Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość emilkaa996

To chyba koniec :( Pomóżcie, jestem załamana :(

Polecane posty

Gość emilkaa996

Od 2 lat jestem z chlopakiem z klasy, mamy po 19 lat. poznalismy się w wakacje przed liceum, na spotkaniu klasowym i w sumie z początku nie zwracałam na niego uwagi bo nie był w moim typie. potem pierwsze dni szkoły, praktycznie nie gadaliśmy ze sobą a tu nagle zaprosil mnie na domówkę do siebie. poszłam tam z koleżankami z klasy i w sumie wtedy dopiero lepiej się poznaliśmy. później ludzie w klasie zaczęli mówić, że "chyba mu się podobam" ale jakoś w to nie wierzyłam bo my jestesmy jakby to powiedzieć z 2 różnych światów- ja raczej nieśmiała, dobra uczennica, a on przebojowy, towarzyski... ale w jakiś tam sposób mi imponował, przede wszystkim tym że był bardzo zabawny, wszyscy go znali i lubili. no ale w 2giej klasie zaczęły się na dobre imprezki, 18stki i na jednej z nich pocałowaliśmy sie i w sumie zaczęło się jakieś gadanie o byciu razem. stwierdziłam że możemy spróbować. w wakacje byliśmy klasowo pod domkami i przespalismy się ze sobą, był moim 1szym. byłam w szoku jak dowiedziałam się że ja też byłam dla niego 1sza. układało nam się całkiem całkiem, z drobnymi wyjątkami, bo np zdarzały się takie sytuacje że on nie umiał odmówic sobie imprezy w pewnych ważnych dla mnie momentach np nasza rocznica. rozchorowałam się i leżałam w domu a on zamiast posiedziec ze mną czy coś zeby ten dzien nie byl az taki okropny , zadzwonił i spytał czy może iść na imprezę bo "ja i tak jestem chora". wkurzyłam sie i obrazonym glosem powiedzialam "rob co chcesz". no to zrobił co chciał, poszedł na te impreze. nie odzywałam sie z tydzien, aż w końcu przyjechał do mnie z kwiatami, przeprosil bardzo i wybaczylam mu... bylo pare takich niefajnych sytuacji (wlaczajac w to jego upijanie się na ważnych dla mnie imprezach np. 18stce mojej przyjaciólki) ale pomyslalam sobie że skoro niektóre dziewczyny wybaczaja nawet zdrade to ja też mogę mu wybaczyc. chociaż zawsze po tym jak coś odwalił dawałam mu taką lekcje że nie odzywałam się pare dni, raz powiedziałam że chyba już nie chcę z nim być bo za dużo problemów to sie rozplakal i powiedzial że tak strasznie mnie kocha, zaczął przepraszać, że się zmieni... później miałam jeszcze pare razy rozkminki czy chcę z nim być, ale zdałam sobie sprawe że bez niego to już nie będzie to samo, ze bez niego już teraz nie potrafie... nigdy mnie nie zdradzil, odkad jest ze mna szaleje na moim punkcie i nawet nie patrzy na inne... mimo że kreci się koło niego sporo ładnych dziewczyn. jego jedyne grzechy to to że nie zawsze wie co jest ważne a co nie, nie potrafi sobie odmowic rozrywki, imprez i czasami przesadza z alkoholem (na imprezach, tak to nie pije). ale kocham go, uwielbiam jego spontanicznosc, to ze potrafil mnie zawsze zaskakiwac. ostatnio między nami nie jest dobrze :( jeszcze kilka miesiecy temu mówił coś nawet o oświadczynach i mieliśmy studiować oboje we Wrocławiu, wynajmować tam razem jakieś mieszkanie. ale ostatnio mu się plany pozmienialy, powiedział że on wybiera się na studia -uwaga, uwaga- do Warszawy, razem ze swoimi kolegami (którzy swoją drogą mają na niego zły wpływ- alkohol, trawka). mój mały świat sie zawalił :( myślę że to oznaca koniec nas, tym bardziej że widzę że już się ostatnio tak nie stara... nie ma już tych uczuć co dawniej, nie pamiętam kiedy ostatnio dostałam kwiaty. mam wrażenie że od jakiegoś czasu nasz zwiazek opiera się głównie na seksie. on przyjeżdża, kochamy się a za jakiś czas "musi" już jechać do domu. ok 2 msce temu była trudna sytuacja, myslalam że jestem w ciąży bo spóźniał mi się okres kilka dni, powiedzialam mu o tym, byl u mnie w domu w 5 min i zaraz zrobil afere "ale ak to mozliwe" i zaczął się załamywać, że on się nie nadaje, że nie może mieć teraz dziecka itp... poczułam sie bardzo samotna w tej sytuacji, nie umial mnie pocieszyc ani uspokoic tylko sam wprowadzal jeszcze gorsza atmosfere. na szczescie test wyszedl negatywny. co mam zrobic? czy to juz koniec? jestem zalamana takim zakończeniem. nie potrafię po prostu wymazać tego całego czasu z pamięci. nie potrafie. przez to zawalilam nawet mature rozsz. z matematyki a ta matura byla akurat najwazniejsza na moje studia (tzn zdalam ale nie satysfakcjonujacy mnie wynik).