Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mamusie ilu mialyscie partnerow seksualnych?

Polecane posty

Gość gość
Mąż trzeci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaa i dodam jeszcze, bo tak czytam sobie Wasze posty... A niech sobie każda z Was ma tych partnerów ile chce i nikogo nie oceniam, ale czemu się tak obrzucacie błotem? Jedne drugim zarzucają, że się k***wią, że tak naprwdę żadna z Was nie wiem, co tamta w życiu przeszła i co ją motywowało na przykład. I na odwrót, czemu jedne z Was się naśmiewają z tych bardziej cnotliwych, że życia nie zasmakowały, że katole, że same nawet nie wiedzą, czemu się nie ****ają z różnymi typkami... Ja mogę odpowiedzieć na to pytanie. Byłam z 4 i wstyd mi z tego powodu, ale nie ze względu na religię, czy coś. Wstydzę się tego, bo uważam, że seks nie opiera się tylko na przyjemności i powinien łączyć w sobie zarówno pociąg fizyczny, jak i oddanie psychiczne. Gdyby każdy z tych 4 był facetem którego kochałam, to okejj, nie miałabym sobie nic o zarzucenia, ale dwóch z nich, to był przypadek i uważam, że to było z mojej strony zachowanie zwierzece - zwierzeta nie kierują się w tym uczuciami, a człowiek po to ma uczucia, żeby się nimi kierować. I nie uważam, że jestem jakaś nudna, albo że nie urzywam życia, z tego powodu, że tylko 4 miałam, albo że od kilku lat tylko z jednym to robię. Bo w przyjemności z seksu nie chodzi o to, żeby robić to z Bóg wie kim, tylko o to, żeby ten ktoś to robił dobrze. Skoro mój mąż jest świetny i daje mi duuuużo rozkoszy i robimy przeróżne rzeczy to naprawdę nie rozumiem czemu ktoś sugeruje, że nie używam życia :) Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak dla zrozumienia tematu to mamuśki piszcie ile lat macie. Bo co innego 19 latka pisząca o 15-20 partnerach a co innego kobieta 45 letnia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok 20. Maz ostatni i jedyny od 6 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 + 4 na pieszczoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od uja i ciut ciut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam 10, mąż wie o wszystkich. Tak samo jak ja wiem ile on miał partnerek, ok 30. I jakos mi to nie przeszkadza. Nie rozumiem czemu nie potraficie być szczere w związku i to ukrywacie jakby to miało wielkie znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ukrywa się bo ma się kompleksy albo jest się wrażliwym i nie chce się myśleć. mnie to przykładowo nigdy nie obchodziło ale też nie mam od kilku lat dziewczyny a te kilka lat temu to się było nastolatkiem praktycznie. i dziewczyny nie miały aż tylu doświadczeń. liczyło się dla mnie żeby było ok z dziewczyną i nie potrzeba do tego porównań czy wiedzy o liczbie partnerów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kilku - ok ale 20? no ale i to mogę zrozumieć (choć nie wiem, gdzie wy to robicie - nie wiem, czy bym dobił do 20 gdybym wykorzystał wszystkie nadarzające się sposobności ;)). ale trzeba nie mieć wrażliwości, żeby godzić się na zdradę emocjonalną (tak jak w przypadku pani, która dawała żonatemu facetowi z świecie przekonaną o jego wierności żoną i jeszcze jest z siebie zadowolona). myślę, że w przypadku przygodnego seksu też nie zawsze to jest w porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jednego i nadal jest super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miedzy 18- 23 r.z 20 facetow i od 5 lat maz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż pierwszy i ostatni i cieszy mnie ten fakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Seks przygodny, seks bez uczuć to cos obleśnego. Zaraz zostanę zjechana, ze katolka, wcale nie, ale mam szacunek to siebie i jakąś moralnośc, nie na pokaz, nie spojrzałabym sobie w oczy gdyby zaliczyło mnie pół osiedla ;/ (to pół osiedla to przenośnia jakby ktoś nie zrozumiał, 20-30-40 gachów to własnie taka statystyka...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jednego, męza obecnie :) On równiez jedna, mnie :) Nie jestem katolem..ale nie lubie resztek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego wyzywacie i nie rozumiecie? Jak ktos lubi seks, jest sam, to niech korzysta ! Seks rzecz przyjemna. Kazdy jest inny. I ciekawe, ze facet, ktory zaliczyl nascie pan jest spoko, a kobieta to juz szmata. Nie mam nic do tych, ktorzy mieli 2 partnerow albo i jednego, nawet czasem podziwiam :) Ja mialam sporo partnerow (mieszkalam w innym rejonie kraju, wiec nie ma bata, ze sie teraz gdzies spotkamy), fajnie bylo, ale sie skonczylo wraz z poznaniem mojego meza. Nawet teraz zaluje, ze przed nim byli inni. Nie robilismy statystyk i dochodzenia, z kim spalismy, bo po co? To bylo i minelo. A ile jest kobiet i mezczyzn, ktorzy, majac 1 partnera seksualnego, po latach zastanawiaja sie, jak by bylo z kims innym? Zastanawiaja sie, a potem...probuja? Mnie nie interesuje, kto z kim sypia, ale jaka jest osoba. Wazne, by sie zabiezpieczac i robic to, gdy sie jest singlem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja