Zawsze miałam szacunek do osób starszych i empatię

..pracuję w miejscu gdzie się przewija mnóstwo osób starszych ,młodszych też,kwiaciarnia na cmentarzu ,ale to ,co dziś..wiadomo rabaciki.. ja jestem pracownikiem ,jak byłam na swoim, to mogłam sobie ,ale teraz nie jestem ,nosz kurcze, ,co ja mam pokrywać ,ze swojego??? ,a w biedrze ,czy innych marketach też się wykłócają, u nas też kasa fiskalna ,ale ludzie idą po bandzie,nie mówiąc o tym ,że idąc ,na groby ,co za popęd,wszyscy się spieszą...???..zero szacunku ,(i z szacunkiem, zmarli ,poczekają te 5 minut, może gdyby mieli głos ,to może by też huknęli na swoje rodziny ...gdzie się tak spieszycie ,ja nie ucieknę , i dla mojej OSOBY .ŚP+. troszkę szacunku ,a nie że przyjedziecie i odbębnicie)...a co mnie dziś ,najwięcej zbulwersowało.. nawet ,to nie nasz klient ...ot dziad 60+++...idąc w towarzystwie, obok naszego "stanowiska" się głupio spojrzał (jadłam akurat kawałek kanapki ) ..wracając po 2h z hakiem ..rzucił tekst: Nie boi się pani,że przytyje?/! ( dożuwałam resztę tejże bułki)!.......i teraz ,jestem 10 -12 h w pracy ,praktycznie, cały ,czas na nogach,co chwilę jakiś klienci są , ,fakt że przez rok przybyło mi 10 kilo z hakiem ,ale raz ,że mam problemy z tarczycą, dwa, że 45 na biegu , trzy ,że hormony też mi szaleją ,ale kurna,100 kilo nie ważę, a ,że z 50kg poszło mi do przodu przez rok 12kg obec 165 -jakies 67 kg),to ,to można komuś obcemu ,nie znając i to kobiecie taki tekst walnąć..tak mnie to zszokowało ,że mowę mi odjęło ..aż moja koleżanka sama była zszokowana ,że ...przykro mi się zrobiło i to bardzo (:.. i o ile zawsze w kwiatkach i 2 razy mi się zdarzyło przez lata małe niezadowolenie,że może troszkę inaczej buliet czy coś ,to pierwszy raz mi się zdarzyło, żeby mi jakiś " stary trep " rzucił taki tekst, a propo figury ,a i jeszcze żeby nie było,wizerunek ma dla mnie znaczenie i podobno do brzydkich kobiet się nie zaliczam,komplementów też nigdy nie brakowało ani nie brak ,ale dziś...przeżyłam szok To tyle chciałam troszkę ,chyba odreagować,bo i tak mi trochę smutno,bo nigdy nikomu ,ani ,nie życzyłam zle(chyba ,przez miejsce pracy a i może jakaś niedzisiejsza,bo ludzie się zwierzają z tragedii) ..wiem to ,nie tragedia ,że staruch , jakiś ..ale niesmak totalny ,aż się odechciewa jutrzejszego dnia ...12 h na nogach ..a powietrzem nie da się samym żyć..to tyle ..miłego końca już prawie weekendu życzę

starzy ludzie są wredni i zazdrośni,gotowi by zabić bo ktoś śmie być młodszy,śmie mieć pasje i marzenia. Zdarzają sie ewenementy ciepłe ,życiowe i nadzwyczaj mądre ,ale jak mówie (pisze ) to ewenementy

i to dotyczy polaków ,niemcy ,amerykanie,hiszpanie są zupełnie inni.

bo u nas wszyscy ,mało ,że co.. się należy ,roszczeniowi ,to i można traktować ?? i osądzać nie znając .".jak cię widzą ,tak cię piszą: ...czy jakoś tam ...brak słów..a tak naprawdę ,szaraczki niezadowolone ,zawsze będą się czepiać ,z takiego lub innego powodu ...

to właśnie przykre i to bardzo,niestety mnie to smuci bo jak to się mówi połowę już przeżyłam życia i jak wspomniałam też zaczyna mnie coś dopadać znienacka,ale , z czymś takim się jeszcze nie spotkałam jaką trzeba być osobą -facetem (starym trepem. i niewychowaną) by rzucić zupełnie obcej osobie (jeszcze jestem kobietą!!! a nie bohomazem czy słoniem a i o wiele tęższe osoby pracują i mi nawet do głowy nie przyszło, a bo ta wygląda tak a ta jest grubsza itd ),nigdy ani klientka ,ani klient z znajomego grona nie rzucił mi takiego teksu,raczej ooo jak miło ,że pani jest ,dawno pani nie było ...no cóż ,po raz pierwszy ,myśl ,była ,oby cię ..ale nie, nie zdążyłam,bo miałam następną turę klientów ..i na tm poprzestałam ,tylko żalik został tylko tych ewenementów coraz mniej brak ..a jak wspomniałam mam do czynienia ,w miejscu ,gdzie raczej powinno się iść ze spokojem i z szacunkiem ...no cóż starość nie zawsze równa się mądrość i o ile rozróżniam ,że ktoś ma niepamięć, lekkie skołowanie itd .to chamstwu ,cwaniactwu ,bezczelności mówię nie i nie będę już milutka ..jak ,ktoś do mnie ,tak i ja ....inaczej się nie da niestety,nie kurtularnie ,grzecznie a krótko i zwięzle...