Faceci zachowują sie przy mnie jak kumple

rzadko kiedy traktuja mnie jak kobiete, najczesciej sa to faceci tak wychowani,ze kazda tak traktuja.Dlaczego nie podobam im sie,to zalezy od wygladu czy charakteru? Jestem smiala,otwarta,moze gdybym byla bardziej cicha zdystansowana to byloby inaczej?

up

up

Odpowiem ci. To jest problem wielu dziewczyn, że wzbudzają kumpelstwo a nie promieniują feromonami. To jest bardzo trudno zmienić, bo dziewczyna nie wie, nie wychwytuje na czym TO polega. Nie jest to problem braku urody, bo są kobiety maszkary, nieraz z denną urodą , a tak promieniują feromonami że za nimi zasuwają tłumy facetów. A pozostałe dziewczyny nie potrafią zrozumieć na czym to polega i co ci faceci w niej widzą. Jak nie ograniczać się do roli kumpelki ? Tego trzeba się nauczyć, to trudne , trzeba zacząć od zauważenia problemu. Masz w sobie kobiecość, masz w sobie feromony, ale też jest w tobie blokada która nie pozwala aby TO wydostawało się z ciebie i było widoczne. Tą blokadę budowałaś w sobie przez całe życie, masz wypracowane sposoby prezentowania siebie, jesteś kumpelką i miłą towarzyszką ,dobrze ci to wychodzi i inaczej nie umiesz. Trudno to jest zmienić ale jest to możliwe. Tylko nie przegnij w drugą stronę, bo można stać się śmieszną, a nie kobiecą.

rzadko kiedy traktuja mnie jak kobiete, najczesciej sa to faceci tak wychowani,ze kazda tak traktuja i przeczytaj to zdanie jeszcze raz, jeszcze sto razy, odkryj sedno to o to chodzi ty czujesz się kobietą gdy facet widzi w tobie kobietę (a nie koleżankę) odwróć to jeśli zaczniesz w każdym facecie widzieć mężczyznę godnego zainteresowania,to on to odczuje i przy tobie będzie czuć się atrakcyjnym mężczyzną, mężczyzną a nie kolegą. Trochę trudno tak traktować mało męskich i brzydkich facetów, no ale to twój problem. Jeśli nie potrafisz uczynić aby ci brzydcy widzieli w tobie atrakcyjną kobietę , to nie zdajesz egzaminu ze zmieniania siebie. Nikt ci nie każe zadawać się bliżej z nieciekawymi dla ciebie facetami, ale pozyskać ich zainteresowanie aby widzieli w tobie kobietę i czuli twoje wabienie, to inna sprawa.