Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dimsum

POMOCY dylemat...

Polecane posty

Witajcie, jestem załamana, chyba kocham dwóch mężczyzn. Czy to w ogóle możliwe? Potrzebuję rady, słów wsparcia, bo jestem po prostu rozdarta... Nakreślę sytuację. Poznałam jakoś rok temu faceta - dobrze ustawiony finansowo, elegancki, dwa własne mieszkania, ale również niesamowicie przystojny, czuły i bardzo zaangażowany. Krótko po nim zaprzyjaźniłam się z drugim, na początku na nic nie wskazywało, ale los tak chciał, że zakochaliśmy się w sobie. On jest w zdecydowanie gorszej sytuacji materialnej, nie ma wyuczonego zawodu, ani żadnego mieszkania czy coś w tym stylu, ale jest niesamowitym człowiekiem, czuje, że jest po prostu dla mnie przyjacielem, mogę z nim porozmawiać o wszystkim, wygłupiamy się, żartujemy i dogadujemy się świetnie, na dodatek on dla mnie jest gotowy zrobić wszystko, traktuje mnie jak księżniczkę, dosłownie nosi mnie na rękach, cała jego rodzina o mnie wie, zawsze do mnie dzwonią i pytają, troszczą się, ponadto uwielbiam z Nim spędzać czas, nigdy nie nudziło mnie jego towarzystwo, to jak on się o mnie troszczy jest po prostu niesamowite. Mamy już datę ślubu, wszyscy zaproszeni, rodzina poinformowana, sukienka przygotowana, restauracja zamówiona, a ja się waham... Czy jednak dobrze wybrałam? Tracę wygodne życie, czy warto? Temu pierwszemu już mniej więcej powiedziałam, że nie chcę z nim być, on zaczął to strasznie przeżywać, powiedział, że kocha tylko mnie i tak łatwo nie odpuści. Mnie to ruszyło. Dlatego proszę Was o radę sad To moja pierwsza "historia miłosna", nigdy wcześniej nie miałam faceta, dlatego proszę Was dziewczyny, wiem, że Wy macie wiekszą wiedzę i możecie mnie nakierować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tego pierwszego nie kochasz,tylko kusi Cie rzekome "wygodne życie". Ale co to za zycie z kims kogo pieniadze kochasz a nie jego?? mysle,że kochasz tego drugiego,albo żadnego z nich...bo przecież skoro kochasz to nie powinnaś mieć takich wątpliwości...i nie byłoby problemu z tym,co wybrać.. przecież Twój narzeczony może w przyszłości zarobić,a ten pierwszy stracić to co ma...bo różnie bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×