Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość odrodzona ona

Zakochana w koleżance z pracy... cz. 3

Polecane posty

Gość lucy0007
hmm duzo pytan. Zaczne od tego, ze nie nie przeszla mi tamta, ale to juz sie ciagnie drugi rok :/. Trace cierpliwosc i to nie jest nic pewneg. Zawsze bedzie mi bliska, ale moze lepiej jak sie z niej wylecze, nie chce stracic naszej przyjazni. A ta druga tak sie napatoczyla ehehe, nie powiem dokladnje co i jak, ale cholera jest swietna :). Strasznie ja polubilam i moze wlasnie metoda " klin klinem" pomoze mi przygasic uczucie, ktorym daze tamta. A co do meza , on w niczym nie przeszkadza ;) I Takk dziewczyny jak dzialac to tylko po alkoholu, najbezpieczniej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O właśnie. klin klinem zawsze działa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ByłaNadzieja
napisała do mnie w weekend, sama z siebie ! HA HA HA ! (to trzeci raz w historii napisała mail w weekend, raz napisała, jak kiedyś był problem z komputerami i dokumentami, to był mus, raz w tym roku też napisała w weekend, bo coś jej się spodobało , co napisałam na fb i natychmiast w weekend zdecydowała, że odpowie na moje zapytania, o co się wcześniej doprosic ni mogłam) HA HA HA .... a teraz napisała mi, że jej (pionowi) nie podobają się wyniki naszej pracy (ujmując to ogólnie) ... HA HA HA ...strzeliła datę jak w oficjalnym piśmie :D ...chyba tylko na taki rodzaj korespondencji mogę liczyć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i czego sie glupio cieszysz nadzieja a tez czasem w weekend pracuje i wysylam maile :O ta sie cieszy ze ja zj***la

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może tak trochę kultury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ByłaNadzieja
przecież się nie cieszę :( to "śmiech" rozpaczy .... nie mam się z czego cieszyć ... to ona się cieszy, że mi dokopała, nie umiem tego wytłumaczyć, ale tak czuję, nie było powodu, bo i tak już długo się nie odzywałam do niej ... ja zawsze byłam dla niej miła, nawet jak coś było nie tak ( a wiele razy tak było) i nie robiłam "oficjalnych" odezw , bo to już nie te czasy, szkoda że mi poleconym tego nie wysłała ... ja też piszę w weekendy, ale nie tym tonem - my zupełnie inaczej pisałyśmy służbowo .... Chyba czas miec ludzi w doopie i ich ustawiac po kątach, to wtedy są grzeczni ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość tak na długo wyjeżdża, właściwie to bezterminowo bo ona u nas była tylko na okres pół roku i właśnie niedługo musi wracać :( a odległość wielka bo to inny kontynent! Jest jedna opcja ale narazie nie będę o tym pisać ... Lucy - 2 lata to faktycznie długo, tez bym chyba po takim czasie zrezygnowała, u mnie narazie trwa to kilka miesięcy. To fajnie ze ta nowa sie pojawiła - może powiesz nam ciut więcej?? Beznadziejka - chyba musisz serio ja w dupę kopnąć!! Ona cię nie traktuje wcale dobrze! Lepiej spróbuj zapomnieć wiem ze to trudne. Niezdecydowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ByłaNadzieja