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce mi sie czytać 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koleś jest dziecinny, nie dorósł jeszcze do prawdziwego związku. Nie próbuj go zmieniać na siłę, to nikomu nie wyjdzie na dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urodź mu dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zdystansuj się trochę i przestań z nim sypiać. może to znowu przyciągnie jego uwagę, a jak nie to jego strata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież znasz odpowiedz. Czy az tak jestes głupia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Generalnie nie rozpisuj się tak bardzo bo nikt tego nie przeczyta. Mam podobną sytuację na studiach. Na pewno czujesz w duszy czy mu zależy czy nie, widać to wszystko nawet w najdrobniejszych gestach drugiej osoby. Ten typ prawdopodobnie może być tak zwanym zdobywcą. Starał się, starał a teraz już Cię ma więc mu nie zależy. Pogadaj z nim poważanie. Najgorsze ze możecie mieć kwas skoro jesteście z tego samego środowiska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze cie nie zostawił przecież ale to zrobi jak nic z tym |Ty nie zrobisz? tak przestań mu dawać wiem ze to trudne ale wymysl coś że cie jajnik boli czy coś ... zobaczysz jak on sie bedzie zachowywał a czemu chce isc do warszawy po to zeby szalec imprezowac i sie no wiesz.... z innymi tak myslą faceci oni juz go nakrecili. Postaraj sie zeby tez był zazdrosny powiedz np, ze masz nowego kolege w klasie i ze ciacho i wogole jak nie zaraguje to juz kaplica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zmień się trochę może mu się znudziłaś nowe fotki na fejsa wrzuć, nowe polubienia i wogóle pokaż mu że jeszcze tak do konca cię nie zna, kup nowe ciuchy zmień fryzure pomóze ci tylko nie mów mu ze idziesz do fryzjera zrób niespodzianke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to dopiero początek - poznawania nowych ludzi, wybierania, szukania partnera - takiego na całe życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilkaa996
Ale nie umiem sie zdystansować..za bardzo go kocham i zawsze tęsknie za nim. jak dzwoni do mnie czy możemy się spotkać to trudno mi odmówić, teraz już nie widujemy się codziennie w szkole (bo matury) wiec zawsze bardzo chcę go zobaczyć i każda minuta z nim jest na wage zlota :( seksu moge mu odmówić raz drugi ale w końcu przecież ja też będę miała ochote :( jego nigdy nie kręcily inne dziewczyny, myślę że te Wawe wymyślil bardziej ze względu na alkohol i trawke, bo bedzie daleko ode mnie i będzie mogł robić co chce. staram się go jakoś zaskakiwać, kupilam nową bieliznę, nowe ciuszki, zawsze staram się podobać mu, mam zrobiony delikatny makijaż, zawsze zadbane paznokcie i w ogóle... ale czuję że to na niego nie działa. on zawsze mówil mi, że pierwsze na co zwrócił uwagę to mój wygląd ale zakochal się we mnie dopiero gdy poznał mój charakter, moją osobowość, często mi powtarzal że jestem niezwykła, bo tak się potrafię o wszystko starać, zawze dopinam swego itp.. a teraz co? nagle przestalo mu się to podobac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój chłopak wybiera imprezy i alkohol zamiast dziewczyny, z którą jest już spory kawałek czasu. Ewidentnie jest niedojrzały. Wiem że to może boleć, ale powinnaś zapomnieć o nim. Na studiach pewnie i tak kogoś poznacie i sorry, ale nie sądzę by ten związek przetrwał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilkaa996
serio ja zrobilabm wiele żeby tylko nam się udało :(zależy mi na nim najmocniej na świecie ale nawet nie da się z nim poważnie pogadać, bo zaraz wszystko obraca w żart i nie wiem już co robić z nami :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×