Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

pewnaktosia6364

Odległość? Co mi poradzicie?

Polecane posty

Witam :) Nie wiem czy były tu podobne tematy, ponieważ jestem tutaj nowa, ale mam nadzieję, że ktoś mi pomoże. Więc tak jak w tytule- chodzi o odległość. Poznałam tam pewnego chłopaka- mamy ze sobą wiele wspólnego, pierwszy raz poznałam kogoś tak podobnego do mojej osoby. Znamy się ponad dwa lata i nasze uczucia z przyjaźni zmieniły się w coś głębszego :) Mieszka ode mnie aż 6 godzin dalej. Zdarzało mi się przez to wiele razy płakać- dlatego, że nie mogę go przytulić czy dotknąć.. I tutaj się zaczyna- piszemy całe dnie, czy rozmawiamy przez telefon i skype, aż pewnego dnia napisał mi, że jedzie na wakacje do mojego województwa! Napisałam, że mogę się tam wybrać, ale muszę ugadać rodziców (on za rok kończy 18, a ja jestem troszkę młodsza) mam nadzieję, że nikt nie odbierze mnie za jakąś "gówniarę" czy coś podobnego. Rozmawiałam z rodzicami, mówili, że możemy się tam wybrać. Szukałam długo, a on zaangażował się w to bardzo mocno- zresztą ja nie mniej. Uwierzyliśmy to i zaczęliśmy dość mocno koloryzować, patrzeć na to przez różowe okulary, myślałam tak do wczoraj. Znów chciałam z rodzicami poruszyć temat wakacji, ale rodzicom się odwidziało, a młodsza siostra nastawia ich przeciwko mnie, generalnie jestem na przegranej pozycji. Napisałam mu o tym on posmutniał, ja płakałam i w sumie na tym się skończyło więcej nie pisaliśmy. No i teraz pytanie.. Co ja mam robić? Boję się, bo wiem, że go zawiodłam i wiem, że się zaangażował, ale ja nie mniej- pisałam.. Myślałam nawet o zerwaniu kontaktu, aby zmniejszyć ból odległości,braku kontaktu w rzeczywistości, ale też zerwanie kontaktu byłoby bolesne, a kto wie czy nawet nie smutniejsze. Martwię się o to. Co robić? Liczę na jakąś pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo trudna sytuacja...Nawet parę lat starszym trudno to wszystko zorganizowac, a co dopiero tobie, bądź co bądź nastolatce. Wytlumacz mu to wszystko szczerze, bo przeciez sama odległosc jest utrudnieniem- dla kazdego. Jesli jest mądry, nie powinien miec pretensji, szczerze mówiąc, do kogo i o co? Ze tak się uklada? Tylko nie rób glupot typu ucieczki, potajemne wyjazdy, itp. Zazwyczaj jest tak, ze na odleglośc jest przecudownie, a w normalnych, osobistych relacjach wiele cudownosci znika. Jestes zakochana mlodzienczą miloscią, jesli jest to wam pisane, na pewno się spotkacie:) Prędzej czy później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja bym , wybrała sie rano, wróciła wieczorem. poznała osobiście i zweryfikowała wielką internetową miłość. Dwa lata piszecie , to jeszcze te kolejne dwa byście wytrzymali, a nuż to ten jedyny.. Mnie z mężem dzieliło 270km. teraz z kochankiem dzieli bagatela 500:-/ :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on jest starszy i ma prawie 18 lat to niech on się wybierze do ciebie - ten kawałek dalej nie zrobi mu różnicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Potajemne wyjazdy czy ucieczki- to nie dla mnie, mam swój rozum i wiem, ze tak nie mozna. Poza tym jak pisalam mam do niego az 6 godzin. A jesli chodzi o te cudownosci to tez tak generalnie myslalam, ale same rozmowy telefoniczne pokazuja (dla nas) ze w rzeczywistosci byloby podobnie. To jest trudne, jestesmy nieletni. Rozmawialam z nim o tym i niby wszystko w porzadku, ale wiem, ze czuje sie rozczarowany.. Martwi mnie to, bo miedzy nami zrobilo sie dosc dretwo, chociaz to powinno byc chwilowe. Jest naprawde powaznym, poukladanym chlopakiem jak na dzisiejsze czasy, a ja jako nastolatka moge o sobie powiedziec to samo, ale nie robie z siebie zadnego idealu :) Moge szczerze napisac, ze go kocham i zerwanie kontaktu jak to napisalam "dla niepotrzebnego bólu dla obu stron" jest z mojej strony (tak jak zapewne z jego równiez) trudnym krokiem. Byl moment gdy nieodzywalismy sie dwa miesiace, bo duma, bo blabla, ale szczerza rozmowa wszystko naprawila i praktycznie wcale sie nie klócimy. Znamy sie bardzo dobrze, zalezy mi na nim, ale tez ból, który robia nam cyferki jest czasem nieznosny. Przepraszam za jakiekolwiek bledy, ale pisze z telefonu :) Dziekuje za odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×