wiem, już wcześniej wiedziałam, staram się. Naprawdę nie wiem za co, bo ja nie robię takich akcji, jak tu piszą, że "raz się ona nie odzywa" to "potem ja się nie odzywam" - "ona olewa" to potem "ja olewam" ...naprawdę zero gierek z mojej strony :( jak już dzisiaj zobaczyłam tego jej maila w skrzynce z tytułem tematu to aż mi się w środku przewróciło coś, ale nie był to "przyjemny dreszczyk", jak jeszcze niedawno :( to było coś innego, nieprzyjemnego :( ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro mi Nadzieja. Myśle, że to nawet dobrze, taki ton tego maila. Przykre, wiadomo, ale przez to może szybciej zaczniesz o niej zapominać, bo uświadomisz sobie, że nie jest taka cudowna jak do tek pory myślałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witajcie. Mam taki sam problem jak wy. Zakochalam sie w kobiecie. Kiedyś blisko współpracowałyśmy. Nie mieszam pracy z uczuciami więc nic nie uczyniłam. Po dwóch latach napisałam do niej email. Odpisała poprawnie, pytając co u mnie. OdpowoedIałam i rzuciłam niezobowiązująco Propozycję wyjścia na kawę. Nie odpisała już nic. Jak myślicie dlaczego? Mogła przecież napisać od niechcenia, że może kiedyś itp jeżeli nie chciała. Nie rozumiem. Ten email nie wymagał żadnych konkretów z jej strony. Mogła odnieść się do tego co napisałam oprócz tej propozycji. Myślę, że mnie lubiła, więc nie chodzi o brak sympatii. Jak myślicie dziewczyny? Anka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ByłaNadzieja
gość wczoraj kiedyś pisałam swoją "teorię" na ten temat, tutaj na forum, ale dotyczyła ona sytuacji, gdzie obie kobiety pracują ze sobą - w skrócie, wydawało mi się "że coś mogło byc na rzeczy" . Myślę jednak, że w Twoim przypadku, może nie była po prostu zbyt zainteresowana, bo to 2 lata - sporo czasu, może ta znajomośc nie byłą dla niej aż tak ważna, z drugiej strony, może właśnie odwrotnie i dlatego nie chciała nic "odświeżac" bo to wbrew pozorom, jak pokazuje nawet moje doświadcznie, nie tylko sama radośc, ale i kuuuuupa rozterek ... Ja bym raczej odpowiedziała, i coś tam skłamała, że nie mam ochoty, gdybym nie miała (zazwyczaj nie miewam ochoty na spotykanie się po pracy z kimkolwiek z pracy). Czasem sama nie odpowiadam koleżankom najbliższym, takim co je znam od szkoły , ale osobom z pracy lub byłej pracy na pewno bym odpowiedziała - tak sobie teraz myślę. Nawet kłamiąc, że nie mam czasu, zajęta jestem etc. Czasem nie odpowiadam 2-3 dni, zwlekając, jeżeli nie wiem co odpowiedziec, ale zazwyczaj odpowiadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej nie odpowie już bo minęło sporo czasu. Na pierwszego emaila odpisała kilka dni później. Mogła właśnie ściemnić że nie ma czasu albo w ogóle nie odnosić się do tego pytania. Napisałam to na luzie, właśnie żeby było nieozobowiązująco. Jest poważną kobietą i raczej nie traktuje ludzi olewczo. Nie wiem co o tym myśleć. Trochę żałowałam po fakcie. Bo co gdy zorientowała się, że mnie nie tylko p kawę chodzi? Anka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ByłaNadzieja
gość dziś Nie żałuj! Ciesz się, że zrobiłaś wszystko, co mogłaś - inaczej żałowałabyś kiedyś. Nie żałuj! Nic złego nie zrobiłaś, nikomu nie naubliżałaś, nie robiłaś jakichś dziwnych deklaracji - nie ma czego żałować. Nie sądzę, żeby się zorientowała, wierz mi, jeżeli ona nic do Ciebie nie miała, to nie zorientowała się. A jeżeli coś miała, to żaden wstyd, bo uczucie wzajemne. Raczej mogła przypuszczać, że chcesz coś od niej biznesowo, bo teraz głównie po to ludzie chcą się spotykać, koledzy i koleżanki ze szkoły i studiów, nie spotykają się, bo tak im fajnie było razem w szkolnej ławce, tylko robią biznesy, a przynajmniej chcą. To prędzej pomyślała, jeżeli nic do Ciebie nie miała ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ByłaNadzieja
