Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Teściowie chcą, żebym przyjęła ich gości. Zgodzilibyście się?

Polecane posty

Gość gość

Teściowie mieszkają z nami w jednym mieście. Mają 4-pokojowe mieszkanie, w którym mieszkają z synem i córką. Oprócz nich mają jeszcze jednego syna, który mieszka na drugim końcu kraju. Ma już swoją rodzinę, troje dzieci (2x 4 l.i 1x3 l.). Lubię szwagra, ale to problemowi i wymagający ludzie. Co roku przez miesiąc żyją na koszt teściów, podrzucają dzieci po całej rodzinie, a sami imprezują. A i jedzą nie mało. No i teściowie powiedzieli, że skoro mieszkamy w domu i mamy tyle miejsca to możemy ich ugościć. Bardzo nie podoba mi się ten pomysł, bo nie mam ochoty być niczyją służącą i opiekunką do dzieci, zwłaszcza, że sama mam 2,5 letniego synka, a za 2 miesiące rodzę kolejne dziecko. Powiedziałam teściowej, że możemy ich zaprosić na jeden weekend, ale absolutnie nie ma mowy o pobycie przez cały miesiąc u nas. Mąż początkowo był za mną, ale teraz uważa, że to w końcu jego brat i może u nas mieszkać, a rodzice nie mają dużo miejsca. Wiem, że jeżeli raz ich ugościmy, co roku będą się nam zwalać :(. Co byście zrobiły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
twoja propyzja jednego weekendu jest ok na reszte nie zgodzilabym sie brak nie brat kazdy ma wlasne zycie a wasz w dom nie jest dom wczasowym z calomiesieczna obsluga ful wypas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż ma rację to jego brat ale na bycie służącą czy nianią się nie zgadzaj. Nie rób wojny, niech przyjadą ale pamiętaj nie ugnij się i nie skacz koło nich! nie zgadzaj się na pilnowanie dzieci, nie usługuj, a zobaczysz, że po tygodniu mąż sam będzie miał dość. Zrób tak żeby to mąż ich wywalił lub przynajmniej zraził się i już nigdy na to nie pozwolił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Asertywność!!!!!! Wyraźnie powiedz NIE jeśli nie masz na to ochoty. Ty musisz teraz odpoczywać, a nie miesiąc kogoś gościć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem Twoje obawy . Ale również rozumiem Twojego męża. Nie wiem , mi też pewnie by się nie uśmiechało gościć u siebie rodzinę męża przez miesiąc :P Parę dni - ok , ale dłużej ? - raczej nie na moje siły :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i przygotuj im miejsce w lodówce zrób jedna wolna półke i od razu powiedz ze przygotowałas im półkę na ich własne jedzenie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez przesady, maja 4 pokoje to niech ich goszcza. Niektorzy w domkach wcale nie maja wiekszej ilosci pokoi. Pewnie ich nie chca z wyzej wymienionych przez Ciebie wzgledow, chca Tobie podrzucic kukulcze jajo :p Chcesz to sie zgodz na weekend ale nie usluguj pod zadnym pozorem. Najlepiej to sie spakuj i na czas ich wizyty jedz do swoich rodzicow z dzieckiem :-) Albo zapros swoich rodzicow do siebie i bedziesz miala wymowke :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Był już kiedyś identyczny temat:) Albo to wymyślona historia, albo historia lubiąca się powtarzać. Współczuję Ci nie teściów (bo doskonale ich rozumiem, że chcą się synka pozbyć, skoro jest problematyczny), ale męża. Bo znając życie wszystko będzie wyłącznie na Twojej głowie. Już nawet pomijając koszty, to obsługa dodatkowej 5 osób to masa pracy. Jeśli są to osoby nie skłonne do pomocy, a jedynie wymagające aby wokół nich latać to będziesz miała przechlapane. Nie zgodziłabym się na żaden dłuższy pobyt. Weekend w Waszym przypadku jest ok. Więc wytłumacz mężowi, że jeśli chce zapraszać brata z rodziną na dłużej to tylko jeśli weźmie urlop i będzie wokół nich latał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość124
