czemu tak potępiacie kobiety które nie chcą mieć dzieci?

nie bede sie martwic za wczasu :)do 80-tki jeszcze daleko:O skad wiadomo ze do 30-tki dozyje ?:)

Nie chciałam mieć dzieci, tzn lubie bardzo te potworki małe ale ja w roli matki? ta odpowiedzialność, te ograniczenia do 18 r. ż dziecka co najmniej. No to nie było dla mnie. I całe szczęscie bo na dzień dzisiejszy jako młoda kobieta w sumie 27 lat dowiedziałam sie że mam marne szanse na ciąże. Musialabym TERAZ sie zmusić i próbować na zaś jakbym przypadkiem kiedyś zmieniła zdanie...tylko że co to za życie od testu do testu, od okresu do okresu..stres i stres i to ma byc takie naturalne? Owszem ciąża jest naturalna bo skoro możesz mieć dzieci i chcesz mieć dzieci i uprawiasz seks to czemu masz nie mieć. Tak samo jak możesz mieć grypę to czemu masz jej nie mieć jak panuje wirus? Jednak jeśli ktoś nie chce mieć dzieci to dlaczego miałby być to nienormalne i nienaturalne? Bez sensu.

dociągniesz i do 30 stki i do starości bez wątpienia. i nie zobaczysz, kiedy to przyjdzie. ale wisi mi to po kolana. nie krytykuj tylko ludzi, którzy piszą rozsądnie. dom spokojnej starości, jasne, ale kto za taki dom zapłaci, jak nie będzie dzieci??? a kto zawiezie i kto sie w ogóle zorientuje, że jakaś babuleńka leży w czterech ścianach i nie da rady nawet wstać do łazienki?

Weź wyluzuj. Po co te ciśnienie? A plodzenie dzieci żeby miał się ktoś człowiekiem na starość zająć to już szczyt hipokryzji.

ok 60 dadza nam spokoj

kto zaplaci???moja emerytura i mieszkanie sie s przeda i pojde do domu dziadai tyle-wszystkie drogi i tak prowadza do jedej dziury

gość dziś wyluzuj :)) nikogo nie krytykuje :)) i nie mam zamiaru daleko "mi " do tego ,nie moj charakter to moj wlasny poglad na posiadanie potomstwa:)nikt mnie nie zmusi do bycia matka:))))

1)odpowiednia praca ,2)warunki zyciowo- bytowe ,3)odpowiedni partner ,:)) moze dopiero potomstwo??? i to zalezy od wielu wartosciowych czynnikow ? ! :)):D

Ja nie potępiam takich kobiet (mimo,że sama jestem matką!).To jest ich wybór i doskonale je rozumiem.Też nie chcę drugiego dziecka,mimo że moja rodzinka na to naciska(jak to można mieć tylko jedno dziecko?!) Mam to gdzieś.To nie rodzina czy inne obce baby będą wychowywać,tylko ja.

mnie tez nie obchodzi czyjes zycie, a u mnie jest tak,ze ja jestem "pietnowana" za to,ze mamy tylko jedno dziecko ! ciagle zycza mi 'rodzenstwa""siosrzyczki " dla syna, a jak juz powiem wpros,ze nie chcemy bo nam wygodnie i wcale nie chce miec 2 dziecka, bo swoje przeszlam, mam 31 la i eraz wiem,ze zyje, nie chce pieluch itp---to wtedy jakie wielkie oburzenie, zwlaszcza oburzaja sie kobiety majace po kilkoro dzieci i zero czasu dla siebie, widac po nich,ze sa "zjechane" zyciem, a mnie namawiaja

napewno i to gwarantuje z cala stanowczoscia ,nie zdecyduje sie na baby :))) bez dokladnego planu:))) na zycie :)))