ( jest dość słaba psychicznie, choć uważa się za silną). Mamy pieniądze i jesteśmy po 30, więc na dziecko już w sumie pora. Myślałem, że się przekona, lecz to już połowa 3 miesiąca, a jest coraz gorzej. Przestała się do mnie odzywać, a jest strasznie rozmowna. Jesteśmy małżeństwem od 10 lat (byliśmy bardzo młodzi, gdy zdecydowaliśmy się na ślub, lecz nigdy nie żałowaliśmy) i nigdy nie było tak napiętej atmosfery pomiędzy nami.Jak zaczynam cokolwiek wspominać o dziecku mówi, że mam dać jej spokój bo jest zajęta. Do domu wraca później niż zwykle i wiem że przez cały ten czas jest w pracy. Mija mnie i robi wszystko żebyśmy nie rozmawiali ani na siebie patrzyli, chodzi spać później niż ja i jak wchodzi do łóżka to sprawdza czy śpię, bo jak np czytam to wraca do pokoju i siedzi przed komputerem. Boli mnie to, bo od miesiąca jesteśmy obok siebie, a na świat przyjdzie nasze dziecko. Oświadczyła, że będzie pracowała do końca ciąży i wszystko jedno czy będzie zagrożona czy nie i nie odejdzie na macieżyński, tylko zrobi 2 tygodniowy urlop po porodzie. Już pogodziłem się z tym, że to ja odejdę na tacierzyński, tylko no kurde moja żona przestaje być moją żoną i zaczyna mnie nienawidzić. Najgorsze jest to, że przedwczoraj w ogóle nie wróciła do domu na noc. Wieczorem wyszła i zostawiła na stole kartkę że idzie do przyjaciela (byłem wtedy w domu, w łazience, więc mogła mi to powiedzieć) i siedziała u niego do rana, bo rozmawiałem z nim czy była u niego. Ja nie wiem co mam robić, bo bardzo ją kocham i wiem, że ona mnie też, tylko nigdy nie chciała mieć dzieci,a antykoncepcja (tabletki) zawiodły. Pokłóciliśmy się wczoraj o to jej wyjście to powiedziała że nie mam prawa kazać jej siedzieć w domu i że jej życie i tak się skończyło więc moja zdanie ma w d***e i mogę decydować tylko o dziecku bo ona przejmować się nim nie zamierza. Ona go nie kocha i boję się, że nie pokocha, tylko co mogę zrobić. Żałuję, że prosiłem, aby nie usuwała, bo ta decyzja może rozwalić nasz związek. Jak myślicie co mogę zrobić żeby ona nie była smutna, żeby się tak nie martwiła, bo wiem, że damy radę... Dodam, że ona jest cudowną, kochaną osobą i nie umiem bez niej żyć ani też patrzeć jak się niszczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podejmijcie mądrą decyzję i oddajcie dziecko do adopcji. Ty jej nie przekonywałeś, bo bardzo pragnąłeś dziecka, tylko bałeś się jej depresji. Tyle, że nie wiedziałeś wtedy, że depresja poporodowa ciągnie się latami i jest piekłem dla całej rodziny, może się skończyć śmiercią matki, dziecka, albo obojga. To nie są żarty. Jeżeli ona naprawdę nie chce, to niech nie będzie mamą, a dziecko niech znajdzie kochający dom. W ogóle trzymam kciuki, ona ma ogromne szczęście, że znalazła kogoś, kto pokochał ją od A do Z.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moze to dziecko nie jest twoje dlatego tak cie unika?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem ja! biedna musi czuc sie okropnie i niesprawiedliwie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no sorry ale straszna egoistka chociaz byla uczciwa bo od poczatku oswiadczala ze nie chce dzieci co mozna wam doradzic, w pierwszym trymestrze zle sie kobieta czuje burza hormonow ma nastroje ja tez mialam niechec do meza a wspolzycia unikalam i sama nie wiedzialam dlaczeg dlaczego, poprostu fizjologia zmienilo sie to w drugim trymestrze jest szansa na to ze jak poczuje ruchy a tym bardziej zobaczy dzidzie to zaakceptuje i pokocha w koncu jest kobieta i ma instynkt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech usunie póki czas!