Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

najgorsze strony, wady macierzyństwa

Polecane posty

Gość gość

piszcie drogie mamy, tym razem o tym jakie są wady bycia mamą ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie najgorsze jest to, że nie mogę wyjść kiedy chcę i na ile chcę - zawsze muszę to planować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macierzyństwo nie ma moim zdaniem wad. A te niby "wady", że np. nie można wyjść, kiedy się chce, albo ma się mało czasu dla siebie, to są raczej wady organizacyjne matek, np. brak pomocy osób trzecich przy dziecku (choćby ojca dziecka), brak umiejętności i chęci planowania swojego czasu, brak pieniędzy itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do goscia powyżej, jest to wada bo sam fakt że musisz teraz coś zorgaznizować, prosić osób trzecich. nie zawsze można coś zorganizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bycie na tzw ciągłym czuwaniu, ciągły stres wyrzuty sumienia ze sie zaniedbuje dziecko, totalne ograniczenie bo nawet jesli sie weźmie opiekunkę to pojawią sie wyrzuty sumienia że zostawia sie dziecko dla własnych przyjemności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci. Im więcej tym gorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Największą i jedyną prawdziwą wadą macierzyństwa jest wg mnie strach. Strach o dziecko, który pojawia się już w ciąży i trwa do końca naszego życia. Strach o to, by było zdrowe, bezpieczne i szczęśliwe. Strach, który nie mija, tak jak nie mija miłość do dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorszą wadą jest niemożność przespania ciągiem choćby 4 godzin przez wiele miesięcy, ale na szczęście nie dotyczy to każdego. Zaraz po tym - strach o dziecko, czuwanie w chorobie. Nie wiedziałam, co znaczy naprawdę się bać, dopóki nie urodziłam małego człowieczka zdanego tylko na czujność rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym strachem to prawda. Co do organizacji czasu - bez dziecka też trzeba to robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:11 nie zrozumiałaś, co napisałam? napisałam właśnie to, że trzeba PLANOWAĆ, więc nie pisz mi tu o organizacji, bo dobrze o tym wiem chodziło mi o SPONTANICZNE wyjście - i to jest właśnie wada o której piszę, bo tego nie mogę zrobić, choćby wyjść w nocy na spacer z mężem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najgorszy jest strach o choroby... potem uwiązanie,niemożność wyjścia bez znalezienia opieki i notoryczne niewyspanie (w moim przypadku)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nauczyciele...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie możesz się nigdzie ruszyć bez dziecka, czasami nawet nie masz kiedy iść do łazienki, bo cały czas wyje, nie śpisz po nocach, wiecznie jesteś zmęczona i niewyspana, karmienie piersią to udręka, do tego dochodzą choroby, marudzenie, kolki, ząbkowanie. A po kilkunastu latach masz rozwydrzonego nastolatka olewającego szkołę, rodziców, palącego, pijącego, problemy w szkole...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kazdy ma tak jak ty :D Jak wychowasz , tak masz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rutyna, powtarzalnosc, pieluchy, karmienie, mycie, sprzatanie po dziecku, pranie, odplamianie, koszty, brak snu, kolki, refluks, alergie i nietolerancje, diety, zabkowanie, skoki rozwojowe, infekcje, pilnowanie jak raczkuje i chodzi... ale plusem sa spacery, bo inaczej czlowiek by sie sam nie mobilizowal, no i usmiech i zadowolenie dziecka, oraz nowe postepy i umiejetnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To że nie ma czasu dla siebie, wszystko trzeba planować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ze nie przespalam ani jednej nocy od 3 lat i jeszcze dlugo pewnie nie przespie bo mlodsze ma 9 mcy. Tak to same zalety jak dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gościa z 19.00 no ja tak nie mam, moje dziecko akurat było grzeczne, nigdy nie sprawiało żadnych problemów, dobrze się uczy i ma już 18 lat :) patrząc na dzieci swoich koleżanek i to co się dzieje na ulicy i w szkole codziennie dziękuję, że właśnie mi się trafiło takie kochane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość z 18:11 wyjęłaś mi to z ust! Piękne, prawdziwe słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
strach o dziecko,głownie o jego zdrowie i bezpieczeństwo no i bycie w ciągłej gotowości tzw.czuwanie jak ktoś wyzej napisał.dodam może nieprzespane noce,a tak to same plusy ,a ten bezzebny uśmiech wynagradza wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
strach o dziecko nieprzespane noce bunt dwulatka - sprzeciwianie się i wyrażanie krzykiem własnego zdania oraz wymuszanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
największą wadą jest ograniczenie wolności - że nie można robić co chce i kiedy chce oraz wciąż zaprzątnięta głowa dzieckiem,po urodzeniu dziecka niestety już nigdy człowiek nie może być naprawdę wolny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
permanentny brak snu... ale to na szczęscie góra pierwsze dwa, trzy lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brak snu? To ile wy byscie chciały spac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strach o zdrowie i bezpieczenstwo dziecka. Tylko to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie możesz się nigdzie ruszyć bez dziecka, czasami nawet nie masz kiedy iść do łazienki, bo cały czas wyje, nie śpisz po nocach, wiecznie jesteś zmęczona i niewyspana, karmienie piersią to udręka, do tego dochodzą choroby, marudzenie, kolki, ząbkowanie. A po kilkunastu latach masz rozwydrzonego nastolatka olewającego szkołę, rodziców, palącego, pijącego, problemy w szkole... x to akurat w większości wina wychowania przez rodziców brak czasu dla dziecka, wspólnych zabaw, spacerów, pasji, wyjazdów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie najbardziej denerwujące jest myślenie co dać dziecku do jedzenia za 3 godziny. I tak co 3 godziny. A także monitorowanie czy ile i czy zjadło, pomaganie w karmieniu łyżeczką co się ciągnie nieraz do pół godziny, a jak dziecko odmawia nawet spróbowania jedzenia to głowienie się co innego podać, jako że przegłodzenie dziecka na nic sie u mnie nie zdaje i tylko proponowanie dziecku czegoś innego może coś dać. Generalnie cały czas myślenie o jedzeniu co mnie śmiertelnie nuży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×