powiem tak, ze jednego bym mieć nie chciała, bo rzeczywiście, człowiek się później zastanawia, jak to jest z innym (zresztą w moim przypadku to już niemożliwe), niektórzy bardzo tego chcą, ale później załują takiego przygodnego seksu i doswiadczenia. Teraz rozmawiamy o kobietach, dla mnie facet który miał yle panienek to jest taki sam coorviarz jak dziewczyna divka, nic na to nie poradzę, nie chciałabym takiego faceta i prawdopodobnie gdybym się o tym dowiedziała, nabrałabym do niego obrzydzenia i nie wiem czy taki związek by się nie rozpadł... co innego gdyby się przyznał do kilku, w związkach itp. Nie mówcie, że to co było minęło i nie wierzę również w to, ze ktośmiał tylu seksualnych partnerów a później stanie się nagle porządny. Ja nie traktuję seksu lekko i tego też wymagam od mojego partnera, facet z tyloma przygodami to dla mnie szmaciarz i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te które się chwalą kilkudziesięcioma partnerami, że są takie atrakcyjne, weźcie się zastanówcie kto was rżnął. Faceci co idą na ilość nie na jakość i żadnej dziurze nie przepuszczą. Nigdy bym z takimi oblechami, którzy cykają wszystko co się rusza nie poszłabym do łóżka, bleh. Tak samo nie lubię załatwiać się w publicznej toalecie, z której wszyscy korzystają. Dla mnie to obrzydliwe. I nie ma się czym chwalić, chyba tylko tym, że jesteście tępe wory na spermę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1, postanowiłam że prześpie się tylko z materiałem na męża:-) Seks jest świetny i ciesze sie że jest moim jedynym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteście tępe wory na spermę... ???? a co wy wiecie o tym kto jest worem a kto nie ? jacy ci polacy P % ie %/ rd %/ ol %/ nieci co za narod ?podle gamonie,nikt was nie chce,i tak sie tu wyrzywacie na forach.NIE NAWIDZE POLAKOW,NIE NAWIDZE TEGO NARODU,NIE NAWIDZE WAS :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie maz byl pierwszy. Jedyne porownania jakie mam to z rozmow z kolezankami i musze przyznac ze nie mam najmniejszych powodow do narzekan :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Otóż wór na spermę oznacza kobietę, która dała się w*****ać wielu facetom, więc kobieta mająca 20 partnerów jest worem na spermę przez samą definicję. A że tępe... no cóż, intelektem raczej takie kobiety nie grzeszą, chociażby przez to, że nie biorą pod uwagę ryzyka związanego z chorobami wenerycznymi czy ciążą. Brak umiejętności szacowania ryzyk jest objawem marnego intelektu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"nie nawidze polakow,nie nawidze tego narodu,nie nawidze was" języka polskiego też najwyraźniej nienawidzisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorota 2015
23 lata, pięciu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
32 lata i 7 . Teraz jest mi troche wstyd bylam mloda i glupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od 17 do 22 lat mialam 23 partnerow w tym pezygodne numerki. Od 3 lat tylko maz:) takiego faceta szukalam i znalazlam. Na poczatku padlo pytabie ilu nirlismy przed soba kochankow on powiedzial kilka ja powiedzialam nie wielu:) po czasie wyszlo ze sie dowuedzial ze bylo okoko 20 nie byl zly bo wie ze go kocham i co bylo kiedys jest niewaznr. On hmm wiem o 5 z ktorymi spal alr prwnie bylo wiecej ale nie wnikam vo mam taki charakter ze bym mu wypominala:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 w tym 2 przygodnych. Dla mnie 30 partnerów i więcej to dość obrzydliwe, bo faktycznie - jak to ktoś napisał - to ludzie, którzy idą do łózka z każdym, kto się napatoczy. Choć, oczywiście, tak samo ktoś może patrzeć na moje 2 przygody. ;) Ale nie żałuję z perspektywy czasu, szczególnie, że od lat żyję w celibacie i przynajmniej wspomnienia mi zostały. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwin
A miałam jednego partnera, mjego męża. Ja też byłam w jego życiu pierwsza. Maiłam 15 on 17 lat. TEraz po 10 latach nic w tej kwestii się nie zmieniło. I nie uważam, że coś straciłam. Bo po tylu latach, nie ma już większego wstydu. Możemy pozwolić sobie na każdą awangardę, każdy fetysz, możemy robić z sobą co chcemy. mogę poprosić go, że potraktował mnie jak swoją dziwkę w łożku ale nie rzutuje to na nasze codzinne zycie. Nie otworzyłabym się tak przed obcym facetem, nie wyobrażam sobie, że mogła bym wziąć "czyjeś" jądra i penisa w usta,itd. Nie straciliśmy na tym wręcz przeciwnie. Po tylu latach wystarczy mi 10 min seksu i mam orgazm:) Seks średnio co 2 dni, czasem 3 razy dziennie czasem tydzien przerwy wiadomo. Opisałam ze szczegolami, zeby nikt nie zarzucil mi ze coś stracilismy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 w tym jeden w trakcie trwania małżeństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie z 4. I wstyd mi, że robiłam to z nieodpowiednimi osobami przed moim mężem, mimo, że z każdym z tamtych byłam w związku, to teraz wiem, że nie warto było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×