Miesięczne odwiedziny???? W życiu. Raz mi się zwaliła rodzina meża, myslałam, ze na tydzień. Siedzieli 4 tygodnie. Myślałam, ze oszaleję. Zostawałam w pracy po godzinach, zeby do domu za wczesnie nie wracać. Nie musiałam koło nich skakać, bo prawde mówiąc, wracałam do domu i miałam ugotowane i posprzatane. Niby super, ale ja chciałam wreszcie odzyskać swój własny dom i nie musieć ciągle z kims przebywać.. Goście? Góra tydzień, a najlepiej sam weekend - nie dłużej. Jak zgodzisz się na ich wizytę będziesz miała ich co roku na karku. Masz prawo powiedzieć NIE. A fakt, ze to brat Twojego męża nie ma tu nic do rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym, że gotowanie i usługiwanie im na pewno będzie na mojej głowie, od zeszłego tygodnia jestem na L4, a mąż pracuje. Nie znacie ich, to naprawdę mocno roszczeniowe osoby, dla nich urlop to imprezy i leżenie do góry d****i, a teściowa im usługuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz się teraz postawić, bo jak raz ulegniesz to poległaś. Masz teraz super argument w garsci: L4, ciąża i małe dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boze chyba bym na pysk padla jakby mi sie taka rodzinka na glowe zwalila.Powiedz teściowej ,ze zle sie czujesz bylas u lekarza i jest ryzyko wczesnego porodu musisz lezec i niestety nie bedziesz ich mogla tak dlugo goscic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawe czy oni by was tak na cały miesiąc ugościli? Jeżeli mąż faktycznie się uprze to nic nie zrobisz ale możesz im nie usługiwać i co z tego, że są roszczeniowi? co będą tupać nóżkami o śniadanie i obiadek? Co za podłe świnie zwalać się ciężarnej na głowę, a tesciowie to już mega świnie :o Pogadaj jeszcze z mężem o swoich obawach co do ich pobytu no i tej długości w końcu to miesiąc! Napisz jak poszła rozmowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie dobrze pisza. argument z l4 i o przedwczesnym porodzie jest bardzo dobry. powiedz, ze chcesz jeszcze miec mozliwosci odpoczac przed narodzinami. w spokoju wszystko dopiac na ostatni guzik. zreszta trzeba by bylo miec niezly tupet zeby sie zwalac cala rodzina do kobiety, ktora zaraz bedzie rodzic. nawet weekend u was to za duzo. zaproscie na grilla, na obiad czy wyjdzcie gdzies razem. a jeszcze zapytam, brat meza tez was tak zaprasza do siebie na miesiac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak inaczej nie da rady to jak maz wróci to powiedz mu że byłas u lekarza i kazał lezec, wymysl że masz bóle i skrócona szyjke i zagrożenie porodem przedwczesnym. Teraz masz odpoczywać a nje latać wkolo nich, powiedz głośno i wyraznie NIE bo się zajedziesz i faktycznie wcześniej urodzisz. Jeśli się nie postawisz to wcale mi cię nie żal, a jak nie posłuchaja mimo to to dzieciaka pod pache i do mamy póki nie pojadą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj numer do nich to zadzwonie i im powiem do.słuchu tak że już nigdy nie przyjadą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobry pomysł z tym lekarzem. Powiem mężowi, że źle się czuję, umówię się na wizytę i potem mu powiem, że jest ryzyko przedwczesnego porodu. Czy my do nich jeździmy ? Jeździmy, ale na 2-3 dni i śpimy w hotelu, bo oni "mają za mało miejsca".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie i juz, co to za pomysl, tesciowa chce sie pozbyc klopotu a to w koncu jej synek i niech ona nim sie zajmnie, ona powinna mu powiedziec,ze przeginaja z tym goszczeniem sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak wiesz z dzień wcześniej powiedz że skurcze jakieś masz, nastrasz go trochę, tylko się umów w godzinach jak maz pracuje żeby czasem z tobą nie poszedł. I czekam na dalszy ciąg :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Asertywność to podstawa. Do czego to doszło, żeby ciężarna kobieta musiała zmyślać historię o przedwczesnym porodzie, aby rodzina dała jej spokój ?? jesteś w ciąży chcesz odpocząć i tyle. Jak ktoś tego nie rozumie to jego problem. Twój dom Twoje decyzje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W życiu bym się nie zgodziła... goście po 3 dniach już śmierdzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten temat juz byl kilka miechow temu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja po jednym dniu swiat padam na pysk a co dopiero goscic tak dlugo i to jeszcze w ciazy i z malym dzieckiem!