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mogles uszanowac jej decyzje. Teraz nie byloby problemu. Depresja po aborcji zdarza sie bardzo bardzo rzadko (to taka propaganda srodowisk prolife). Nie pomyslales o tym ze to ona bedzie musiala nosic to dziecko i je urodzic a tego nie chce? Zmusiles ja w tak powaznej sprawie, zachowales sie bardzo egoistycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby dlaczego egoistka? Wez sie babo puknij w leb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kazda kobieta ktora urodzila to egoistka bo musiala spelnoc swoja zachcianke o dziecku! liczylo sie tylko to ze ona chce i dzidzia ma byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokladnie tak moze to dziecko przyjaciela?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zobaczysz jej depresję po porodzie. Ja miałam tak samo jak Twoja żona. Mąż chciał dziecka. Urodziłam. Jestem z nim sama cały dzień do 22.00. Mąż obiecywał, że to on będzie się zajmował dzieckiem. Obiecanki cacanki. Mam myśli samobójcze, każdy dzień jest dla mnie katorgą. Męża szczerze znienawidziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo zycie chce tylko dla siebie, nie liczy sie z opinia meza, siedzi cala noc z innym chlopem dlatego egoistka, jak kobieta chce seksu to ma swiadomosc ze kiedys moze zdarzyc sie ciaza, normale tak jestesmy stworzone, w ogole dziwie sie tobie ze ona Z TAMTYM a ty siedzisz na forum przeciez to moze jego dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brak slow. To kobieta zawsze ma ustepowac bo tak chce jej mezczyzna? To ona sie bedzie meczyc nie on i to do niej tylko i wylacznie powiina nalezec decyzja o posiadaniu potomstwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli urodzi dziecko to nie moze nie isc na macierzynski. Jest obowiazkowy w wymiarze minimum (o ile dobrze pamietam) 14 tygodni. Jesli pracodawca pozwolilby jej pracowac w tym czasie zaplacilby kare.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie kazda kobieta nadaje sie do dzieci i nic na sile. powinienes odejsc gdy powiedziala ze dzieci nie chce a ty chcesz. nie ma ze jakos to bedzie.mze ona naprawde nie chce.bedziesz samotnym ojcem?a na nieobecna duchowo matka. a tka poza tym to nie wie czy zycie sie jej nie skonczylo.to wcale nieprawda. dziecko jest wymagajace do 2-3 lat a potem robią sie fajne mądrale. ja tez mialam wiele negatywnych uczuc(nie bede pisala) i moj 3 latek potrafi powiedziec jestes moja mamusia i cie kocham. chociaz ja mialam wiele zalu do niego. nie trzeba byc zamknietym z dzieckiem, sa przedszkola,zlobki nianie. babcie. ja mojego smyka biore nawet na rower i jade daleko i czuje sie juz wolna.dodatkowo mam towarzystwo a cale zycie bylam sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja żona nie jest dziwką i nie pieprzy się z przyjacielem. Tego jestem pewien i wiem, ze to ja jestem ojcem dziecka. Ja nie wiem po prostu co jej jest i co mogę zrobić, bo ona zamknęła się w sobie i chce żyć tylko pracą. Rozmawiałem z tym przyjacielem i powiedział, że

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic jej nie będzie, tylko chyba nie jest gotowa. No ale mówi to przyjaciel bo do mnie się nie chce odzywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie szaleje jak myśli o porodzie ,przez co będzie przechodzić to okropne jak się chce a jak się nie chce?masakra,ale już nie ma wyjścia ,zaszła i koniec,ja też bym odradzała aborcji ,dobrze zrobiłeś,szatkowanie ciała ?ewentualnie to się załatwia tabletką po wpadce tej samej nocy jak pękła guma ,by uniknąć zapłodnienia,nie martw się tak, jakby odeszła bo urodziła znaczyłoby że Cie nie kocha a przecież kocha tylko musi sobie ułożyć w głowie,badz cierpliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie martw się, jest w szoku i hormony działają. Ja tez się nie cieszyłam przez pierwsze kilka miesięcy, potem wszystko się odmieniło. Stres i strach i zmiany w organizmie, za niebawem wszystko się zmieni, a po urodzeniu dziecka będzie szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie słuchaj pierdół, że hormony, że wszystko się zmieni, że po urodzeniu będzie szczęśliwa..bla..bla.. Mówię Ci to ja - która byłam w sytuacji Twojej żony. Czy kocham to dziecko? Tak. Czy jestem szczęśliwa? Nie. Życie przestało dla mnie istnieć. Kiedy wstaje nowy dzień, wyję z rozpaczy, że dalej żyję. Nienawidzę zajmować się dzieckiem, nienawidzę męża. Kiedy on rano wychodzi z domu, a ja zostaję z niemowlakiem, mam ochotę targnąć się na swoje życie. I przy tym wszystkim muszę się do niego uśmiechać, nosić, karmić i udawać szczęśliwą przed światem. A kiedy tylko nikt nie widzi wyję. Potem znów ocieram łzy i się uśmiecham. Czuję się jak w piekle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8:35 Mam bardzo podobnie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po urodzeniu dziecka, zabierz je a babsko w*******l z domu, niech idzie do przyjaciela, bo pewnie się puszcza, szkoda czasu na tkie coś jak ona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:11 Zastanów się nad swoim życiem. Masz zaburzenia? Może terapia pomoże?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja rozwali po porodzie wiec z jakieho powodu ma byc szczesliwa? Jakby grozilo ci ze cos c***enisa rozwali ciszylbys sie?... Tepy glupol, zobaczymy te obiecanki jak to bedziesz sie zajmowal dzieckiem... Kazdy facet tsk mowi, a potem s*******a udajac ze musi pracowac.. Ja na jej miejscu bym usunela, to musi byc dla niej straszne, stracic nagle kontrolenad swoim zyciem. Lepij nigdy nie byc mezatka bo potem musisz dawac d**y i zawsze jest ryzyko zajscia w ciaze... A potem debil sie szczerzy ze kobiete rozwali..,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi się, że to nie Twoje dziecko i stąd jej dziwne zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to twoja wina ona chciala usunac a ty ja powstrzymales teraz masz co masz , moze jest jeszcze szansa na zabieg , moze nie w kazdym razie, trzeba bylo uszanowac jej decyzje a nie zmuszac do urodzenia dziecka ktorego nie chce , to najgorsze co moze sie zdarzyc , teraz to chyba tylko zostawic dziecko w szpitalu i tyle, wspolczuje twojej zonie , naprawde , nie uszanowales jej decyzji to masz za swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko zastanów się, czy ona rzeczywiście nie usunęła, bo ją przekonałeś, czy z obawy przed Tobą. Ja chciałam usunąć, ale nie zrobiłam tego ze strachu, bo wiem, że mój mąż przy pierwszej nadarzającej się okazji, kłótni, wszystkim by to rozgłosił. W pierwszej kolejności swojej mamusi, a ta już dołożyłaby wszelkich starań żeby mnie zniszczyć. Tak więc urodziłam, a teraz męczę się ze wszystkim sama. Musiałam zrezygnować ze wszystkiego. Mój mąż nadal żyje jakby dziecka nie było. Wychodzi, wraca, imprezuje, pije piwko kiedy ma ochotę. Ja omdlewam przy niskim ciśnieniu, bo muszę sobie przy karmieniu kawy limitować. Ledwo żyję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosc z 8:35, bardzo Tobie wspolczuje , nawet nie wyobrazam sobie takiego zycia , ja mam 35 lat staralismy sie od roku , ale teraz wiem ze tak naprawde nigdy nie chcialam dziecka i nie chce , w styczniu zrobilismy badania okazalo sie ze maz ma za malo plemnikow i pozostaje in vitro , normalnie kobieta jak nie ma kasy na to to wezmie i sie zapozyczy , my mamy oszczednosci ale nigdy w zyciu nie wydalabym ich na to zeby pomogly mi zajsc w ciaze ,ktorej nie chce , to info o malej liczbie plemnikow to bylo jak prezent na swieta , pozdr dla goscia z 8:35

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie to okropne ze liczyla sie dla ciebie autorze ciaza a nie zona, kobieta twojego zycia! jakie to straszne ze miales ja tak gleboko gdzies ze w du.pie miales co ona mysli! mam nadzieje ze cue zostawi egoisto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×