Pisałam wcześniej, że bardzo chciałam, żeby mi się przyśniła, no i przyśniła mi się, tej nocy, chociaż wcale o tym nie myślałam - była taka obojętna, nie zabiegała o kontakt, tylko ja jej szukałam ciągle - jakaś inna była ,przygaszona, czymś zajęta .... :( smutny sen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucy0007
Nadziejko tak mi Ciebie szkoda :(, ale moze czas o niej zapomniec, wyleczyc sie :(. Albo ja bym ja opieprzyla, ze jak ma sprawe to do biura niech zapitala a nie bd mi tu meile pisac :p;)... ja juz tez wymieklam i znalazlam inny obiekt :). Znaczy nic nie szukalam ale samo tak wyszlo :). co moge powiedziec o niej. Jest ukrywajaca sie les . rozmawialysmy przez przypadek i od slowa do slowa zaczela sie zwierzac. Byla tylko przejazdem, wiec ciezko bedzie sie spotkac, ale dziewczyny ciagnie ;). kontaakt utrzymujeny codziennie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucy0007
niezdecydowana a ta druga opcja, to leciec z nia ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
BezNadzieja, a może ona jest wkurzona właśnie o to, że do niej dawno nie pisałaś. Może sama nie pisała, ale miło jej było dokąd Ty zabiegałaś o nią. A tu się skończyło, więc postanowiła się przypomnieć i skarcić Cię nie tyle za pracę zawodową, ile właśnie za brak kontaktu i zalotów. Przecież dawno się nie odzywałaś, to jeśli chciałaby stracić kontakt z Tobą i się Ciebie pozbyć, to raczej byłoby jej to na rękę, nie przypominała by się. A tak jakby prowokuje Cię do czegoś. Po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ByłaNadzieja
No tak, tylko ja zwyczajnie nie mam siły uwodzić kogoś, kto robi wszystko, żeby pokazać jak głęboko ma mnie w dooopie. Fajny sposób na przypomnienie o swoim istnieniu - "zbesztanie go" . Niestety widzę, że takie zabawy są popularne, głównie wśród pań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćOla
Od zawsze pożądam swoją matkę.Jako dziecko wiele razy widziałam jak rodzice uprawiali ze sobą seks.Są zawsze głośno i kochają się bardzo długo bo całą noc.Na początku jako sześciolatka fascynował mnie widok matki która uprawiała seks z ojcem.I z czasem ta fascynacja przerodziła się w coś więcej (obsesje).Zacząłam obwąchiwać jej bieliznę,podglądałam,kilka razy podczas nieobecności ojca chciałam wejść jej do łóżka i spełnić swoje marzenia.Lecz nigdy nie potrafiłam tego zrobić.Onanizuje się na myśl o niej często.Lecz zawsze gdy skończę rodzi się we mnie obrzydzenie do niej.Mam narzeczonego i nadal powracają ciągoty do matki.Chce to z nią zrobić.Wymyśliłam nawet że ją upiję i wtedy to zrobię.Może gdy tego spróbuje minie mi ta ochota?Co myślicie o tym?Ktoś ma podobne problemy?Ktoś robi to z matką,ojcem?Proszę pomóżcie.Czy źle robię???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lucy właśnie realizuje plan: zastapic Tą na inną jakas. I podąża, a wydawalo mi się, że ma inne priorytety. Co do Pani szamocacej się 2 lata, nic z tego nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nadzieja, po przeczytaniu Twojego posta pomyślałam sobie dokładnie to co gość z

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ByłaNadzieja
To jaka rada tutaj ? Za włosy i siłą do parteru ? Jak piszę - źle, jak nie piszę - źle. :( ...mnie już się flaki przewracają ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