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję ci. Moja własna mama odwiedziła mnie na miesiąc i po dwóch tygodniach miałam jej dość. Na początku fajnie a potem przejęła pałeczkę i zaczęła mój dom traktować jak swój a mnie jakoś dziecko, a moje dziecko jak młodsze dziecko, tak się klocilysmy, że wogole juz nas nie odwiedziła, ja jeżdżę do rodziców. Decydowała co będziemy jeść, ubrania rano przygotowane dla mojego syna co ma włożyć, a to już nastolatek i ubieral to co Chciał, wtedy we Wrzask że jako ta bluzę a nie ta co ona dała. Własna matka mnie wykończyła, dwa miesiące odreagowywalam, od prawie dwudziestu lat nie mieszkam w domu z rodzicami i zwykle spędzamy razem tydzień, moja mama cofnela się w czasie po dwóch tygodniach, one i małe dzieci czyli ja mąż is syn , nigdy więcej żadna rodzina do mnie na tak długo nie przyjedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zgadzaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zgadzaj sie, wykończysz sie psychicznie jeśli są tacy jak piszesz :) to będzie koncowka ciąży, trzeba ci ich, masz juz 1 dziecko wiec wiesz ze pod koniec baletnica sie nie jest. mam podobna syt z szwagierka, wpada co roku i u nas spi i 3-5 dni mi nie przeszkadza, mozemy pogadac, pomaga mi wiec o obsludze nie mozna mówić ale po 5 dniach mam dosyc a jak uslyszalam ze w tym roku przyjedzie na 10 dni to mi sie slabo zrobilo :/ nic nie mowie mężowi ale tak zrobilismy ze on ma urlop w tym czasie czyli będzie mial 2 dzieci i non stop gadająca siostre :) ja planuje zostawać dlugo w pracy i nadrabiać kawy z koleżankami. Zobaczymy jak za rok będzie sie cieszyl na przyjazd siostry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak teraz zaczniesz wymyślać to za rok sytuacja się powtórzy, powiedz że chcesz zrobić generalne porządki przed porodem i każda para rak się przyda, bo Ty w ciązy nie możesz sprzątać bo źle się czujesz, powiedz że cieszysz się że ktoś popilnuje Ci dziecka, że w końcu porządnie się wyśpisz i nie będziesz musiała wstawać o 7. A jak to nie dotrze, to chyba zostanie udawanie że masz zagrozoną ciąze, ale to naprawde nie jest normalne, żeby tak udawać. dla Twojego męza Ty i Twoje samopoczucie powinny być najważniejsze. A nie możesz do rodziców pojechać??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję autorko, ja bym powiedziała mężowi ze ma wziac urlop i ich obsługiwać w takim razie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz, że się cieszysz, że przyjadą, bo bardzo źle się czujesz w ciąży, jesteś na L4 i musisz dużo leżeć, powiedz, że przyda ci się opieka nad dzieckiem i ktoś do sprzątania i gotowania, bo nie możesz się dużo ruszać. Możesz powiedzieć też, że zakupy będą musieli robić, bo nie możesz nosić ciężkich rzeczy :) i jak przyjadą to leż jak najwięcej i mów im, żeby zrobili to czy tamto, a jak nie będą chcieli to z pretensjami, że nie chcą ci pomagać a ty przecież tak źle się czujesz w ciąży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta jasne ciazarna na l4 ma uciekac z wlasnego domu do rodzicow, bo ktos za darmoche chce urzadzic sobie wakacje w jej domu. ! W ogole jak matka 2 dzieci nie jest w stanie powiedziec nie i koniec! wysmialabym taki pomysl w zarodku. Wstyd i nie chce mi sie wierzyc ze sa tacy ludzie jak szwagier autorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×