BezNadzieja, pocieszę cię, że ja - gość z 11.57 - mam to samo. Też już opadam z sił, też nie wiem, jak mam postępować i odczytywać zachowanie strony przeciwnej. Jest tyle zachowań sprzecznych, że w tej chwili wysnucie jakiegokolwiek wniosku graniczy z cudem. Po prostu, jeżeli nam zależy to trzeba walczyć. Dupa. Inaczej się nie da. Jak będziemy siedzieć cicho to sobie co najwyżej wywalczymy widok ukochanej z kimś innym. Oczywiście umiar i wyczucie są potrzebne, ale bez przesady. Czasem trzeba mieć jaja. Fajnie mówić. Ja sama tych jaj często nie mam, ale pytałaś o radę. Taka rada dla Ciebie, dla mnie, dla nam podobnym,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lucy - to bedzie trzecia opcja ;) Niezdecydowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli jedna strona daje drugiej tzw znaki i widzi,ze dziala na nia w jakis sposob, jesli nagle strona nr 1 staje sie chlodna, obojetna, zdystansowana to moglaby z laski swojej wyjasnic wlasne postepowanie, bo strona nr 2 nie wie, nie rozumie. rozpalic, a potem porzucic. jakie to dojrzale! tak sobie pisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ByłaNadzieja
gość dziś no tak, znaczy się teraz laski mają mieć większe jaja od facetów (bo to co czytam na uczuciowym codziennie to tragedia, rodzaj męski w zaniku). x taki dowcip mi się przypomniał: Co myśli kura uciekająca przed kogutem? "Zrobię jeszcze trzy okrążenia dookoła kurnika żeby nie pomyślał ze łatwa jestem."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucy0007
gość dziś moze nie zastapic, zawsze bedzie mi bliska, ale juz starczy tego czekania na jej krok :/ na to zeby sie otworzyla , ja po prostu nie mam juz sily. raz jest fajnie , a raz ma w d***e.mam dosc tej jej zmiennosci :/... Moim priorytetem bylo dowiedzenie sie jej orientacji, a teraz staram sie juz o tym nie myslec. Myslalam ,ze tylko ona bedzie wzbudzac we mnie takie emocje, ale moze warto zobaczyc z inna" pewniejsza" osoba. ?. Ja chyba po prostu mam dosc.... dziewczyny tak czytam Was i kazda ma ten sam problem, ciagnie to sie miesiacami! Gdy mamy juz dola, wiemy, ze nic z tego, ze tylko nam sie wydaje , prawie rezygnujemy, to One znowu daja sygnal ze " ej jestesmy zainteresowane" my sie nakrecamy od nowa, a pozniej cisza i tak wkolko! ile,mozna!! ?? Ile mamy marnowac czasu na cos nie pewnego!! ile!? Mi 2 lata wystarczyly :/ Niezdecydowana- fajny ten trzeci krok :D tylko ciekawi mnie ten 2 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lucy, a może ona czekała az to Ty się otworzysz? A Ty czekałaś i obserwowałaś tylko i dziwisz się, że dziewczyna ma zmienne nastroje. Sama zawsze byłaś zdecydowana, żeby nie dawać jej powodów do tej zmienności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lucy, szczerze to nie chciałabym być na miejscu tej drugiej dziewczyny. Nigdy nie chciałabym stać się dla kogoś obiektem prób i eksperymentów :( ani sama nie postępowałabym w ten sposób, czułabym się wtedy podle. Rozumiem że jesteś zmęczona tą sytuacją, ale "klin klinem" chyba nie jest dobrym rozwiązaniem, zarówno w przypadku alkoholu jak i uczuć, może pomóc na krótką metę ale potem i tak przychodzi megakac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ByłaNadzieja
no tak, tylko że ten weekendowy mail od niej to chyba nie jest oznaka zainteresowania :P .. ale fakt, jak czytam to forum, to schemat ten sam. Chyba tylko w kontaktach les-les jest normalnie :) Ale co z tego, jak czytam tematy, gdzie dziewczyny piszą, że rzucają faceta, żeby bardziej mu zależało :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×